Contador nigdy nie był w stanie finiszować na płaskich etapach w top 10.
Masakra. Czas obstawiać zwycięzcę Vuelty póki kurs dobry
Jak myślicie wezmą go na Vuelta w tym roku?
Wszystko fajnie z tym Bernalem, ale zastanawiam po co są takie czasówki na wyścigach tygodniowych? Można powiedzieć, że już wszystko jest pozamiatane😢 Trzech zawodników w grze! Reszta może już jechać rekreacyjnie😉 Moim zdaniem taki etap był by fajny na trzytygodniowce.
Ciekawe kto jutro wygra, bo mogą byc ataki na sam etap, bo wzgórze jest kilkadziesiąt kilometrów przed metą. Z czołówki GC chyba najszybszy byłby Bernal może Izagirre.
A co teraz pokazują co jest 60 km do mety?
Sezon na razie dla Roglicza niesamowity i po tym co pokazał dziś jak najbardziej popieram jego decyzje co do skupienia się na wygrywaniu tygodniówek, być może stanie się poważniejszą konkurencją dla Valverde w takich wyścigach.
Bernal dziś zaskoczył mnie bardzo (pozytywnie), ze Sky obecnie na podjazdach robi najlepsze wrażenie w przeciwieństwie do Thomasa który dziś na jego tle na pewno nie przekonał by być liderem Sky w TdF.
Jutro szykuje się trudny etap dla Słoweńca, wobec dużych strat dziś większości (oprócz Porte i Bernala), do ucieczki może być chętnych sporo dobrych górali, co byłoby groźne dla LottoNL-Jumbo przy takim etapie z wieloma podjazdami, jedyny plus to że jest do pomocy Kruijswijk, ale Sky z BMC tak łatwo nie odpuszczą, mam nadzieje że będzie się działo…
Urodziny ma 13 stycznia, tak samo jak Pantani (27 lat później).
A ja mam 14 stycznia i pod górę jeżdżę fatalnie.
Bo za dużo ważysz
Jeśli Bernal wygra Romandię to będzie najmłodszym zwycięzcą prestiżowej wiosennej tygodniówki od pradawnych czasów, chyba od triumfu Saronniego w Tirreno w 1978 roku. Nieźle
Rośnie nam fantastyczny kolarz i pytanie jak daleko zajdzie i czy nie zamęczą go w młodym wieku, ale wydaje mi się, że skala jego talentu na to nie pozwoli. Oczywiście póki co wiemy tyle, że potrafi bardzo szybko jeździć pod górę, to wciąż mało wy wygrać GT, ale wszystko przed nim. Będzie ciekawie na Vuelcie
Nie ma co mówić była to mimo 10km czasówka ale wymagająca. W każdym razie dobre widowisko.
Niesamowity poziom zaprezentowany przez Bernala i Roglica. Wiem ze to Romandia ale wyglądało to spektakularnie.
Bernal i Roglicz rzeczywiście dziś na innym poziomie. Roglicz wyglądał jeszcze lepiej niż na Baskach i co raz lepiej na dłuższych podjazdach.
Trochę szkoda że zabrakło w końcówce terenu do ich pojedynku, ten ostatni podjazd Les Collons to właściwie część podjazdu do stacji narciarskiej Thyon 2000 (2086 m npm) i to takiego najłatwiejszego wariantu tego podjazdu i mniej znanego. Lepiej gdyby dzisiejszy etap był podobny do tego z 2010 czyli podjazd do Ovronnaz na końcu a nie na początku jak dziś lub meta na podjeździe w Thyon 2000. Jeśli miałbym porównywać to bardziej podobał mi się etap z Basków do Arrate, mimo to jedna z ciekawszych edycji Romandii i na pewno lepsza trasa od tej z zeszłego roku.
Roglicz fenomenem socjologicznym. W ogóle ktoś czai, jak do tego doszło, że przeciętny skoczek, w przeciągu paru lat staję się jednym z najlepszych kolarzy na świecie? Tak naprawdę, to jeszcze nie wiadomo na co tego gostka tak naprawdę stać, bo coś czuję, że Romandia czy Baski, nie są szczytem możliwości Słoweńca.
Ja tam nie pamiętam, by za mojego kolarskiego życia jakiś kolarz śmigał tak po górach jak Bernal w wieku 21 lat.
Ciekawe czy Cochise Rodriguez byłby tak samo dobry, gdyby jeździł w dzisiejszych czasach i tak szybko trafił do Europy
No i Contador był jednak średni w jednodniówkach, a Bernal ma tę wytrzymałość i możliwości, by walczyć o wygraną w LBL czy Lombardii. A może np. w Innsbrucku?
Roglić z kolei ma już sezon rozliczony. Wszystko teraz wpadnie to bonus. To on (i Lopez) był tym moim czarnym koniem na generalkę Giro po ogłoszeniu trasy, no ale obrał inny kalendarz startów.
Ach ale to przeciez Lopez wciaz aktual ny
Lopez w wieku 21 lat nie był tak dobry.
a 22 lata to już robi różnicę, patrz Andy Schleck na Giro 2007
Ale pisałeś że miałeś 2 kandydatów na Giro, ale juz są nieaktualni
myślałem, że piszesz o “talentach” cóż, entuzjazm co do Lopeza trochę ze mnie uszedł jakiś czas temu. a przynajmniej zachowuję ostrożność