Tour de France 2016

Bardzo głupi i nielogiczny obrazek. Z upadku nie ma zupełnie żadnej korzyści w kolarstwie w przeciwieństwie do piłki nożnej.

To, że ktoś ma inne zdanie, nie oznacza, iż można go sobie obrażać…

no cóż, wiadomo że obrazek jest jakąś tam przenośnią ale ja uważam, że jest w nim sporo prawdy.
Wiadomo, że jest masa piłkarzy-kozaków, wojowników, ale z drugiej strony nie wiem w którym innym sporcie jest tylu (nazwę to po młodzieżowemu :)) lamusów, ściemniaczy i symulantów.

Niestety dla ASO (i w sumie nie tylko), nadrzędną przeszkodą dla jakichkolwiek zmian są IO.
Także z tego względu, Tour de Pologne pewnie znowu będzie rozgrywany równolegle z TdF.

Co do trasy to oczywiście są kolejne plotki.
Być może zamiast 3 etapów Pirenejach będą 2 + 1 “a la Pescheux” do Pau.
Mówi się za to o możliwości mety na Ventoux.
Masyw Centralny - coraz mniej słychać o Super-Besse, coraz więcej za to o Lioran (Tour de France 1975). Mieliby to jechać jeszcze w pierwszym tygodniu po finiszach 2 etapów z Grand Depart i potem w Angers i Limoges + może gdzieś jeszcze.
Mówi się też o mecie na Cote 2000 (znanego m.in. z tegorocznego Dauphine i bodajże 4 edycji TdF, ostatnio w 2004), choć wydaje mi się, że to wciąż sfera domysłów.
Departament Ain to już z kolei chyba prawie pewniak. Pytanie w jakiej formie.

Igrzyska w przyszłym roku zaczynają się 5 sierpnia, więc byłby teoretycznie jeszcze ten tydzień odstępu między Tdf a Rio (zakładając start 9 lipca), ale wiadomo, że w grę wchodzi różnica klimatów + aklimatyzacja, no i nie wiadomo jeszcze jak z harmonogramem kolarskich konkurencji. Nasz tour pewnikiem będzie równolegle z Tour de France, chyba żeby UCI miała jakieś ale.

Mam wrażenie, że wciąż wiemy stosunkowo niewiele.
Schemat do środy niby gotowy, ale…

Na francuskich forach zamieszanie z tego tytułu, że część użytkowników jest zdania, że w 2016 nastąpi “odwrócenie” kierunku Grande Boucle i ponownie pojedziemy Pireneje przed Alpami.
Dość zabawnie to wszystko wygląda, bo od ok. 8 miesięcy wiemy, że kolarze spędzą 2 noce Andorze, ale ktoś w pewnym momencie sobie zdał sprawę, że wcale nie jest powiedziane, że chodzi o 2. dzień przerwy. Dodajmy do tego plotki o zajętych hotelach w Pau 8 lipca, inne plotki o finiszu w Montauban w pierwszym tygodniu i bałagan gotowy :slight_smile:

Z tym Ventoux nie są wcale tacy przekonani, bo podobno pierwsi oficjalnie opublikowali to Belgowie i Holendrzy, nie zaś Francuzi (choć naturalnie plotki były znacznie wcześniej, podobno B.Thevenet coś komuś wygadał).
Samo Ventoux usytuowane jest tak, że równie dobrze mogą tam jechać po Alpach jak i po Pirenejach, bo to i tak mniej więcej środek wyścigu.

Ku mojemu zaskoczeniu, mocno ucichł temat Szwajcarii, a naprawdę było coś na rzeczy. Tym bardziej, że Grand Depart 2017 znów poza granicami Francji, a wiadomo, że w takich przypadkach Tour je przekracza mniej chętnie.

I jeszcze kapitalna grafika, obrazująca ilość km pokonaną przez TdF w ostatnich 6 edycjach w poszczególnych departamentach.
Czy zapełnią białe plamy? Jak widać misja objechania całej Francji przez 5 TdFów nie do końca spełniona.


cały czas nie wiadomo czy najpierw Alpy czy Pireneje. bitwa na argumenty francuskich forumowiczów przypomina przeciąganie liny, choć coraz bardziej wydaje się, że jednak najpierw Pireneje (choć ja tam sobie ręki uciąć nie dam).

do środy (5. etapu) schemat, o którym pisałem już raczej w miarę pewny.

niezłe jaja wyniknęły w tym tygodniu. strona internetowa jakiegoś dziennika z Morzine opublikowała mapkę przyszłorocznego TdF, która zawierała m.in. finisz w Avoriaz i kilka innych prawdopodobnych opcji, nie było jednak np. Andory czy Ventoux (co budziło dość mocne podejrzenia, w ogóle sam fakt istnienia takiej mapki w sierpniu jest dość wątpliwy), czyli rozwiązań sugerowanych jako pewne. kilka serwisów zdążyło podchwycić ową mapkę i powielić informacje.

