Tirreno - Adriatico 2019

Czasówka idealna dla Denisa ale od mistrzostw krajowych nie jechał żadnej indywidualnej czasówki i też po za etapem do Willunga Hill w TDU, to w sumie niewidoczny, więc pewny nie jestem jego na 100%.
Roglicz ma powód by pojechać mocno ale też kosztował go ten wyścig wiele co widać było w niedzielę.
Dumoulin podobno chce pierwszej wygranej dla Sunwebu (powiedział tak w wywiadzie), ale wiadomo że na takich czasówkach (krótkich i płaskich) wypada odrobinę gorzej.
Søren Kragh Andersen jest po chorobie i nie wiadomo czy czuje się już na tyle dobrze by powalczyć o wygraną.
Kung wygrał czasówkę w Algarve i wiadać po wynikach (Strade, Omloop) że jest w formie, więc wydaję się że może się liczyć.
Ganna może sprawić jutro niespodziankę. Wygrał płaską i nie co krótszą czasówkę w Prowansji i zaraz potem MŚ na torze.
Campenaerts w T-A rozpoczął sezon i jak wiadomo przygotowuję się do pobicia rekordu Wiggo, więc trudno przewidzieć jak się jutro spisze.
Durbridge koń pociągowy w Mitchelton-Scott nr. 1 na TTT i nie tylko, ale może ta czasówka na mistrzostwach Australii gdzie ograł Denisa na tyle go uskrzydliła że pojedzie jutro po wygraną.

Jeszcze Martin i Van Emden. Panzerwagen po kraksie a Van Emden lubi wygrywać na włoskiej ziemi.

O właśnie coś podobnego chciałem napisać. Bettini też nie od razu sprintował + z czasem był coraz słabszy na dłuższych podjazdach.
Najmocniejszy Alaphilippe w górach to dotychczas Dauphine 2016. Trochę czasu minęło :wink:

Wracając do Astany, trudno mi się jakoś odpędzić od wątpienia w ich wyniki.
Przypomina mi się przepełniony bezradnością Fuglsang z ubiegłorocznego TdF, który między słowami pytał jak to możliwe, że cyferki mu się zgadzają, a wszyscy liderzy mu odjeżdżają.
A Łucenko, który po odniesieniu zwycięstwa mówi, że dedykuje je sobie, gdyż ciężko na nie pracował… Tu już z kolei niedaleko do skojarzenia z Iwaiło Grabrowskim z konferencji prasowej podczas W. d. Turcji 2012.
Oczywiście są to tylko i wyłącznie moje subiektywne odczucia, na wyrażenie których pozwala mi formuła forum internetowego. Każdy niech myśli i się emocjonuje jak mu się podoba.

I tak, i nie.
Prawdą jest, że faworyci LBL nie będą umierać za Strzałę 4 dni przed Staruszką, ale też weź jednak pod uwagę, że zarówno Martin, jak i Valverde oraz Alaphilippe to kolarze, którzy w ostatnich latach najczęściej liczyli się zarówno w Strzale, jak i na LBL. Jungels z kolei rok rocznie próbował na FW i przez tę trudną końcówcę mu nie wychodziło, a jak pojechał LBL to od razu wypalił :wink:

Według mnie, Strzała to i tak obecnie wyścig będący półkę wyżej niż w czasach sprzed Pro Touru (oglądam od 2000). Jako wyścig spoza Pucharu Świata nie przyciągał wielu kolarzy się w nim liczących, a dobrych górali przyjeżdżało mniej niż obecnie. Aerts, Verbrugghe czy Astarloa to właśnie tacy zwycięzcy jak Schachmann czy Vanendert.

3 polubienia

Odnośnie Strzały to można też z drugiej strony powiedzieć że jest właśnie fajną rozgrzewką na której nie trzeba się wysilać. Scenariusz jest przecież znany, wszyscy faworyci jadą w grupie i tylko na koniec muszą pokazać moc. Raczej nie jest to wyścig, na którym ktoś z pierwszego szeregu wypali się przed LBL.

Tylko Martin, Valverde i Alaphilippe to zawodnicy którzy czekają na ostanie 1300 m w Strzale dlatego że oczywiście wtedy są najmocniejsi i też jednak mam wrażenie że tych sił tyle nie tracą (dlatego liczą się też na LBL) jakby mieli np. atakować wcześniej (dla nich oczywiście to bez sensu) lub bronić się przed jakimś wcześniejszym konkretnym atakiem.
Reszta tak jak napisał zulu, traktuje ten wyścig jako rozgrzewkę przed Staruszką, co jest wspomnianym powyżej na rękę.

