Tirreno Adriatico 2012

szczerze to nie spodziewalem sie dzisiaj Sagana walczacego w koncowce, nawet po odjeciu najtrudniejszego podjazdu. no ale Nibali ladnie go rozprowadzil i jak Sagan ruszyl to juz bylo pozamiatane.
slabo Evans, chyba faktycznie przyjechal sie tu rozgrzac, no i Hoogerland ladnie zastapil Poelsa, ktory wydawal sie byc napalony na Tirreno, szczegolnie na takie koncowki

jutro najtrudniejszy etap - po tym co bylo dzisiaj widac, to powinna byc walka miedzy Nibalim i Kreuzigerem, milo by bylo gdyby wlaczyl sie tez Majka.

coraz wiecej mamy kandydatow do walki z Gilbertem w Ardenach: Sagan, Valverde, Kreuziger tez pokazuje w tym sezonie ze leza mu takie koncowki, moze Gerrans

no ale jak zwykle czas da odpowiedz

ponoć Sagan na treningach liqiugas podjeżdża pod ciężkie góry razem z Basso tą samą kadencją i na podobnym przełożeniu bez wielkiego wysiłku (za artykułem a PROCYCLING), może Słowak zamieszać nie tylko w Ardenach.

No co wy sagan jechał swietnie Gliczarów i Bukowine, to juz powinno dac do myslenia, ja bez wachania postawiłem wczoraj na młodego słowaka, do tego dochodzi jego szybkosć no i wspomniany etap do bukowiny miał 7000 m przewyszen :exclamation:

Najtrudniejsze etapy Giro mają po 5,5 tyś metrów w pionie, więc nie przesadzaj…

Nie wiecie, co za buty ma Kreuziger?

na gliczarowie jechal troche dalej… byl martin, potem niemiec z kims tam, a potem dopiero kolejna grupka z nibalim asekurujacym słowaka.
przetrzymac to troche co innego niz zaatakowac, a dzisiaj zaatakowal; a przeciez obsada bardziej okazała niz w polsce.

nie przesadzam którys z polskich kolarzy pokazywał na liczniku 6800 z hakiem

To miał źle licznik ustawiony.

A Sagan może wygrywać i w Ardenach, i na płaskim terenie. Niesamowite, że to wciąż bardzo młody kolarz.

taka runda razy 4 to jest gdzies ponad 80 km podjazdów tourdepologneamatorow.pl/ind … 68&lang=pl

[size=75][ Dodano: Sob 10 Mar, 2012 18:13 ][/size]
kliknij w profil 6 etapu naszosie.pl/2011/04/prezenta … ogne-2011/

No i ja tu widzę co najwyżej 4 tyś przewyższenia, nie chce mi się tego liczyć, ale w połowie nie ma nawet dwóch…

Wróćmy do tematu.

z Basso w aktualnej formie to może i bym ja nadążył

:mrgreen:

Tompoz

Panowie fakty są takie skoro Sagan na tak długim etapie daje radę, to życzyłbym sobie oprócz G-Mena i Valverde trzeciego Pana do solidnej, cieszącej oko rywalizacji, a co do Basso to do Giro jeszcze daleko przynajmniej kurs u buków wzrośnie( nie chwaląc się w 2010 postawiłem na niego po kursie 14:1 po etapie do L’Aquili do dziś żałuje że tak mało), a nawet jakby nie wyszło zawsze można pomarudzić, na upadek czy to w tym czy zeszłym roku (choć ten zeszłoroczny wyraźną rysę zostawił na jego psychice) , a to ze Szmydem byłem w pokoju, a on na prawie wszystko narzeka, to czemu ja nie mam. :mrgreen:

Majka leżał.

Scarponi tak sie odgrazal publicznie, zapraszal Contadora na wyscig, ze myslalem, ze wygra T-A w cuglach, a na razie nie zapowiada sie, zeby stanal na podium.