okazało się, że to proponowana trasa TdF2016 szanowanego użytkownika kilku francuskich for Linkinito, pochodząca z forum legruppetto.fr, które to w grudniu każdego roku urządza konkurs na najciekawszą trasę TdF (gdy znany jest Grand Depart), który odbędzie się za 20 miesięcy.
nie powiem, niezłe jaja, chłopaki konkretnie się uśmiali.

ciekawostką dnia jest jednak informacja, że miasteczko Ceresole (wraz ze znaną piemoncką przełęczą Nivolet, na którą nawet RCS się dotąd nie zdecydowało, mimo licznych plotek) marzy o TdF.
raczej niezbyt realne, ale działa na wyobraźnię.

youtube.com/watch?v=sTqQg5QNYwo

(mówią, że na Giro trudno im się załapać przez warunki pogodowe panujące tam w maju i czerwcu)

Mówią, że Montpellier 13 lipca, a Ventoux 14 lipca, a to chyba może oznaczać tylko jedno.
Pireneje przed Alpami.

Zatem po kolei.

S 02/07 : Mont-Saint-Michel - Utah Beach
D 03/07 : St-Lô - Cherbourg-Octeville
L 04/07 : Granville - Angers
Ma 05/07 : ??? - Limoges
Me 06/07 : Limoges - Super-Lioran

Ten etap nr 5 będzie prawdopodobnie już dość trudny (taki Kwiatkowski mógłby nie wytrzymać, gdyby miał wolną rękę) i na mecie można spodziewać się różnic.

Co potem?

Nazajutrz start w Aurillac i będziemy powoli się przemieszczać w stronę Pau. Niewykluczona czasówka między l’Isle-Jourdain a Auch, ale naturalnie żaden to pewniak.

Pireneje. Możliwe, że rozegrają tam 2 etapy. Pierwszy z metą w Luchon/Loudenvielle lub na Peyragudes, no i drugi w Andorze. Geograficznie dość poodbnie wyglądało to w 1997, ale trudno spodziewać się 250km etapu do Andory - raczej pojadą przez Hiszpanię.
Zapowiadany dzień przerwy w Andorze.
Potem zjazd do Carcassonne, Montpellier, Ventoux i etapy w kierunku północnych Alp.

A co tam czeka kolarzy?
No nie wiadomo…
Kandydatów jest kilka.
Np. Saint-Gervais (podejrzewam, że z metą na le Bettex jak na tegorocznym Dauphine), la Rosiere (tegoroczne), Morzine albo Avoriaz, wciąż nie upadł temat Włochów z Sestriere na czele… Dużo pisze się o regionie zwanym Les3Valles, czyli przede wszystkim Meribel, Courchevel i mój osobisty zdecydowany choć najmniej prawdopodobny faworyt, czyli Val Thorens.
Coś trzeba będzie wybrać.

Potem w kierunku Ain i Lyonu. Mówi się o możliwym finiszu przedostatniego etapu na Col de Beal.
Ktoś rzucił, że mogłaby to być czasówka i osobiście nie miałbym absolutnie nic przeciwko :slight_smile:

Ucichł temat Szwajcarii (podobno przełożony na 2017).

Ciąg dalszy nastąpi. Zobaczymy na ile ten zarys się będzie sprawdzał.

No troszkę już czekamy na górską czasówkę na Tourze. A to świetny pomysł na przedostatni etap. Pamiętam te emocje na Alto de Abantos w 2003 roku. Także oby się sprawdziło :wink:

Jest nowa wersja górskiej czasówki, a właściwie nawet scenariusz dla 2 dni.

  • etap do Avoriaz (najpewniej z Joux-Plane)
  • czasówka Morzine - les Gets 24 km (przez Col de l’Encrenaz 6 km 8,4%), czyli rzecz dla dobrze zjeżdżających i jeszcze lepiej wspinających się.

odnotowałem też powrót do pomysłu ze Szwajcarią czy Sestriere (mniej), a coraz mniej mówi się o Ain (z Grand Colombier) czy Col du Beal.

ach te internety,
Gouvenou wrzucił zdjęcie kawałka lasu na twittera, napisał, że kończy właśnie rekonesans trasy TdF 2016 i 2h później odgadli co to za górka.

Mont Charvin, czyli 3,5 km przy 8,5%.
może i nie powala, ale poprzedzony jest:
Col de Cohennoz - 7,6 km przy 7,7 %
między nimi niecałe 2 km lekkiego zjazdu.

konkretne zadupie jak na Tour de France, a to raczej lubimy

no a na podstawie plotek o finiszach etapów, wyszło, że stamtąd nabliżej do Megeve. ze szczytu Mont Charvin mamy około 23 km do parkingu przy lotnisku w Megeve - niewiele przy tym zjazdów, dominuje falsopiano.

