Tour de France 2017

Thomas de Gendt pamiętam jak świetnym atakiem wszedł na podium w giro. Smutne jesto to, że taki Impey czy Swift są dłużej w stanie jechać w górach niż on. Ro temu forma była średnia, ale jakoś wygrał ten etap. Co do najaktywniejszego to może Dan Martin albo Contador? Fajne ataki, niby są wyżej niż Barguil w gc, ale Barugil zdobył koszulkę. Zwłaszcza Dan Martin mi się podobał.

Czy ktoś zwrócił uwagę, że Froome wygrał Tour de France, mimo iż na każdym etapie kilka lub nawet kilkanaście razy zmieniał rower? Widać było wyraźnie jak na przemian jeździł: raz na rowerze Pinarello, raz na rowerze Dogma.

Ty to na powaznie cHarlie , czy sobie jaja robisz ?

a czy jego posty wogóle można brać na poważnie?

Jak uważacie, 8 osobowe składy w przyszłym roku cokolwiek zmienią ?

Patrząć na Sky, które jechało praktycznie w 7 ( bez Thomas’a i z Henao który z formą nie trafił ) i i tak dominowali - nie sądzę, żeby wiele się zmieniło.
Pewnie bardziej się to odbije na zespołach takich jak QuickStep, Martin już w tym roku było osamotniony, w przyszłym będzie musiał sam po bidoby jeździć na górskich etapach.

Cóż, kolega cHarlie pisze akurat z dobrze dobraną ironią i nie robi tego nachalnie, a z umiarem i uważam że jest to jak najbardziej ok i fajne. Raczej powinno się zwrócić uwagę na wcielenia jednego i tego samego użytkownika, zwanego Pinarello, Delano, Lugano, James, Lieser, Liesernieusuwac, z którymi nikt nic nie robi. Sam nie mam żadnych uprawnień jak administracja, która może sobie sprawdzić IP, a jestem w stanie stwierdzić jak nazywają się te konta, których zresztą kilka jest aktywnych na raz… :confused:

Smutne jest to jak łatwo wydajesz swoją opinię. Cóż niech admin zrobi zakładkę ludzie z tego samego ip. Cóż nie mam nic wspólnego z Lugano, Jamesem i innymi. Miałem tu jedno konto z powodu Kraksy i świadomości, że nie jedzie Vuelta. Może to ty masz jakieś konto?

Oczywiście, że robimy, co możemy by nie dopuszczać sytuacji z wiadomym użytkownikiem. Kilkanaście z jego kont jest już dawno zablokowanych. Istnieje jednak coś takiego jak zmienne IP i na to ciężko coś poradzić.

Po stylu pisania, błędach ortograficznych, składni, agresji do kogoś kto go skrytykuje, łatwo poznać tego samego “pinarello”. Nagle z dnia na dzień zakłada kolejne konta i wypisuje różne bzdury. Najczęściej zupełnie nie na temat.

Wypraszam sobie, nie mam z popularnym Lieserem nic wspólnego, a i błędów ortograficznych nie popełniam

Myslalem , ze to ktos nowy i tak jakos spontanicznie zareagowalem . To jakies - czyjes nowe wcielenie ?

P.S. “Pinarello, Delano, Lugano, James, Lieser, Liesernieusuwac” : czlowiek o stu twarzach :wink:

niestety był to kolejny Tour de France gdzie nie było wielkiej bitwy pomiędzy wielkimi mistrzami nigdy nie doszło do walki pomiędzy 100 % Froomem a Contadorem. Nigdy Nibalemu nie było dane stgoczyć wielkiej walki z kimś z wielkiej trójcy ostatnich lat . Nigdy Portowi to nie było dane tak naprawdę. Nie tworzy się historia niestety.

Froome powoli puka do klubu kolarskich legend, ale jak się spojrzy na ich osiągnięcia, to zawodnik Sky wygląda przy nich, delikatnie mówiąc, blado. Jest chyba zdecydowanie “najsłabszym”, że wszystkich wielokrotnych zwycięzców Tour de France.

Dlatego musi wygrać Vueltę :wink:

to prawda.
najbliżej wielkiego pojedynku było chyba w 2014. Ta pogoń Contadora za Nibalim mogłaby być fascynująca, no ale było - minęło, Contador upadł trochę na własne życzenie. Z opisów wygląda to podobnie do Majki z tego roku.

w 2015 zapowiadało się świetnie, ale Contador był już ujechany po Giro, a Nibali trafił z formą dopiero na trzeci tydzień.

Porte’owi to aż po prostu współczuję. W czasach Armstronga by się chyba lepiej odnalazł, nie było wtedy takiej walki na zjazdach, w deszczu czy na wąskich dróżkach.

Armstrong z Hincapiem zwracali uwagę jak bardzo szczupli i drobni są dzisiejsi kolarze, walczący o generalkę GT. Ten trend zmniejsza prawdopodobieństwo wykreowania gwiazdy, która potrafiłaby wygrywać zarówno w górach, jak i na czasówkach. Najlepszy materiał na takiego kolarza, tj. Adrien Costa właśnie zawiesił karierę.
Dumoulin może i by się nadał, ale jednak ten trzeci tydzień Giro miał wyraźnie słabszy. Gdyby np. przyjechał z najlepszymi do Piancavallo, a Quintana tam skoczył o minutę, moglibyśmy mówić o pojedynku prawdziwych gigantów.
Zobaczymy jaką trasę na przyszły rok wymyślą organizatorzy i jak Holender się odnajdzie w walce o “święty graal kolarstwa”.

Panowie już nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. :wink:

Mi się wydaje, że najbliżej pokonania Frooma w TdF mógł być Contador w 2014 r., gdyby obaj ukończyli ten wyścig. Pamiętam, że w tamtym roku na CdDL (lub już CdD), na pierwszym etapie górskim Contador nie dał się urwać Frómowi, mimo potężnego młynka jaki ten drugi rozkręcił wtedy. No i Contador potem wygrał Vueltę i chyba został uznany najlepszym kolarzem roku, jeśli dobrze pamiętam.

:smiley: