Tour de l'Avenir 2012

dzisiaj znowu odjazd i tym samym mała niespodzianka.
ciekawa jest tu obecnosc Jungelsa, ale tak sobie mysle, ze skoro dzisiaj atakował, to znaczy, ze nie jest gotowy na generalkę takiego wyścigu.

Co ciekawe duet Jungels i Breen ma już za sobą udaną ucieczkę w tym sezonie, Breen wygrał La Cote Picardie przed Jungelsem właśnie po dwójkowej akcji.
Barguil narzeka, że Belgowie nie pomagali w gonieniu i oddali 30 sekund groźnemu jego zdaniem Jungelsowi. Sam zaliczył kraksę na początku podjazdu, ale koledzy dowieźli go do peletonu. Kraksę zaliczył również Quintanilla.

Jutro góry…

wygrał Barguil i zadna to niespodzianka.
dobrze Rosjanie, nie zawiedli. z Kolumbijczykow zgodnie z przewidywaniami Chamorro najlepszy.
Jungels stracił aż 7 minut.

zastanawia mnie tylko, ze z wynikow na cyclingnews wynika, ze jedzie tu Tobas Ludvigsson… prawda to?

No ten. A co?

na liscie startowej na oficjalnej go nie było, a dwa - myslalem, ze skoro jest kolarzem na tyle liczacej sie grupy jak Argos to juz sie nie bawi w takie wyścigi.

A Gianfranco Zilioli, który “obija” mi się o oczy od jakiegoś czasu w wynikach młodzieży, to jakaś rodzina “Tego” Zilioliego?

Może wiecie? Pewnie Viator… :slight_smile:

Wg moich źródeł - nie.

wg moich także nie.

[size=75][ Dodano: Pią 31 Sie, 2012 12:04 ][/size]
No i klops.

Na Col de la Madeleine pada śnieg. Etap skrócono do 44 km, czyli sama końcówka z podjazdem Les Saisies.

Barguil prowadzi sekundę przed Chamorro i cos mi mowi, ze wygra ten wyscig.
Trzeci jest Cattaneo i też ma szansę.
Czwarty Czerniecki już z większą stratą, ale warto dodac, że w “7” jest 3 Rosjan. To powinno mu (im) sprzyjać.