Podobno właśnie mają się dużo kręcić w okolicach Megeve/St.Gervais/Chamonix; podonie jak Saint-Jean-de-Maurienne w tym roku.

Czasówka z kolei (prócz tej górskiej) ma się odbyć między miejscowościami Bourg-Saint-Andéol a Vallon-Pont-d’Arc.
Źródła mnie nie do końca nie przekonują, ale niech im będzie.
Pytanie którędy pojadą. Dość prawdopodobna opcja to 45 km po dość niełatwym (przynajmniej częściowo, bo wychodzi, że tam jest jeden kilkukilometrowy podjazd i jeden zjazd o podobnych parametrach) terenie.
Miałoby to się odbywać dzień po Ventoux i dzień przed startem w Montelimar (na dzień dzisiejszy obstawiam, że ten etap miałby się kończyć w Villars-les-Dombes, czyli zasadniczo dla sprinterów).

Czyli szykuje się ciekawszy tour niż tegoroczny? Czy jeszcze za wcześnie? :mrgreen:

Trudno powiedzieć.
Jeśli Froome nie wróci na dawny poziom ITT to może mieć problem z Contadorem.

Moje wrażenia z dotychczasowych plotek są takie, że to może być taki trochę Vueltowy Tour de France.

Vueltowy w tym sensie, że:

  1. niewiele się mówi o podjazdach z kategorią HC
    Załóżmy, że pewne jest Ventoux (no ale jak ktoś ma kryzys na Ventoux i nie nazywa się Santiago Botero to więcej niż 5-6 minut nie traci, bo to jedyna góra na etapie).
    Całkiem prawdopodobne jest Tourmalet, tyle że gdzieś w pierwszej połowie pirenejskiego etapu; pewnie Envalira na początku etapu “zjazdowego” z Andorry do okolic Carcassone; Joux-Plane na etapie do Avoriaz, ale to jeszcze wcale nie takie pewne, bo może pojadą od północy (ze Szwajcarii przez Chatel)

trochę w moich oczach zmieniłoby puszczenie peletonu przez Grand Colombier i to najlepiej jak najbliżej mety etapu, ale zobaczymy jeszcze jak to będzie.

  1. będzie sporo uphillowych końcówek (Super-Lioran, Andora, Ventoux, Avoriaz, les Gest + Megeve też można doliczyć, a jeszcze nie wiadomo co z pierwszym etapem pirenejskim i co jeszcze prócz tego co napisałem w Alpach)

nawet na mecie drugiego etapu w nadmorskim Cherbourgu mogą powstać jakieś różnice (3km przy 5% ale w tym lekki zjazd i wypłaszczenie 800m przed metą)

W każdym razie Aru czy Quintana woleliby pewnie więcej gór (co nie zmienia faktu, że będą mocnymi kandydatemi do podium). Dobrze może pojechać TvG albo Uran.

Ze Szwajcarią jest coś mocno na rzeczy, bo w prasie szwajcarskiej pojawiły się w tym tygodniu artykuły sugerujące, że Berno mogłoby dostać etap w przyszłorocznym Tourze.

bernerzeitung.ch/region/bern … y/29725527

Mówi się o rezerwacjach hotelowych na 18-20 lipca.

tak, Berno to faktycznie teraz faworyt na drugi dzień przerwy. i co ważne - miałby to być wtorek.

moim zdaniem Berno mocno ogranicze szanse na Col du Beal, o Włochach nie wspominając.

natomiast co do etapu z “moim” Grand Colombier upatruję 2 szanse - przedostatnia niedziela, albo sobota poprzedzająca ostatnią niedzielę :slight_smile:

Ja tam jestem jak najbardziej za Bernem :wink:

Dziś pojawiła się informacja, że etap do Andory rozpocznie się w hiszpańskiej Val d’Aran.

Coraz bardziej mówi się o tym, że będą aż 3 etapy w Pirenejach, w tym jeden z metą z metą przy jeziorze Payolle (z Tourmalet tuż przed). Drugi może być do Luchon.

Łącznie by to dawało aż 10 etapów górskich, aż się nie chce wierzyć.

Niewiele pewnych nowości, ale jedna plotka na tyle zabawna, że nie mogę się powstrzymać, żeby przytoczyć.

Jak wiadomo, w Alpach mamy 3 podjazdy o nazwie Forclaz.
Otóż plotka głosi, że w tym roku mają jechać wszystkie 3 :slight_smile:
Ciekawe czy ogarnęliby to 1 etapem :smiley:

Ja jeden juz zaliczylem :wink:


Ja też :slight_smile: Jestem ciekaw różnicy w “skali” jeśli chodzi o otoczkę w porównaniu do Tour de Suisse. Na GT jeszcze nie było mi dane być jako kibic

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka