Tirreno - Adriatico 2019

a Nibali na miejscach 11-20 śmieje się w duchu i czeka na swoje momenty w tym sezonie :wink:

rok temu stracił 36s :wink:

1 polubienie

Rok temu to była specyficzna czasówka :slight_smile:

Niesamowity ten dzisiejszy etap. Gdyby spojrzeć na pierwszą piątkę to jak na górskim etapie Giro i takie też ściganie, każdy dał z siebie wszystko, to lubię najbardziej. Roglicza dziś mogła kosztować ta wczorajsza pogoń za Łucenką, wydawał mi się niezniszczalny ale Yates go dziś złamał i Fuglsang też wydaję się mi że był by chyba lepszy gdyby jechali nawet razem. Alaphilippe jednak za słaby na takie mordercze tempo. Szkoda tej straty Astany w TTT. Fuglsang raczej nie wygra już wyścigu, szkoda, bo dzisiejszy rajd w takim tempie dawno niewidziany. Tom dziś już trochę lepiej wyglądał i budzi się też Nibali (choć w końcówce zabrakło).

Fuglsang jest w takiej formie, że zdaje się wołać: dawać mi tu Mur de Huy, Valverde i Alaphilippe’a.
2 zwycięstwa WT kolarzy jednej grupy w 70 sekund.
I tak pewnie mają stypę, bo Izagirre wygrał tylko etap (a nie wyścig), zaś M.A.Lopez przegrał wczoraj z Martinezem.

Tylko na Strzale musiała by Astana rozbić wyścig tak by z peletonu zostały strzępy na 40-30 km przed metą (jak dziś), a obawiam się że z tym był by problem na tym specyficznym wyścigu.

Nie wyczułeś ironii w moim wpisie? :wink:
Poza tym, uważam, że niekoniecznie :stuck_out_tongue: Skoro Fuglsang w swojej normalnej formie jest w stanie pojechać Strzałę na TOP10 to czemu w obecnej nie miałby rzucić rękawicy wyżej notowanym i zaatakować a la Betancur w 2013? Albo pojechać lepiej od Schachmanna z 2018?

Dla mnie mogli by spróbować rozerwać peleton i spróbować jakiegoś wcześniejszego ataku (zawsze to szansa że ten wyścig może będzie trochę bardziej interesujący i że ktoś przełamie ten schemat rozgrywania FW w ostatnich latach). Może rzeczywiście mają tak mocną ekipę w tym sezonie że będą w stanie to zrobić i wygrać z Duńczykiem ten wyścig.
Okaże się jeszcze że Astana dopiero się rozkręca i w kwietniu pojadą jak Argentin i spółka w 1994 czyli Fuglsang, Łucenko, Sanchez na podium :wink:
PS. Jeszcze przypomniało mi się że w tym roku mamy Cote d’Ereffe i Cote de Cherave o jeden raz więcej czyli jedna z trudniejszych edycji jeśli chodzi o trasę.

Gdyby Astana pojechała w składzie:
Sanchez,Lopez,Fuglsang,Łucenko,Bilbao,Fraile,Izagirre to mogli by zrobić z wyścigiem co chcą. Tylko jak ułożyć taktykę pod taki zespół ?

Oglądam sobie P-N, gdzie wygrywa Izagirre, a potem sprawdzam wyniki T-A, a tam oczywiście wygrywa Fuglsang.

W głowie się nie mieści co Astana wyprawia w tym sezonie. :scream:

LBL zapowiada się pasjonująco, wielu nastawia się na Staruszkę.
Sky, Astana, Deceuninck Quick-Step, Bora, a do tego Valverde, D.Martin, Bardet, Adam Yates czy Nibali. Dobrze by było, żeby chłopaki z DDD wrócili do żywych. Oby tylko towarzystwo się nie posypało.

LBL też mi się wydaję głównym powodem tego że Strzała tak jest rozgrywana a nie inaczej. Większość topowych zawodników z GT jednak mierzy w Staruszkę i nie nadwyrężają swoich sił jak i sił swoich ekip te parę dni wcześniej. Samo to że Yates czy Bardet nawet nie startują w FW. Strzała to zrobił się wyścig specjalistów od ostatniej ścianki, gdzie oprócz uznanych nazwisk jak Valverde czy Dan Martin, Alaphilippe pojawiają się zawodnicy tacy jak Schachmann czy Vanendert a nawet Matthews ostatnio na 5 miejscu co dowodzi dla mnie co raz większej słabości tego wyścigu i odpuszczania go przez lepszych górali. Druga sprawa to data rozgrywania Strzały. We wspomnianym 1994 wyścig był rozgrywany później niż LBL, co się chyba rzadko zdarzało i co mogło mieć wpływ na rozegranie tego wyścigu (pomijając oczywiście kwestię niedozwolonego wspomagania).
Porównując trasę wczorajszego etapu do FW to jednak trasa etapu do Recanati trudniejsza. Te ścianki jednak bardziej wymagające 1850 m i 10,8% x 4 to jednak nie to samo co 1300 m i 9,6% x 3 (Mur de Huy).

Ale Alafpolak wykiwał wszystkich ;D

Ciekawe czy Gaviria będzie dzisiaj narzekał na Alaphilippa. :wink:

1 polubienie

Mam wrażenie że Alaphilippe jakiś szybszy się zrobił na finiszach kosztem podjazdów (wczoraj i w sobotę średnio się zaprezentował). MSR może być jego, jak to dobrze rozegra, tylko co na to Viviani? :wink:

Z pewnością szczerze ucieszy się ze zwycięstwa kolegi :wink:

Dzisiaj bohaterem Viviani machający na Allaphilippa ,przecież to ja miałem wygrać’’ :joy:

Alaphilippe co raz bardziej upodabnia się do Bettiniego. Etapówek za wiele przez to nie wygra w karierze ale większość klasyków, nawet tych brukowanych może zgarnąć.

Dawno nie miałem takiego problemu z wytypowaniem faworyta ITT.
Roglić, Dumoulin, Martin, Campanaerts, Castrowiejo, S.K Andersen, Dennis, Oliveira, Kung, Lampaert. Durbridge.

Dennis jest najlepszy jednak

Roglić bedzie mu zależeć na wygranej więc się może sprężyć.