Tour de Pologne 2018

A ja nie kojarzę o co chodzi. Henao nazywali Montoya czy jak? :wink:

Bliżej byli ugotowania Teunsa :grinning:

Tak, a Plaza nazywał się Molina.

Najgorszy możliwy scenariusz na jutro to gdy po Gliczarowie zostanie Kwiatkowski i 6 rywali.Jeden zaatakuje a reszta będzie czekać i patrzeć na lidera.Wtedy będzie najłatwiej przegrać wyścig.Gdyby pociąg Sky był tak mocny jak powinien to już by było po wyścigu ale tak nie jest.Może Michał powinien jutro zaryzykować i sam zaatakować.Im mniej rywali na kole tym mniejsza szansa że ktoś zaskoczy.Majka w 2014 miał łatwiej bo wszyscy rywale wiedzieli że jest najmocniejszy i czekali na atak polaka a nie sami atakowali.Teraz będzie odwrotna sytuacja i wszyscy będą atakować lidera.

Chodzi o to, że w krajach hiszpańskojęzycznych nazwisko składa się z dwóch członów. Pierwszy to jak zwykle w naszym kręgu kulturowym nazwisko rodowe ojca. Tam jednak jest jeszcze drugi człon nazwiska: nazwisko rodowe (panieńskie) matki.

Wzięło sie to z tego, że gros ludzi w Hiszpanii w średniowieczu miało jedynie kilka nazwisk: Garcia, Lopez, Fernandez, Gonzalez, Rodriguez, Hernandez, Martinez, Jimenez i jeszcze kilka innych. Zresztą tak jest do tej pory. Żeby rozróżnić konkretnego człowieka wprowadzono trzeci człon, czyli właśnie nazwisko rodowe matki. :grinning:

Mały off topic działa wam strava?

Henao raczej nikt tam nie urwie. Jak Bennett nie dał rady dzisiaj, to kto ma tam odjechać?

1 polubienie

Taaa też to słyszałem na szczęście później można było się przełączyć na Eurosport bo ja progersu pod względem komantarza od lat w TVP nie widze, a najlepszy jest znafca Szczesny (nieszczesny) na motorku :stuck_out_tongue:

Sam wyścig w obecnym formacie jest całkiem fajny, wiadomo prawdziwych gór nie ma, ale masa pagurków robi swoje i o zwycięstwo moga walczą górale z klasykowacami. Jakby była czasówka to dla Kwiatka byłoby znaczenie prościej w tym roku ale i tak szanse że to ogoli są całkiem spore.

Może Simon Yates? (20 znaków)

Tak dokładnie i byli przekonani przez cały wyścig, że to słuszne nazwisko :joy:

1 polubienie

Dziś akcja rozgrywała się na ostatnich 3km a jutro będzie na 20-30 więc obawiam się że może być trudniej gonić każdy groźny odjazd jednym Kolumbijczykiem .

Może jeszcze Gołaś coś pomoże albo Sivek

Serio ???Nikt oprócz Henao się nie nadaje i chyba nie trzeba być ekspertem żeby się tego domyśleć.

Wystarczy przywrócić funkcję wyciszania postów danego użytkownika, czy jak to się nazywało i myślę że od razu parę osób będzie zadowolonych ;D szkoda że Kwiato nie przypazerzył , widać że o wygrana dziś było wbrew pozorom najłatwiej.

Tak, o tym doskonale wiem. I twój wcześniejszy wpis o uhonorowaniu matki też zrozumiałem. :wink:

Po prostu @Dobry wspomniał o sytuacji z Montoyą, a ja nie wiedziałem o co konkretnie chodzi. Tylko się domyślałem, bo wiedziałem, że Sergio jest Henao Montoya.

Samą zasadę rozumiem. A tak na marginesie, czy w Hiszpanii używa się także tego drugiego nazwiska na co dzień? Ktoś w sklepie mówi “panie Henao Montoya” czy to tylko jest w papierach?

1 polubienie

A Brazylijczycy mają czasami nawet 3 nazwiska np. Gilberto Amauri De Godoy Filho znany jako Giba (siatkarz)

W sumie troche szkoda że nie dali Ce La Cruza Kwiacie do pomocy, widze że ładnie pojechał w Burgos więc jakaś tam forma jest

Swoją drogą - fajny ten podjazd do Bukowiny “od drugiej strony”. Jest gdzie zaatakować. Ładny atak Bennetta, niewiele mu zabrakło. Jutro będzie groźny na Gliczarowie.

Tylko formalnie…

Jutrzejszy etap raczej nie dla Kwiatka, możliwe że ktoś z bezpieczną stratą do Michała zaatakuje i dojedzie do mety przed peletonem, albo Yatesik skoczy po etap i Michał nie będzie się zarzynał.