Tour de Pologne 2018

Czym niby …

wzgórzami…

Oki oki, tak mi się wydawało jakoś

Tarnawa Dolna i Górna jest też w Beskidzie Małym, koło Suchej Beskidzkiej. Prowadziła tamtędy trasa 5 etapu na Tour de Pologne. Jest tam podjazd do Krzeszowa, ale ma może 3 km i ma około 4-5%. Od lat ten podjazd jest wykorzystywany na memoriale Łasaka.

No widać jak bardzo jesteś obyty w podjazdach w Bieszczadach. :slight_smile:

Tarnawa Górna i Dolna są także w Bieszczadach na południe od Zagórza. Z Tarnawy po drodze do Szczawnego jest wspomniany podjazd (od strony Szczawnego są serpentyny). Cały podjazd od Tarnawy może ma i z 8 km, ale pierwsze 3km - 4km to w większości poniżej 1%.
E: Choć na 100% nie jestem pewien czy to już Bieszczady czy może jeszcze Beskid Niski.

to jest pogranicze. Bieszczady zaczynają się mniej więcej na linii Zagórza, a to, co na zachód, to Beskid Niski.

Nie ma co się licytować. W Bieszczadach nie ma długich i trudnych podjazdów. Najcięższy jaki jechałem to Jawor od Soliny. Reszta to w sumie takie „ardeńskie” historie. W nogi wchodzi raczej nagromadzenie krótkich hopek po 8-10%, np na Małej Obwodnicy jest ich kilka. W Wysokich Bieszczadach te najwyższe przełęcze typu Wyżna czy Wyżniańska nie są tak trudne

Może fajnie byłoby też, gdyby powstał etap dookoła Wzgórz Trzebnickich na podstawie pętli Trzebnica-Zawonia-Trzebnica. Jest kilka wyjątkowo kąśliwych hopek np. Bukowy Lasek 800 metrów 7%, Prababka 200 metrów 14% czy Cerekwica. Runda miałaby około 22 km i jakby ją przejechali np. 5 razy to kto wie czyby nie zrobiła jakichś różnic bo na całych 22 km są rozłożone w miare równomiernie różne podjazdy i hopki

jechałem z licznikiem było 6,5 kilometra a i nachylenie calkiem solidne.

mowie o bieszczadzkiej Tarnawie oczywiście

No wlasnie o tym podjeździe mowie dal mi w kosc nawet

Już tam nie mieszkam ale znalazłyby się trudniejsze podjazdy z pewnoscia

Nawet Lang jak organizowal wyścig w 1995 wspominal ze to był najlepszy etap (Sanok - Sanok) i bardzo chciałby go powtórzyć pamiętam zawsze opowiadal w radiu jak był pod wrazeniem

Poza tym podjazd do Morskiego Oka to tez z 10 kilometrow? A jaki malowniczy teren

Może zapomniałeś zrzucić z największej kasety :rofl:

http://www.altimetr.pl/podjazd-brzozowiec2.html
To ten podjazd, jak widać kilometrów mniej a i nachylenie nie powala.

Uwierz mi że takich podjazdów to zawodowy peleton nawet nie zauważy

Człowieku jakie Morskie Oko? Chcesz zawodowy peleton przez Park Narodowy puszczać heheheh

Jeśli tak chcesz organizować wyścigi, to zrób czasówkę na np. Giewont

Ja już nie mam pytań…

1 polubienie

Żeby nie wiem jak liczyć to nie wyjdzie tam 7 km, a nawet i 6. Sam dojazd do podjazdu to ma raptem z 1 %, a to za mało żeby liczyc to jako właściwy podjazd, musi byc te minimum 3-4%. Aha, góra ta zwie się Brzozowiec.
Jak już kiedyś wspominalem, najtrudniejszym podjazdem w tych okolicach jest wjazd na szybowisko w Bezmiechowej, na drugim miejscu postawiłbym pewnie Jawor.

To mi dużo więcej problemów niż Bezmiechowa sprawia podjazd w Raczkowej w kierunku na Końskie. Ale tam wyścigu na 100% nie da się przeprowadzić.

Ale tam masz sporą część po płytach jumbo :slight_smile:

Na Jawor to musieliby wylać położyć asfalt. :smiley:

No przydało by się bo w niektórych miejscach tam się już kratery porobiły.

Dlatego jest trudniej, płyty plus nachylenie 17% i więcej, na części asfaltowej trochę mniej.