Nibali bardzo ładnie dzisiaj pojechal. Zaatakowal mimo, ze Tiralongo dyktowal jeszcze tempo i utrzymal przewage.
Evans jednak daleki od optimum, ale czy ja wiem, czy on taki duzo slabszy niz rok temu o tej porze?
słabszy na pewno. ale wtedy nie bylo gor, nie bylo gdzie dostac 11 minut, a wczoraj Evans pojechal jednak przyzwoicie.
Rok temu mozna bylo odniesc wrazenie, ze Australijczyk wygrywal T-A i Romandie niby od niechcenia i jego dzisiejszy wynik w pewnym sensie to potwierdza.
Tegoroczna trasa (a wlasc. dzisiejszy etap) obnazyl tez braki di Luki i Garzellego, ktorzy jednak w ostatnich latach (bardziej lub mniej) liczyli sie w tym wyscigu.

zawiodl mnie Duarte. w koncu to najbardziej prestizowy wyscig etapowy, na ktory zostali/zostana zaproszeni.
Bardzo wolno w sezon (w porownaniu z 2011) wchodzi tez P.Niemiec. Czyzby planowali dla niego Giro + TdF?

Cameron Meyer sie za to fajnie trzymal.

Hoogerland w bardzo dobrej formie, ale Vacansoleil w ogole swietni (z Veuchelenem włacznie).

Zastanawiajaca w pewnym sensie jest tez dobra postawa Rodrigueza, wobec słabszej jazdy wczoraj (etap pod niego). Moze szykuje dynamike na 2. polowe kwietnia :wink:

Kwestia zwyciestwa wciaz otwarta. Zostało 3.

Ten jutrzejszy etap to takie mini Mistrzostwa Swiata. runda dosc konkretna w kazdym razie.

Bo to właśnie taki wyścig, gdzie brak choćby w zarysie “kanonu trasy”, jakichś stałych punktów, stałych końcówek, podjazdów itd., które definiowałyby charakter całej imprezy. Tu może wygrać zarówno Pozzato, Freire, jak i Cancellara, Evans albo Nibali.

Inną sprawą jest pytanie, czy to dobrze, że, biorąc pod uwagę perspektywę kilku czy kilkunastu lat, to taki trochę wyścig bez charakteru, choć konkretne edycje bywają ciekawe.

Chociaż wydaje się, że tendencja jest taka, że wyścig staje się coraz bardziej górzysty, a nie tylko podgatowką do MSR, jak bywało w przeszłości.

Westra walczy jak równy z równym z Wigginsem, Hoogerland też jak na razie fantastyczny… Chyba coraz więcej będziemy mieć super ekip, które z niezłych kolarzy potrafią zrobić mistrzów. W ubiegłym roku Europcar, teraz Vacansoleil, jeszcze wcześniej Garmin… Hm.

pozwolisz Grzdylu że z całem szacunkiem się z tobą się trochę nie zgodzę to że TA przestaje miec charakteru wprowadzenia do mediolan san remo tylko staje sie porzadna etapówk z jazda n aczas i pagórkami i góraMI to nie znaczy że nie ma charakteru a wręcz przeciwnie tego charakteru nabiera.
Ewidntnie najmocniejszym kolarzem wyscigu jest Nibali i tylko slabej druzynie n aczas jest winien że nie lideruje.

Bardzo lubię TA
Teraz majka … tak naprawdę to nie mamy o nim żadnej wiedzy czy on już na power po gorach czy nie… ni o nim nie wiemy… jedynie co o nim wiemy to to że tak naprawde zakochał się Rijs w jego kosmicznym VO 2 max. który wyszedł z badań wydolnościowych… ten chłopak jeszcze do tej pory kompletnie nic nie pokazał wielkiego wpeletonie Elite on nic wielkiego nie pokazał w peletonie u-23… czekam na dzień taki co potwierdzi aspiracje wielkie aspiracje.

