Tour de Yorkshire 2017

Wczoraj znalazłem trasę i się podjarałem, więc zakładam temat.

Listę startową wrzucę, gdy już coś będzie wiadomo.

Obiecana trasa:
roadcyclinguk.com/racing/previe … OjDJ050.97

Pierwszy etap (podobnie jak 2 lata temu i rok temu trzeci) do Scarborough.
Znana lubiana końcówka na wzdłuż wybrzeża, ale jednak nie powinien mieć on aż takiego wpływu na generalkę, gdyż:

  1. mimo obecności Cote de Robin Hood’s Bay (1.5km at 10.3%) 28 km przed metą, sam profil jest łatwiejszy niż w poprzednich edycjach.
  2. etap nr 3 (do Sheffield) jest absolutnym killerem.

Drugi etap tradycyjnie do Harrogate, czyli tam, gdzie na otwarcie TdF 2014 Cavendish się przewrócił, a Kittel został liderem.

Wspomniany trzeci etap to
przede wszystkim ostatnie 15 km, na przestrzeni których kolarze pokonają 4 podjazdy:

  • Deepcar (1.7km at 8.5%)
  • Wigtwizzle (1.4km at 9.1%)
  • Ewden Height (1km at 12%)
  • Midhopestones (1.4km at 10%)

ponadto, na 95 kilometrów przed metą będą podjeżdżali pod Shibden Wall (1 km at 13%), czyli znany m.in. z Tour of Britain 1988 podjazd po bruku. dość powiedzieć, że taki Koppenberg to 0,6 km przy średnio 11,6% , czyli praktycznie 2 razy trudniej, więc pewnie część pokona go z rowerem na plecach.

google.pl/search?q=shibden+ … ibden+wall

23 kilometry wcześniej przejadą przez Haworth (0.6km at 10.6%), też po bruku:

urban75.org/photos/hebden-br … hotos.html

okazuje się w ogóle, że Yorkshire (zwłaszcza West Yorkshire) to taka kraina, gdzie brukowanych podjazdów nie brakuje i przeważnie są one bardzo strome.
urządzają sobie nawet amatorski wyścig Ronde van Calderdale, gdzie najtrudniejszym podjazdem jest Trooper Lane - 0,8 km, średnio 19% (to w ogóle da się szosówką przejechać?).

Tyle. Zapraszam do dyskusji :slight_smile:

Zasłużona zwycięstwo kolarzy DDD, słaba obsada wśród GC contenders trochę zabiła dzisiejsze show.

Graty dla Pauwelsa, ale on mi już chyba do końca życia będzie kojarzył się z Giro 2009 i etapem do Faenzy jak go wycofali i pozbawili szansy na walkę o wygranie etapu z Bertagnolim.

Obsada sprinterska za to dopisała. Rozmiary triumfu Bouhanniego wręcz niespotykane, ale odniosłem wrażenie, że ta górka była mu na rękę. Nie jest aż tak dobry w tym sezonie. Mam nadzieję, że nie zrobił sobie dzisiaj wielkiej krzywdy, jakieś info?

Szkoda trochę, że obsada taka słaba, bo trasa dzisiejszego etapu plus te niesamowite tłumy zasługują na ściganie na trochę wyższym poziomie. Mam nadzieję, że mistrzostwa świata w 2019 spowodują, że na podobnej trasie będzie rozgrywany jakiś klasyk jesienny (np. zamiast nudnego Prudential w Londynie).

Niestety ale możliwe ze trasa na MŚ 2019 będzie jeszcze łatwiejsza niż ta w Bergen, przez to że impreza ma być w Harrogate, a tam w promieniu ok 10 km wokół miasta płasko (biorąc pod uwagę rundy po góra 20-25 km) to ciężko będzie o podjazdy takie jakich bez liku jest w zachodnim Yorkshire np. w okolicach Bradford czy Sheffield (ostatni etap do Fox Valley). Chyba że jakaś inna formuła lub dłuższe rundy…