Tour de France 2018

Tak z ciekawości, bo widzę, że wielu podłapało temat. Możecie podać jakiś przykład tego, że Majka zalicza słabszy etap po dniu przerwy? Bo tak pobieżnie przejrzałem jego wyniki i absolutnie takiej zależności nie znalazłem, ale oczywiście mogę się mylić.

Jutro pewnie dowiemy się o wiele więcej na temat formy faworytów wyścigu. Jak dla mnie, to Majka wciąż pozostaje kandydatem to czołowej dziesiątki, z tym że bliżej miejsca dziesiątego niż siódmego, które zakładem przed wyścigiem.

Kwiato na pudle TdF ? Nie liczyłbym na to. W zeszłym roku na TdF był trzecim najsilniejszym kolarzem Sky. W tym jest piątym. Ja tu progresu nie widzę a wręcz przeciwnie. Michał powinien skupić się na klasykach, albo zmienić drużynę. Szkoda go do pociągu Sky. Przecież on powinien wygrać już kilka etapów w GT a do tej pory nie ma ani jednego.

W 1 dzien stracil sile ? Szkoda takiego wywiadu ludzie sie naczytali napalili i juz widze cisna na portalach na niego

Niestety Kwiato chyba podpisał nie ten cyrograf co trzeba. Może z czasem zmądrzeje ale stracone szanse ciężko będzie mu odzyskać. Tak swoją drogą to zabawne że odszedł ze QS podobno ze względu na GT a tu Alaphilippe, który wymiękał w Baskach dzisiaj przeleciał 4 ładne alpejskie przełęcze…

Ja zawsze stawiałem podobną tezę. Mianowicie Kwiatkowski ma zdecydowanie większe szanse na wygranie Wielkiego Touru. Majka jest bardzo dobry, stabilny i przewidywalny. Ale pewnego poziomu nie przeskoczy. Rafał ma o wiele większe szanse na TOP5, ale na zwycięstwo niemal żadne. A Kwiato jest zdecydowanie mniej przewidywalny, ale wie jak wygrać wyścig. Obecnie jest za słaby, ale jest (bardzo mała) szansa, że swoje braki nadrobi. A Majka, jak dla mnie, mentalnie nie jest gotów na taki sukces. Brakuje mu takiej cząstki geniuszu.

2 polubienia

Realnie przed tym wyścigiem można było oceniać, że Rafał będzie pod koniec pierwszej 10, a co wyżej, to już duży sukces. Zresztą większość, która tu gwiazdkowała, czy też wymieniała faworytów tak to określała. Dał ten pierwszy tydzień nadzieję, że może być jakaś “6”, ale mówienie o podium to jakiś totalny nonsens, na który wpadli tylko dziennikarze i “janusze” słuchający dziennikarzy. Dzisiejsza “wpadka” Rafała tej 10 nie przekreśla, ale margines błędów jest coraz mniejszy, zwłaszcza jeśli nie będzie jakiejś miłej niespodzianki w czasówce … a nie będzie.

2 polubienia

Jutro to dopiero zacznie się rzeźnia! Mam nadzieję, że Rafał się ogarnie, bo zostanie walka o grochy i kontrakt w CCC😉 A tak na poważnie, to podczas tego touru będzie jeszcze nie jedna bomba, która nas zaskoczy. W 10 Majka powinien się znaleźć, jak ma zamiar należeć to Topu GrandTurowcow!!!

1 polubienie

A nie jest trochę tak, ze Majka czesto ma taki etap, ze zostanie, a potem jednak melduję się wyżej? Takie totalne bomby t9 on jednak ma rzadko i chocby dlatego top10 nie przepadło, moze nawet i top przy kilku, bombach i wycofaniach innych jest realne.

Dziś stracili ci, co do których się dziwiłem wczesną wiosną, że wybrali Tour zamiast innego GT, tj: Zakarin, Majka i Jungels. Z tego grona, tylko Kruijswijk z innymi liderami.

Dziwiłem się także obecności Gesinka na liście startowej tego wyścigu i dziwię się nadal.

W dobrej formie za to jest Taaramae i niewiele zabrakło, by etap po Degenkolbie kolejny kolarz skompletował zwycięstwo etapowe w trzecim GT.

GvA, podobnie jak 2 lata temu, obronił maillot jaune na pierwszym górskim etapie poprzez ucieczkę. W tym roku było trudniej, ale też peleton nie narzucił szaleńczego tempa i sam GvA w bardzo dobrej formie, co widzieliśmy już na Szwajcarii.

Połączenie Croix Fry z Glieres całkiem fajne i przyznam, że chętnie obejrzę je kiedyś na mecie etapu.
O czym wczoraj nie zdążyłem przypomnieć, Glieres było podjeżdżane na Tour de l’Avenir 2013, ale z drugiej strony. Po ucieczce wygrał Alaphillippe przed Mohoriciem. Bardzo wysoko byli A.Yates, Skujins czy Konrad.

W ten sposób płynnie przeszliśmy do Alaphillippe’a, który prócz tego, że zrobił dziś świetny użytek ze swoich zalet (zjazdy, podjazdy poniżej 10 km), pokazał kapitalną dyspozycję.
Z tym jego dobrym sprintem myślę, że może być dobrym kandydatem na grochy w Paryżu.

