Tirreno Adriatico 2018

Tak.

Naprawdę zaskakująca forma Kwiatka, chociaż nie wiem czy nie byłem w większy szoku obserwując pracę Kirienki na etapie sobotnim.

Cóż Polak mocny, ale Sagan w perspektywie MSR mocniejszy.

Z innych obserwacji to spodziewałem się zdecydowanie więcej po GVA i Lopezie. Kolumbijczykowi chyba brakuje mocy. Gdy podjazd robi się naprawdę stromy to wygląda to tak jakby jechał na maksa a i tak reszta mu odjeżdża.

Ciekawe czy Benoot zdoła utrzymać obecna formę przez kolejne tygodnie. W obecnej dyspozycji byłby jednym z pretendentów do pokonania Valverde w LBL.

Umówmy się, że jak taki kolarz jak Kwiatkowski wygrywa raz w karierze MSR to i tak dużo :slight_smile:
On tam nic nie musi, to na Saganie i reszcie sprinterów ciąży presja.

Co do LBL to rzeczywiście pojawia się kilka ciekawych nazwisk w perspektywie. Prócz etatowej trójki (Valverde, Martin i Alaphilippe) i Kwiatkowskiego dochodzi A.Yates, Benoot czy być może Teuns. No ale jeszcze trochę czasu zostało. Najpierw inne emocje.

Tacy kolarze jak Kwiatkowski,Bettini czy Jalabert to wielcy specjaliści od klasyków ale to nie kolarze na seryjne wygrywanie Mediolan San Remo.Tak jak pisze druid Michał zrobił już w tym wyścigu 150 % normy i wszystko co osiągnie jeszcze to tylko na plus.A na staruszce to faktycznie będzie około 20 zawodników gotowych do wygrania czy to z dystansu bracia Yates czy ze sprintu(Valverde,kwiato,Matthews).W tym wyścigu bardzo dużą rolę odegra drużyna której zabrakło Michałowi rok temu gdzie nie miał kto go przeciągnąć na czoło grupy jak to zrobił Gołaś w Ponferadzie przed decydującym zjazdem.

Wszystko racja.

Mi chodziło raczej o to że Kwiatek mimo niesamowitej formy nadal nie zerwie Sagana na Poggio. A wspomniałem o tym mając w pamięci jego sprint na 2gim etapie. W moim odczuciu miejsce poniżej 5go będzie sporym zaskoczeniem biorąc pod uwagę w jakiej jest dyspozycji.

Wg mnie jest to forma na wygranie LBL, pytanie tylko czy uda się ponownie ja osiągnąć w kwietniu.

  1. Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Jeśli Kwiato pojedzie na swoim normalnym poziomie i nic nie oczekiwanego się nie wydarzy to Caruso jest bez szans ale to jest kolarstwo.

  2. Sagan pokazał moc przed M-SR ale wydaje mi się że gdyby było mocniejsze tempo na podjeździe to nie dał by rady.

  3. GvA wydaje się być bez formy

  4. Thomas jest bardzo silny jeśli chodzi o tygodniówki.
    Kwiato pracujący na dwóch liderów i bawiący się w sprinty jest trochę słabszy.
    Kwiato mający wolną rękę jest trochę mocniejszy.
    Aż strach pomyśleć co by się działo gdyby ktoś mu zaczął pomagać :wink:

No tak, ale nikt nie mówi, że trzeba odjechać na Poggio, żeby wygrać MSR. Czmil, Pozzato czy Cancellara pokazali jak to zrobić w inny sposób, chyba najlepszy dla takich kolarzy jak Kwiatkowski, biorąc pod uwagę 20 ostatnich edycji.
Moim zdaniem lepiej tak próbować niż bić się o 6. miejsce w sprincie lub liczyć na taki fart jak rok temu :wink:

A Valverde ktoś przeciągał, albo Martina? Kto tam miał kogoś do przeciągania? Jakoś dali radę. Ja rozumiem, że Sky to jest samo zło i tam biją Polaków, i karmią gorzej, i każą sprzątać autobus, ale to zrzędzenie już się robi lekko nudne. :laughing:

No właśnie - zwłaszcza, że jeśli Kwiatkowski wygra ten wyścig, to głównie dzięki zespołowi (paradoksalnie) - po pierwsze świetnie pojechali na czas, po drugie zepsuli rower Thomasowi :wink:

zresztą to będą chyba dwa “najfartowniejsze” zwycięstwa Kwiato ever. Pierwsze, bo Thomasowi nie wypadało gonić na całego a drugie, bo Thomasowi się zepsuł rower. Gdyby nie powyższe, to Kwiato miałby do tej pory jedno zwycięstwo w tym sezonie, a tak będzie mieć 4*. A Thomas jedno. Biedny Thomas. Gdyby to nie chodziło o Kwiato, to nawet by mi go było żal. :slight_smile:

  • oczywiście nie zapeszając :slight_smile:

Skoro tu mowa o Sanremo, według Gazzetty to Kwiatkowski jest najbardziej wymienione nazwisko jako potencjalny zwycięzca w sobotę w środowisku kolarskim na Tirreno.

Kwiato spróbuje w sobotę może na zjeździe? :wink:
Wprawdzie tam jest potem cieżko na solo dojechać po tym płaskim do mety ale jeśli Michał jest w swojej top formie, a tak to wygląda, to jest w stanie to zrobić.
Dzisiaj chyba Sagan. typowi sprinterzy mogą byc lekko podmęczeni pierwsza częścia etapu, Bora pewnie od początku narzuci tempo.

Jaki by nie był plan Kwiatka, warunkiem koniecznym do zwycięstwa będzie gaz na Poggio. I wystarczającego tempa nie zrobi tam Wiśnia czy Gołaś. Potrzebna będzie praca Moscona albo Henao. Można ewentualnie liczyć na to że robotę odwali Dumoulin jak w zeszłym roku i taka pewnie będzie taktyka ze strony Sky :/

Mimo że etap dziś dla sprinterów to Kwiatkowski i Sky będą musieli uważać. W TA i PN plaga kraks, szczerze to nie pamiętam tylu zawodników (tych liczących się) zamieszanych w kraksy, po rozbitym Sunwebie (w obu wyścigach), szpital : Cavendish, D. Moreno, Eisel, Poels, w kraksach brali udział min. Majka, Chaves , i chyba A. Yates…

Tacy kolarze jak Valverde czy Sagan nie potrzebują pomocy drużyny żeby wygrywać.Michał w sumie też potrafi wygrywać bez pomocy ale czasem taka pomoc tak jak podczas zeszłorocznej staruszki by się przydała.

Sky musi teraz jechać wysoko żeby nie wmieszać się w głupią kraksę.

Gaviria leżał.

Proboszcz dobry zawodnik na grupe Israel juz zgania krakse ze nie umia jezdzic a to Gaviria dal ciala …

To co się wyprawia na na Tirreno i Paris Nice w tym roku jeśli chodzi o kraksy to coś niesamowitego.

Sagan prze kozak! :smiley: :wink: