Tour de France 2017

na lotnych premiach nie ma bonifikat czasowych, więc Landa musi być w TOP 3 na mecie

Ups… to mało realne, chyba że jakiś drużynowy atak na kilka km do mety…

Historyczny sukces Polaków. Szkoda Landy, że zabrakło tylko 2 sekund do podium. Jutro całe Sky powinno iść w trupa przez ostatnie parę km, a potem nagle odpuścić, Landa by skoczył po bonifikaty, żeby ograć tego Bardeta i wyjść na 3 miejsce. Jak na pomocnika jest wyjątkowo wysoko, należy mu się podium.

Pomyśl Lugano zanim coś napiszesz… Pewno jeszcze Froome ten atak zrobi… :smiley:

No i Barguil uznany najwaleczniejszym w całym TdF. Mogli już sobie darować, De Gendt chyba bardziej zasłużył, a Barguil i tak ma inne trofea z tego wyścigu.

Jak dla mnie najwaleczniejszy w tym TdF był Dan Martin, bezapelacyjnie.

W tym roku co Tour zabiera to jednak ostatecznie oddaje: Barguil, Boasson Hagen no i nasz Maciek.

Organizatorzy ograniczyli liczbę km w czasówkach do 36, żeby utrudnić zwycięstwo Froomowi ale…on i tak wygrał dzięki czasówkom, albo inaczej wygrał pomimo małej ilości km w jazdy indywidualnej na czas ( przewaga w KG nad Uranem to 54 sekundy, w czasówkach był lepszy od niego łącznie o 1 min 16 sekund). Zastanawiam się, czy nie lepszym pomysłem jest jedna długa czasówka zamiast dwóch, albo zaraz na początku wyścigu, by można było niwelować ewentualne straty przez następne etapy, albo w ostatnią sobotę, żeby w trakcie trwania wyścigu górale a zarazem nie najlepsi czasowcy musieli jeszcze bardziej i intensywniej atakować.

Landa był blisko podium co za przekorny los. :slight_smile:

Szczerze Bardet imponował mi w górach naprawdę ma potencjał ale jazda na czas, w tych czasach to już powinien chociaż jechać jak po sznurku a on bujał tym rowerem na lewo i prawo, jakaś ta pozycja krzywa naprawdę już nie wypada tak jezdzić gdzie wiadomo ze Aero jest bardzo ważne…

Z tego co dało się wyczytać to Bardet mówi że zna swój organizm wie co i jak a od kilku dni coś było nie tak i dziś nie czuł się najlepiej.

A moim zdaniem jest możliwy na ostatnich 5-6 km pociąg w kolejności Kirilenka-Froome-Kwiatkowski-Landa urywający się na sekundy peletonowi i wjezdzający na mete w Paryżu. To byłby miły gest od Sky dla Landy na koniec

Sorry ale niestety jest to totalnie niemożliwe.

Mój boże, co za dzień!!! Co za piękna historia! Po latach totalnej posuchy gdzie jedynym polskim akcentem był Sylwek Szmyd odpuszczający parę km przed metą, nagle podwójne zwycięstwo Polaków! I to jeszcze Maciek zwycięzcą! Co za dzień, cieszę się że kolejny raz oglądałem dzień, który na zawsze przejdzie do historii polskiego kolarstwa.

Strasznie się cieszę, że to Maciek wygrał. Należało mu się. Nie udało się rok temu, nie udało w tym roku po ucieczce, a tu taki Triumf!!! Nie po jakiejś odpuszczonej ucieczce, a w walce na czas ze wszystkimi najwiekszymy wyścigu. Brawo brawo brawo!!!
Kwiato jeszcze na bank wygra niejeden etap TdF, jestem o to spokojny.

Wygranemu u buka koledze gratuluję! Brawo za odwagę (postawienie na zwycięstwo Maćka)!

Realizacja- kapota. Zero wirtualnych czasów GC, no i na mecie brak czasu Froome’a, tylko czas Bardeta, który jechał piach, to jakieś nieporozumienie. Narzekaliśmy na realizację TdP a tu na największym wyścigu świata takie babole. No cóż…

Brawo Maciek i Michał raz jeszcze! Co za dzień!

Tak, a sprinterzy grzecznie przepuszczają Landę i się patrzą, jak wygrywa :wink:
W PCM-ie tak to się robi?

Na starcie u Bardeta widziałem dzisiaj pod ustami opryszczkę czy coś takiego, dość duże paskudztwo, więc najprawdopodobniej jakaś solidna infekcja go dopadła (bakteryjna? wirusowa?). Stąd dzisiejsza padaka, jak mniemam.
Druga sprawa - trzeba było gonić tego Landę, bo jutro jakaś przerwa gdzieś się może zrobić, choć pewnie ostatniej kółko i tak będzie neutralizowane :wink:

No i dopiszę się do zachwyconych sukcesem. Kurde, miłe to. I rangą - przebija to wygrane Rafała. Tu nikt nikomu niczego nie odpuszczał. Tu wygrał najlepszy tego dnia. Z niewiele gorszym rywalem :wink:

No ale panowie Paryż ostatni etap to nic sie nie bedzie dziać. Genrealka jest już ustawiona. Chyba że się mylę i umownie ostatni etap nigdy nie był na remis.

W 2005 Winokurow wyrzucił Leipheimera z top5.

Hmm no to widać że nie zawsze jest tak jak powinno być. Nie wiem i raczej wątpie jak Landa odrobi to jedną minutę. Przecież i tak będzie ogień od sprinterów i pewnie zrobią neutralną końcówkę żeby nie było przykrych niespodzianek.

Czyżbyś zapomniał o 3 wygranych etapach przez Majkę?

Sorry, w ferworze emocji źle to opisałem.
Chciałem napisać że jeszcze około 10 lat temu emocjonowaliśmy się Sylwkiem naciągającym peleton na podjazdach, żeby doczekać podwójnego zwycięstwa biało-czerwonych.

Zwycięstwa Majki i Kwiatka to już ta nowa, piękna epoka, której dzisiejszy dzień jest częścią.

Za dużo emocji na jeden dzień :slight_smile:

Oglądałem wiele powtórek, filmików i zawsze jak jechał Froom to słychać buczenie. Można komuś nie kibicować ale robić takie wybryki. Wstyd!

Froome, najsłabsza forma od lat, ale i tak wygrywa. Szacun.