Przy takich (nie super wysokich) możliwościach Majki przydałoby się jednak 3-4 pomocników na ostatnią fazę etapów. Np dzisiaj tacy pomocnicy mogli by pomóc zniwelować różnicę…
Jak kolarz jest mega silny, to na górskich etapach sam sobie prawie poradzi gdy nie ma defektów czy kraks ale widać Bora stawia na gwiazdę Sagana i ja się temu nie dziwię.

Gdyby tacy zawodnicy jeździli w Borze na tym wyścigu to Majka jeździłby na któregoś z nich, nie oni na Majkę.

2 polubienia

Jestem załamany… Jutro Majka skończy jak S.Yates na Giro… To koniec.

1 polubienie

Chłopaki pojechali spacerowo Col de Romme, za to Dan Martin pokonał Colombiere o blisko minutę szybciej niż bracia Schleck i Contador 9 lat temu.
A podobno jechali pod wiatr…

1 polubienie

No i właśnie. To należy też dobrze przetrawić zanim się zacznie jęczeć nad Majką. Są rzeczy w tym peletonie które … no których kiedyś nie było.
Tzn były ale inne :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Jutro etap prawdy i to nie tylko dla Majki.

Obstawiam zwyvięctwo Yatesa, jeżli będzie wystarczająco przekonujące to ma szanse nawet na pokonanie Roglica w walce o tryumf w TdF :slight_smile:

Wtedy był gaz na Romme, a na Colombierre wjeżdżali małymi grupkami. Dziś nikt nie narzucał mocniejszego tempa do końcowych kilometrów Colombiere.

Jutro etap, który oglądaliśmy już na Dauphine, choć oczywiście w gorszej obsadzie.
Końcówka powinna pasować Sky. Na ich miejscu spróbowałbym czegoś mocniejszego.

Nie rozstrzygałbym definitywnie szans Rafała na Top 10, ale prawda jest taka, że TdF to raczej nie ten rozmiar kapelusza. Może lepiej przyjechać, spróbować wygrać etap, może powalczyć o grochy, a walkę o generalkę zostawić na inne Toury? Podium Giro było np. w tym roku spokojnie w jego zasięgu.

Bardzo słaby etap. Stracili przede wszystkim zawodnicy, których etap niedzielny kosztował bardzo dużo sił - Uran i właśnie Majka. Obronili się Bardet i Landa, co może być lekką niespodzianką i zwiastować niezłą formę Hiszpana. Także strata Zakarina to efekt bardzo kiepskiego pierwszego tygodnia.

Cóż w wielkiej rozgrywce szachowej Sky kontra Movistar, pierwsza partia z pewnością dla Sky. Rozegrali etap tak jak chcieli, Najpierw 120 km Rowe i Moscon, potem Romme z Castroviejo na czele. Potem, jak trzeba było trochę przycisnąć to Kwiatek przycisnął. Na końcówce Colombiere, gdy Danowi Martinowi zachciało się poszaleć, to Bernal parę razy mocniej zakręcił, skasował Irlandczyka, przy okazji odczepiając połowę liderów na GC z Majką na czele.

Trochę, przynajmniej na pierwszy rzut oka zawiedli ci, którzy mieli tu szarpać się ze Sky, czyli Movistar. Niby trzech liderów przyjechało razem, ale dość szybko wykruszyli się pomocnicy: Amador i Soler. Czy to wyraz słabości, czy przemyślana taktyka i zachowywanie sił na przyszłe etapy? Trudno powiedzieć, ale oby to drugie. Dziś Hiszpanie stracili pierwszą okazję do ugryzienia Sky, pozostało pięć, najbliższa jutro.

Inne drużyną, która miała coś tu ugrać ze Sky czyli np Ag2R, straciła dwóch mocnych pomocników. Bahrain jak na razie spokojnie, ale wiadomo, że Nibali będzie miał godnych pomocników w dalszej fazie: Pozzovivo, Izagirre, może Pellizotti się zbierze na jeden, dwa etapy.

Majka, Mollema, trochę podobne przypadki. Bernal przyspieszył i odpadli. no zobaczymy co będzie. Oby jak najlepiej.

Maleńkie brawa dla Martina, który jako jedyny próbował rozruszać towarzystwo.

Pozytywnie też dwójka z LottoJumbo. Mam wrażenie, że dodadzą sporo pieprzu do rywalizacji.

Najwięcej traci Uran, który chyba nie jest w pełni formy i dodatkowo w niedzielę potłukł się mocno.

Spoza kandydatów do GC wielkie Chapeau dla Alaphillipa, który zaplanował atak na dzisiejszym etapie i jak zaplanował tak zrobił. No i GVA - takie kolarstwo lubię. Jeszcze ostatni zawodnik na plus - Taramae, niegdyś uznawany za wielki talent, dziś nieco w cieniu. Może się obudzi i wygra jakiś etap.

Mam nadzieje, że jutro zobaczymy już walkę pierwszych noży.

Patrząc na jutrzejszą prognozę pogody to wygląda na to że na tych ostatnich 4,5 km (La Rosière) gdzie nachylenie nie przekracza 5 % będą mieli przeciwny wiatr (w niektórych prognozach nawet 20km/h), więc raczej nikt się nie zdecyduję na atak na tym najbardziej stromym fragmencie podjazdu, by potem zostać dościgniętym przez pociąg Sky.

Valverde dziś też na chwilę odpadł od czołowej grupy ale dał radę przed zjazdem dojść po przyśpieszeniu Martina.