To Roglić czy Yates?
Stawiam, że będą mieli ten sam czas w generalce :sunglasses:
Jestem za Słoweńcem.

Ja jednak uważam, że Roglic. W zeszłym roku Yeats tez walczył o generalke i do Słoweńca stracił więcej.

Jak MUSZE wybrac z nich dwoch , to tez NIESTETY Roglic …

BODNAR :smiley:
A tak bardziej na poważnie, to też uważam, że Dennis.
Chociaż tych świetnych czasowców to bez mała jak na MŚ ITT.

Rohan raczej spokojnie jechał w odróżnieniu od takiego Roglica właśnie. I jeśli chciałby jakkolwiek zaistniec, to dziś.

Ciekawe, czy warunki pogodowe będa miały jakiś wpływ.
W miarę na początku startują Brandle, Martin, Phinney i Campenaerts, Van Emden i Bodnar.
Także już wśród pierwszych 30 zawodników będziemy mieli faworytów czasówki i będziemy widzieć, jakie czasy sa naprawde dobre.

Właśnie, ciekawe jak ten Phinney. Przez ostatnie 2 lata nie pokazal absolutnie nic w czasówkach, ale EF chyba pracowało nad czasówkami przez zimę patrząc na ich rezultaty w tym roku. Ciekawe, czy Amerykanin potwierdzi ten trend.
Tak w ogóle, to gdyby nie ten wyskok na P-R w zeszłym roku, powątpiewałbym, czy w ogóle zasługuje na kontrakt w WT na chwilę obecną.

Trasa czasówki zdaję się identyczna i jej długość czyli 10050 m jak choćby w 2017 i 2018, tylko pogodę sprawdzić dokładnie trudniej (jaka była poprzednio).
Czasy Denisa to:
2017 11:18
2018 11:14
Dziś wiatr w okolicach 25-30 km/h z północnego zachodu, co by znaczyło że początek z wiatrem w plecy a druga połówka pod wiatr (na windfinder w modelu superforecast wynika że najmocniejszy wiatr w oklicach g. 15 (30 km/h), za to słabszy o g. 13 (26 km/h) )

Kompletnie nie wierzę w Dennisa, po zmianie roweru będzie mu brakować te kilka % do seryjnego wygrywania. Campenaerts wczoraj był ostatni, to może być jego dzień chociaż on już chyba myślami przy tym rekordzie godzinnym.

Przy tak wyrównanym poziomie trudno mi uwierzyć, by goście, którzy cały tydzień spinali się walcząc o GC mogli dzisiaj jeszcze powalczyć o etap. Van Emden też się mocno napracował, podobnie Tony Martin czy Durbo.

Czarny koń: Ganna. Uwaga też na Pedersena i Cummingsa

Ciekaw jestem jak pojedzie Bodi ostatnio miał problem z rowerem.

Biorąc pod uwagę tę prognozę to zwycięzcy etapowego należałoby szukać w tych, co w miare na poczatku startują.
Campenaerts?

1 polubienie

Czas Campenaertsa 11:23 a więc gorszy od czasów Denisa z 2017 i 2018, ale na podium może wystarczyć. Widać że wieje wiatr, więc ciekawe czy ktoś pojedzie w okolicach czasów Denisa?

Bettiol na mierzeniu dość wyraźnie za najlepszymi +8s do Mistrza Europy a na mecie minimalnie za nim albo się zmieniły warunki albo gość się czegoś najadł

Nie spodziewałem się że Roglicz to odrobi…

Moim zdaniem to dzisiaj bardziej Yates przegrał niż Roglic wygrał.

Campenaerts wspominał o bardzo silnym wietrze wiejącym w twarz w drugiej części czasówki, więc Włoch pewnie lepiej rozłożył siły.

Pierwsza wygrana Roglica w końcowej kwalifikacji. Brawo.

Nie powiedziałbym, że lepiej, skoro przegrał. :smiley: Bardziej pasowałoby, że inaczej.

Ciekawe co Bettiol pokaże w tym sezonie. Mam wrażenie, że nie pokazal nam jeszcze w trakcie swojej kariery pełni swoich możliwości.