Tompoz

Co do tozsamosci T-A, na pewno podoba mi sie to, ze wyscig nie probuje juz byc forma przygotowania do MSR, czyli nie jest wyscigiem dla sprinterow i mocnych sprinterow, ktorzy i tak maja wazniejsze sprawy na glowie w ostatnia sobote marca; a wlasnie przez te ostatnie kilka sezonow stal sie celem samym w sobie.

Zgadzam sie na pewno z teza, ze w ostatnich latach wyscig dazy do tego, zeby byc coraz bardziej gorzysty. Gory najwidoczniej sie dobrze sprzedaja, bo przeciez podobna droge przebywalo Criterium International, Kraj Baskow, Deutschland Tour (etapy w Austrii i wydluzona czasowka), Kalifornia, Oman czy teraz Wyscig Dookoła Turcji. Coraz trudniejsze bywa Trentino (chociaz image tego wyscigu jest jasny - wloski odpowiednik Dauphine, bez czasowki i charakterystyczne 4 dni). Tygodniowki nie chca byc wiecej tygodniowkami, tylko miniaturami GT. Nawet na TDU w tym roku finisz byl juz na Willundze (choc ode mnie w tym konkretnym przypadku smiałe TAK, gdyz po prostu nie lubie etapowek dla sprinterow), a Lang straszy Trydentem.
Gdyby tacy kolarze jak G.E.Larsson, o Martinie nie wspominajac, urodzili sie 10-15 lat wczesniej, ich osiagniecia w etapowkach wygladalyby pewnie bardziej okazale.

Ale wrocmy do T-A. Z opinia poczekam do konca wyscigu. Co prawda, jak sie teraz patrzy na KG, mamy Hoogerlanda i Nocentiniego, co stanowi o tym, ze (prawie) nie widac roznicy. Ale kurcze, te wszystkie Chieti, Maceraty, Montelupone… dla mnie w ostatnich latach to wlasnie bylo T-A. dynamiczne, “sciankowate”. tacy kolarze jak Gilbert, Gasparotto czy bedacy w dobrej formie o tej porze roku Iglinski mogli w tym wyscigu zaistniec. Dla Garzellego byla to nagroda pocieszenia za mijający czas.
Z drugiej strony, teraz naprawde sa promowani kolarze bedacy w dobrej formie, a nie “pozoranci” jak Evans i Gesink rok temu :stuck_out_tongue:
Niemniej, chyba jednak sie sklaniam do lat 2007-2010, ta forma odpowiadala mi chyba najbardziej, z tym zastrzezeniem, ze czasowka tez powinna byc krotka; wlasnie chyba mniej wiecej tak ja teraz.

zgadz się TA jest takie fajnie bo są pagórki dynamiczne ściankowate i klasyczne góry i na czas.

Bo takie są Włochy jak sam wiesz tam jest wszystko każdy etap jest inny.

Tompoz

Boss Hog (odczuwa skutki upadku), Goss (szykuje się do MSR) i PhilGil (chory - gorączka) wycofali się z wyścigu. Jeszcze Lars Boom (kontuzja ścięgna Achillesa).

Dodatkowo już na trasie wycofali się Cavendish i Eisel.

Miałem wrażenie, że Sagan nie chciał za wszelką cenę dogonić Purito. :wink:

Vacansoleil postawiło na mega mocny początek sezonu i moim zdaniem opłaciło się. Główni faworyci (z nazwiska) w większości nie są w optymalnej formie, przez co taki Hoogerland może walczyć w KG, fajnie.

Coś dla Tompoza: Nie wiem czy wiesz, ale Vacansoleil to jedyna drużyna w Pro Tourze jeżdżąca korzystająca z piast cycleops, czyli mierników mocy, które tak lubisz. Pozostałe drużyny to w znacznej większości SRM (korba) albo Quarq (też korba). Garmin używa pedałów Vector, a przynajmniej powinien, natomiast z systemu Polar/Look nie korzysta nikt.