Tour d'Europe

Podczas obrad włodarzy Europejskiej Unii Kolarskiej (UEC) pojawił się pomysł zorganizowania dwóch imprez – mistrzostw Europy w kat. elita ( propozycja rosyjska ) oraz Wyścigu Dookoła Europy (propozycja włoska). Co do mistrzostw kontynentu, brak zgody na tę imprezę ze strony UCI. UEC uważa jednakże, iż już w roku 2010 impreza mogłaby się odbyć. Tour d’Europe miałby być rozgrywany co rok w sierpniu.
UEC ma dopracować szczegóły podczas kolejnych posiedzeń.

Trudno sie spodziewac by ta inicjatywa doszla do skutku…Zwlaszcza wyscig dookola Europy

się ciesze powinny byc te me,a co do tour de europe to trochę dziwny pomysł
ale pożyjemy zobaczymy może się przyjmie

A jak myślicie, czy brak zgody UCI na organizację mistrzostw Europy elity, to dobry pomysł? Bo z jednej strony rzeczywiście tak, w elicie mężczyzn byłyby wtedy dwa niemal równorzędne tytuły, a więc tytuł mistrza świata mógłby stracić trochę na prestiżu. Ale z drugiej strony UCI powinna być konsekwentna, w kategorii U-23 jest chyba dość podobna sytuacja, a tam ME są. Jak dla mnie, można by było sobie podarować mistrzostwa Europy (nie organizować też dla orlików :wink: ), a z powrotem przywrócić cykl wyścigów Pucharu Świata, który wyłoni najlepszych kolarzy klasycznych - to było coś! Brakuje tego.

A wyścig “Dookoła Europy” to chyba niezbyt dobry pomysł. Bo ile miałby on trwać? Trzy tygodnie raczej nie, dwa też nie, pewnie maksimum 10 dni. To ile można na rowerach tej Europy za tyle czasu przejechać? Połowę, i to tylko w jedną stronę. Oczywiście pod warunkiem, że się będzie jechało cały czas w prostej linii przed siebie. Nie będzie przecież też chyba codziennie kilkusetkilometrowych transferów. W góry będzie wypadało jeszcze jakieś zaglądnąć. Po co organizować wyścig, którego nazwa w ogóle nie oddaje jego charakteru?

Wyścig “Dookoła Europy” mialby sens tylko jakby trwał z 2 miesiące i gdyby zastąpił TdF, Giro i Vuelte a to jest…bez sensu ;]

nic nie mam przeciw ME, tylko obawiam się, że impreza, jeśli w ogóle dojdzie do skutku, będzie niezwykle niszowa i po prostu przez światową elitę pogardzana oraz pomijana w kalendarzu; już tegoroczne MŚ były troszkę “uboższe” o znane nazwiska, przecież sam obrońca tytułu, jak cancellara, postanowił zrobić sobie wolne…
z drugiej strony ME mogą być szansę dla takich krajów jak polska, słowenia czy nawet słowacja (chociaż u nich sytuacja wygląda o niebo lepiej), które nie ma się co oszukiwać, zbyt dużo szans do pokazania się na międzynarodowej arenie nie mają; takie państwa mogłyby powalczyć, przynajmniej się postarać i nieźle zaprezentować

Moim zdaniem wyścig kolarski o mistrzostwo Europy jest pomysłem chybionym. Dlaczego?

Wbrew pozorom, kolarstwo pozostaje sportem wybitnie europejskim. To nie piłka nożna, ani tenis. Przyjrzyjmy się wynikom mistrzostw świata w kolarstwie (elita). Jedynie Armstrong i LeMond są zawodnikami z poza Starego Kontynentu, którzy wywalczyli ten tytuł. Tak więc Mistrz Świata, jest de facto mistrzem europy i odwrotnie. Po co więc mnożyć kolejne wyścigi? Przy napiętym kalendarzu startów, gdzie zawodnicy szykują formę na jeden, dwa wyścigi w roku, wyścig o mistrzostwo Europy miałby rangę drugo-, albo nawet trzeciorzędną. Myślę, że nastąpiłąby sytuacja podobna jak w biatlonie. Mistrzostwa Europy są w tej dyscyplinie raczej imprezą juniorską, a żaden z liczących się zawodników nie staje na starcie.

