Tour de France 2019

Różnica między Porte’m a Van Garderenem jest taka, że ten drugi od 2015 nie pokazał w żadnym wyścigu formy uzasadniającej wiarę w jego sukces w generalce na GT, natomiast Porte regularnie błyszczy w tygodniówkach, a że 3 tygodnie potrafi przejechać równo też pokazał w 2016 na Tour de France, gdzie głównie defekt na jednym z pierwszych etapów pozbawił go prawdopodobnego drugiego miejsca w generalce.

Oczywiście lata lecą i z każdym rokiem będzie Australijczykowi coraz trudniej, ale skoro tacy kolarze, jak Hesjedal, Cobo i Horner wygrali GT, to kogoś takiego, jak Porte, tym bardziej nie można skreślać.

O Thomasie też mówiono, że nie potrafi jeździć GT…do tego roku. :wink: Porte przez swoją karierę pokazywał w górach nawet więcej od Walijczyka.

1 polubienie

Różnica taka że za Thomasem stoi cała machina Sky a Porte co roku chyba co raz niżej (Trek raczej nie wygląda lepiej od BMC co widać było min. po ostatnim roku Contadora w peletonie). Być może największym błędem w karierze Australijczyka było odejście ze Sky, w końcu Rupert Murdoch to jego rodak, więc może by postawili na niego a nie na Thomasa…
Nie twierdzę że Porte nie jest lepszy od TVG, ale zmierza podobną drogą co Amerykanin. Czy coś zmieni się w tym sezonie? Zobaczymy.
Jeśli chodzi o tygodniówki to jest jakiś wyznacznik ale nie przesadzajmy, Valverde też je kosi na wiosnę ale ograniczenia jego w GT znamy mimo wygranej Vuelty i pudła w TdF i Giro.
Hesjedal, Cobo i Horner wygrali GT ale nie TdF, a Rysiek się uparł na żółtą koszulkę…

Uparł się, specyfika Giro i pogoda (często gorsza niż na TdF) to nie jego bajka, o czym się kilka razy przekonał.
Moim zdaniem Porte idealnie pasuje na Vueltę, ale od czasów S.Sancheza/Antona w formie, praktycznie nikt nie stawia sobie Vuelty jako głównego celu sezonu przed jego rozpoczęciem (nie liczę młodszych kolarzy, dla których Vuelta to debiut GT albo debiut w jeździe na generalkę) i - nie oszukujmy się - jest to dość zrozumiałe podejście; Vuelta nie wyjdzie i sezon z głowy, nie ma gdzie “gonić”.

Ja wychodzę z założenia, że Tour de France 2017 to był czas Porte’a, wszystko mu się wtedy zgrało, od trasy przez formę i formę rywali. Z rzeczy go potencjalnie przerastających, miał tylko przetrwać te zjazdy z Mont du Chat. I nie przetrwał. Tyle.

Coraz ciekawsze informacje dochodzą w kontekście TDF. Jeżeli Landa mówi otwarcie że jedzie walczyć o wygraną to Quintana może zapomnieć o jego pomocy w górach. Wiadomo nie od dziś że ta dwójka nie darzy się sympatią, dlatego ciekawe będzie zobaczyć jaki plan wymyślą przeciwko Ineos. Rok temu Movistar miał sporo pecha na wielkiej pętli więc może teraz szczęście się do nich uśmiechnie.
Nibali zapowiada że jego celem są etapy i koszulka w grochy w co kompletnie nie wierzę. Pewnie chce zrzucić z siebie presję tak jak Dumoulin rok temu ale po cichu liczy na kolejne podium.
Ciekawe jakie role odegrają Mollema i Roglic ale tu jestem skłonny uwierzyć że poświęcą się dla liderów, ewentualnie szukając po drodze etapów.

Mollema już w 2017r jechał w ten sposób Tour i pomagał Contadorowi, wiec raczej pomoc i etapy może walka o grochy.
Ja słyszałem ze Roglic ma chcieć walczyć o podium, ale to jest chyba nie możliwe( pewnie luźny wyścig i etapy :wink:
Jak Wodzu ma jechać ten Tour tak jak poprzednie to wcale się Landzie nie dziwie, bo nawet z Giro w nogach faktycznie może pojechać lepiej niż Nairo (Tour 2017 to dobry przykład)
Patrząc na awizowane składy to Tour bije Giro i to przez KO w 1rundzie. Oprócz „niebiańskiego” INEOS, to i Movistar, UEA, Jumbo Visma, AG2R, SUNWEB czy EF1 maja naprawdę silnie wyglądające składy.
I tak wygra Froomey :wink::wink:

Powinien ale z drugiej strony nie skreślałbym Quintany. Ostatnio najwięcej o potencjalnej formie danego kolarza mówi forma zespołu… Movistar pokazał się dobrze w Giro więc Nairo może nieźle pojechać TdF. Tak samo Fuglsang :stuck_out_tongue: W Roglicza nie wierzę.
Ale ogólnie scenariusz powinien być standardowy. Zaraz w pierwszych górach wyłonić się powinna maksymalnie 5 kolarzy, którzy będą coś znaczyć przy czym w tej piątce będzie dwóch (chyba że trzech…) Ineosowców.

