W postępowaniu cywilnym nie - tam działa zasada ochrony praw stron, odnosząc się do osób fizycznych, przejawia się w głównej mierze w ochronie dóbr osobistych. To jednak różnica. Jednak proces cywilny to trochę inne zasady…
nie wyciągnął wnioski, że postępowań jest od groma, tylko w artykule tym jest napisane jasno:
Tymczasem dr Rabin zdradził, że WADA prowadzi rocznie od dziesięciu do dwudziestu spraw związanych z salbutamolem, z których większość jest powiązana z tak zwanym system TUE, pozwalającym sportowcom przyjmować zakazane leki, jeśli są do tego wskazania medyczne.
Jest napisane, że prowadzi rocznie od 10 do 20 postępowań. Nie jest napisane, że dotyczą kolarzy - nie wiemy więc, czy są kolarze uniewinniani. astma szerzy sie wśród narciarzy, pływaków, kajakarzy, wioślarzy, a pewnie także wśród piłkarzy czy lekkoatletów - tych sportowców jest znacznie wiecej niż tylko kilkuset kolarzy z zawodowego peletonu.
wiem, że są inne zasady i dlatego to napisałem. Myślę, że to nie miejsce na rozstrzygnie takich sporów. tym bardziej, że chodziło mi głównie np o sprawy o zapłatę, gdzie nie wystarczy powiedzieć: on mi nie zapłacił. tylko trzeba to jeszcze udowodnić. ale tak jak mówię, nie chodzi mi o dyskusję w tym miejscu na tematy prawne, bo od tego są inne fora, ale o ogólne zobrazowanie sytuacji.
a postępowanie cywilne nie odnosi się wcale w głównej mierze do ochrony dóbr osobistych. Jest cała masa innych postępowań.
Nie zgadzam się. Zasada karalności działania a nie zadośćuczynienia stron wyklucza podstawy postępowania cywilnego. Strony nie oskarżają siebie dbając o swoje dobro czy żądając zadośćuczynienia, ale oskarżony zawodnik podlega karze i - w pewnym sensie - kodeksowi, który sam zaakceptował. Jednak fakt akceptacji zasad nie wyklucza ich dolegliwości i, jako takiej, charakteru karnego. Gdyby kara polegała na zadośćuczynieniu związkowi, klubowi, organizatorowi szkód wyrządzonych przez przyjęcie środków niedozwolonych a stroną postępowania byłaby jakakolwiek z tych organizacji wyczerpałoby to w pełni znamiona postępowania cywilnego, ponieważ jednak mamy tutaj dolegliwość kary administracyjnej lub o charakterze zbliżonym do czysto karne, to postępowanie moim zdaniem powinno być traktowane jako zbliżone do tego znanego z prawa karnego.
Kluczowy tutaj jest metabolizm wskazanego środka farmaceutycznego oraz dawki wskazane w czasie intensywnego wysiłku fizycznego na świeżym powietrzu. Dawka wskazana przez WADA ujmuje obydwie kwestie i wynika wprost z badań medycznych.
Z mojej strony EOT, przynajmnej na razie. Jezeli chodzi o prawo cywilne, winę i odpowedzialność w k.c. na tyle mieszamy w tym momencie pojęcia, że wytłumaczenie tego zajęłoby znacznie więcej czasu niż moge w tej chwili poświęcić.
Mylisz różne kwestie i mieszasz jednostki. Przepisy określają stężenie dobowe salbutamolu w moczu. To, że ktoś ma w moczu 1600 ug/l salbutamolu nie oznacza że przyjął 8x200 ug salbutamolu w ciągu doby. Nie wiem jaki jest czas wydalania salbutamolu z organizmu, a Ty wiesz?
Szkoda, bo to jest akurat najciekawsze. Ja od wielu lat mam zastrzeżenia co do tego jak i w jakiej procedurze prowadzi się procedury antydopingowe. Jakbyś zaczął czytać regulaminy to tam dopiero pomieszane są pojęcia i to aż do poziomu absurdu. Ale to też wynika wprost z bardzo specyficznego statusu prawnego międzynarodowych federacji sportowych…
No tak właśnie myślałem.
Więc te tak wysokie normy i tak już uwzględniają wysiłek fizyczny i myślę, że też nie są to “średnie” wynikające z badań medycznych, a raczej górne granice.
Przekraczanie tych wyśródowanych odbieram jako słabe.
Nie są. I to jest IMHO część problemu. Miałem (nie)przyjemność obserwować działanie komisji antydopingowej w Polsce i gdyby dobrze przebadać polskich piłkarzy ligi nie miałyby kim grać…