Inaczej widzę pomysł rozegrania Tour de Europa. Podoba mi się ten pomysł. Myślę, że jest wart rozważenia. Dlaczego?

Tour de Europa widziałbym, jako solidną “tygodniówkę”, która wypełniłaby lukę po Deutschland Tour i zastąpiłaby “najnudniejszy wyścig świata” - Eneco Tour. Trasa prowadziłaby pewnie przez typowo “kolarskie” kraje - Belgia, Holandia, Niemcy, Szwajcaria, Francja i Włochy. Tak widzę tę propozycję. Myślę że mialoby to sens. Na przykład Luxemburg - Turyn, czy coś podobnego, z jednym, dwoma etapami alpejskimi. Taki wyścig pod auspicjami Unii Europejskiej, przełamujący bariery państwowe.

A że nazwa Tour de Europa? No cóż, Tour de Pologne też nie jest tak naprawdę wyścigiem dookoła Polski.

W ME mogliby startować amatorzy i zawodnicy ekip kontynentalnych.

Te ME mialyby pewnie podobna “renome” jak Puchar Kontynentalny w skokach narciarskich

I wowo, i Grzdylu, i sundin20 uważacie, że wśród kolarskiej czołówki taki wyścig nie cieszyłby się dużym zainteresowaniem - może rzeczywiście? Akurat ja, pisząc że stworzyłby on konkurencję dla mistrzostw świata, miałem na myśli piłkę nożną, i chyba za bardzo się tym zasugerowałem - bo tam obie te imprezy mają duży prestiż, nawet mimo to, że w globalnej skali liczą się przecież też państwa pozaeuropejskie. I myślałem, że tego boi się UCI, jakiegoś zagrożenia dla własnego wyścigu. No ale nie są to imprezy rokroczne, więc może dlatego. Jeśli tylko rzeczywiście takie ME miałyby mieć niewielkie znaczenie, to co przeciw temu ma Światowa Federacja? Skoro władze kolarstwa europejskiego same tego chcą, to ich sprawa. A że kalendarz napięty, to rozwiązanie mogłoby być faktycznie jeszcze takie, jak napisał TomAsz, ale nie wiem czy to jest oficjalna wersja, czy na razie jest to Twoja propozycja??

No ale mimo napiętego kalendarza, próbuje się jeszcze stworzyć kolejny wyścig. Czy w miejsce Deutschland Tour? Nie wiadomo - może za dwa lata DT się znowu odbędzie? A może to ma być propozycja bardziej dla grup II dywizji? Ogólnie, abstrahując od terminu, pomysł wyścigu przebiegającego przez kilka państw może i byłby ciekawy, ale nie pod tą zbyt dumną nazwą. Bo jak już napisałem, przez taki tydzień - 10 dni, to można się pokręcić tylko po niewielkim obszarze Europy. Nawet jakby przejechał z krajów Beneluxu do Włoch, to tak, jakby Tour de Pologne ograniczył się tylko do okolic Warszawy i Łodzi. Na szczęście tak nie jest. Bo gdzie Portugalia, i gdzie góry Ural? Gdzie Norwegia, a gdzie Grecja? Byłoby to nawet dość zabawne, i mogłoby wskazywać na brak szkolnej wiedzy, organizatorów. TdP, tak jak i wiele innych wyścigów, może i nie są dokładnie pętlą obiegającą widniejącą w nazwie krainę, ale jednak przebiegają przez znaczny jej obszar. Więc jak dla mnie, nazwa do zmiany. Może jak już będzie wyścig zaliczający w czasie jednej edycji większość z kolarskich krajów, to ukróci to takie praktyki, jak np. start wyścigu Dookoła Hiszpanii, z… Holandii :question:

mysle, ze nic nie powstrzyma rozpoczynania wielkich Tourow gdzies w Anglii, Niemczech czy krajach Beneluksu… Ba, mysle, ze niedlugo TdF moze zaczac sie np. w USA.