Prawda tylko że Wodzu to taki kolarz że dobra forma Movistaru nie musi wyznaczać jego poziomu. Ale dla emocji na pewno lepiej jakby Nairo był w formie

Cieszyłbym się z miejsca w TOP5 Fulgsanga, ale w tym roku taka konkurencja że sukcesem będzie TOP10

Czekam na ten Tour bardzo bo to może jeden z lepszych Tourow od dłużej czasu

Wygląda na to że pierwszy raz od 2015 roku mamy na stracie trzech równorzędnych kandydatów.
Czerwcowe etapówki jeszcze mogą zmienić ogląd sytuacji ale Froome,Thomas i Dumoulin wyglądają na papierze na najmocniejszych. Quintana,Landa,Fulsang,Bardet,Pinot,Kruijswijk,Uran,Yates i Porte to naturalni kandydaci do podium ale kilku z nich przy formie życia i dużej ilości szczęścia może nawet wygrać Tour. Buchmann,Mas czy Bernal to znowu młodziaki którzy mogą pojechać jak Contador 2007.
Oprócz tego mamy masę nazwisk którzy wykorzystując pecha liderów lub wielką szansę od losu mogą pokusić się o wynik ponad stan:Aru,Dennis,Kelderman,Konrad,Latour,Reichenbach,Bennett,Education First czy Barguil. Na koniec zostają zawodnicy tacy jak Daniel Martin którzy są tylko po to żeby nie było nudno.

Co do Landy, to ja nie wierzę, że on po giro będzie mógł nawiązać walkę z Ineos czy nawet Quintana!!!

Do całej tej listy dodałbym Guilaume Martina z Wanty

I jeszcze Unzue mówi, że w Movistarze nikt nie jest niezastąpiony.

A jest jeszcze Valverde, on też jedzie TdF i to na świeżości.

Przecież Buchanan nie ma szans powtórzyć contadora 2007 :V już prędzej właśnie Dan Martin

Nie nazwałbym młodziakiem faceta, który zaraz skończy 27 lat.

Iseran, Izoard, Galibier, Val Thorens, 4x 2300+ no nie widzę tam Valverde nijak, który na pierwszej wysokiej górze zawsze “zdychał”.

Będzie tak jak jest co roku, Ineos ustawi swój pociąg, zablokuje wyścig i nikt im nawet nie podskoczy, nadzieje zawsze te same, że tym razem będzie inaczej, ze konkurencja mocna, że lata lecą i coś się musi zmienić itp. W zeszłym roku Movistar także wysłał swoich ,trzech tenorów’’ i czy była jakakolwiek rywalizacja? Zmęczony po Giro Landa ma ich przechytrzyć? Nijaki Nairo czy wiecznie żywy Valverde? Ja jak już mam lokować w kimś nadzieje to w Dumoulin i w młodym Masie, ale dopiero zobaczymy czy to już wystarczający poziom. W całą resztę nie wierzę.

Obawiam się, że pokładanie nadziei w Masie może być trochę na wyrost. Poza ostatnim tygodniem Vuelty 2018 (gdzie, jak historia pokazuje, trochę łatwiej się walczy gdy nie ma się w nogach ani Giro ani TdF, w przeciwieństwie do większości faworytów) nigdy nie jechał na poziomie ścisłej czołówki w żadnym większym wyścigu (nie licząc jakiegoś pojedynczego etapu). W dodatku może się okazać, że ze wszystkich faworytów będzie miał najsłabsza ekipę do pomocy w górach. Byłoby to niecodzienne, gdyby już w tym roku miał wygrać TdF.

Pełna zgoda, Mas nie został jeszcze w pełni zweryfikowany, na Vuelcie talent pokazał co nie znaczy, że na TdF nie może szybko przepaść. W kogoś wierzyć jednak trzeba, a młoda strzelba może zaskoczyć pozytywnie. Wrażenie ogólnie jest takie, że Ineos mogą przegrać ten wyścig tylko sami, nie chciałbym by największymi rywalami Froome’a byli jego koledzy z drużyny.

A taki Carapaz to chyba nikogo z nas nie usatysfakcjonował na zeszłorocznym Giro :wink:
Ale poważnie pisząc, Movistar w kontekście generalki to jednak inna para kaloszy niż Quick-Step.

Szkoda że Landa Roglic i Nibali jadą na Tour zamiast powalczyć na Vuelcie