Tour de France 2018

A to nie było czasem przednie koło? Bo jeśli przednie to powinno pasować.

Jeszcze raz to obejrzałem, oni mu oba koła zmieniali, ale coś było nie tak i wołali wóz.
E: jednak tylko przód zmienili, a z tyłu widocznie się nie dało.

Podobno to były nawet oba koła uszkodzone na wysepce. I nie dałby rady przejechać tych 500 metrów.

Klasyfikacja drużynowa decyduje, ale ekipa lidera jedzie ostatnia.

Film gdzie Froome glebnal wyglada jakby go ktos z Kathusy wypchnal :slight_smile:

Raczej on liznął koło po prostu.

Nie mogłem oglądać, ale zapowiada się rewelacyjny wyścig​:wink::wink::wink:

sprawa liderowania w Movistar załatwiona :yum:

No to niektórzy maja dziś z Froome’a używanie. Karma i tak dalej :joy:.
Quintana to chyba pod złą gwiazda urodzony. Z niego już nic chyba nigdy nie będzie w sensie TDF. No ale trzeba trochę myślec a nie ładować się w wysepki. W sumie nic wielkiego się nei stało bo wszyscy niemal faworyci cos tam potracili. A jak ie to jeszcze potracą przed górami.

To co, Krzysztof: “Giro mode” on? Pytanie który etap będzie robił za Finestre :smiley:

Jakby nie te bonusy dodatkowe przed metą to Rafałek już Top10 GC :smiley:

No raczej nie

Nie musi wymyślać, jeśli ten e18 to faktycznie będzie pościgówka, to tam będzie rzeźnia jeśli ktoś Krzychu znowu będzie z tyłu.

Też o tym myślałem😁 Krzyś tam ruszy od startu!!!

Klasyczny wypadek wyścigowy. Froome podjął ryzyko i poniósł konsekwencje wyprzedzania w krytycznej dla niego fazie i nerwowej sytuacji w peletonie. Alpecinek został troszkę zepchnięty w prawo przez zawodnika z lewej strony (obaj prawdopodobnie zostali zaskoczeni zakrętem) i niemal wjechał we Froome’a. Froome w rowie i cześć.
I tak miał furę szczęścia. byli tacy co kończyli w ten sposób ze szkłem w udzie albo kawałkiem druta kolczastego.
Frapuje mnie jednak dalej przypadek Śniętej Kapibary - naprawdę nie potrafił się dotoczyć 500m gdzie miałby ochronę regulaminową? Bez wymiany roweru pod ręką od kolegi? Kurczę… W jego przypadku akurat to nie powinno tracić sie sekund a tu w tak głupi sposób je jednak stracił. Zresztą ja od kilku sezonów niestety skreśliłem go z listy przyszłych zwycięzców TDF. Napoleon lubił generałów którzy mają szczęście. Quintana niestety takowego nie posiada

Z drugiej strony mówi się, że limit pecha w pewnym momencie zostaje zawsze wyczerpany…

W tym roku powtórka z Frooma Anno Domini 2014? I Quintana w roli Contadora? Nawet etap na brukach jest. :slight_smile:

To nie będzie pościgówka, tu jest ładnie wytłumaczone o co chodzi:

Uwielbiam te wszystkie prognozy na cały wyścig po pierwszym etapie albo wymienianie kto już przegrał cały tour. Minuta straty to dużo, ale hej, pierwsze piątki GT w ostatnich latach rozciągały się na jakieś 3-10 minut.

Ale że je uwielbiam, to dodam coś od siebie: Porte na tym TdF się nie odblokuje.

3 polubienia

Założę się, że Porte już jest nerwowy, i jeszcze gdzieś wyrznie orła przed górami? Zaskoczył mnie Thomas, że jeszcze nie leżał? Ale się nie martwię jeszcze osiem etapów, ma czas!:grin:

W przypadku Froome’a czy Porte’a to żadne straty ale Quintana ma o czym myśleć, jeśli w ogóle team traktował go jako lidera w tym roku. I to Quintana a nie Froome jest dziś najbardziej poszkodowany bo Froome z ekipa na czasówkach swoje zrobią a sympatyczny Indianin nie bardzo. No a jeśli chodzi o przewidywanie kraks, chorób i innych zdarzen losowych to rzeczywiscie - wszystko moze się zdarzyć - nawet to że Froome kwadratowe jajo zniesie ale chyba takie prognozowanie wychodzi poza ramy zdroworozsądkowego podejscia do sportu
A poza tym od kilkudziesieciu lat zwyciezca całego touru mieścił sie przynajmniej w 1 dziesiątce pierwszego etapu z prostegow zględu - bo to były czasówki. Pantani raz wtopił i jeśłi mnie pamięć nie myli przyjechał chyba ostatni

Sympatyczny Indianin :vatican_city: