Tour Down Under 2019

Ja oglądałem bojdaże od 2:00 (Wadecki z m.in. Eugenem Wackerem już uciekali), a dekoracja była koło 7:00. W każdym razie nie było po co iść spać przed szkołą :wink:

Przebudziłem się koło 6, najpierw przeczytałem Twoją odpowiedź bo miałem ją na mailu, potem wszedłem na PCS sprawdzić wyniki i okazało się, że nie ma jeszcze. Zainspirowany Twoją wypowiedzią z głupa włączyłem stream i trafiłem na ostatnie 2km :slight_smile:
Ładny sprint był, wygrał Ewan jak wiele osób typowalo. Co bardziej chyba ciekawe zaraz po finiszu pokazali Bevina całego poobdzieranego i padły słowa mniej więcej takie “to niesamowite co zrobił, żeby po tym co przeszedł w trakcie wrócić do peletonu”
Juz żałuję, że nie oglądałem ale tak jak pisałem dowodzi to, że i on i CCC jest na maksa zdeterminowane do wygrania wyścigu. Niby TDU to taki trochę world tourowy ogórek ale dla debiutującego CCC wygranie na dzień dobry całego wyscigu to bardzo duży pozytyw wizerunkowy jak i dla morale czy tam team spirit.

Fatalna sprawa. Prawdopodobnie Bevin złamał żebro.
ed. Ewan zdyskwalifikowany.

Uu to faktycznie fatalnie:/
A Ewan wiesz może dlaczego ?

Za przepychankę z Philipsenem na ostatnim kilometrze.

Ewan dał z główki młodemu Belgowi!:-1:

Właśnie oglądnąłem powtórkę z kraksy, nie wyglądało to dobrze. Bevin ledwo stał na nogach z pomocą kolegi z teamu i ledwo wsiadł na rower.
W kraksie jeszcze dwóch kolarzy CCC uczestniczyło, całość miała miejsce na 8,7km przed metą. Niesamowita wola walki i heroiczny pościg pozwolił im doścignąć peleton na 3km przed metą. Aktualnie Paddy jest w szpitalu na prześwietleniach, oby dał radę :roll_eyes:

Patrze na wyniki i Bevin z Impeyem zyskali po 5 sekund. To przeczytałem relację “live” (chociaż przecież nie live) z cyclingnews.
Pasjonująca walka na lotnych finiszach.
Cholernia szkoda byłoby, gdyby kontuzja miała wyeliminować jednego z dwóch najlepszych aktorów widowiska jakim jest STDU.
Trzymam kciuki za Bevina, ale wątpię, by dał radę poobijany przetrwać jutrzejsze podjazdy.
Gdyby Kiwi miał przegrać z kraksą, to Impey i Sanchez też zasłużyli na laury.
Byłbym niepocieszony, gdyby to nie był na koniec ktoś z tej trójki.

Jutro rano zostanie podjęta decyzja, co do startu Bevina. Szczęśliwie obyło się bez żadnych złaman.

Raczej nie spodziewałem się przed sezonem, że Philipsen coś osiągnie, bo ciężko dostać jakąś dużą szansę, jeśli ma się w drużynie Kristoffa i Gavirię. Dodatkowo regularnie zawodząca drużyna. Ale jak widać chłopak jest mocny i jeszcze coś większego może wygrać.

To byłaby ogromna szkoda, gdyby Bevina mial wyeliminować upadek. Przecież taki ładny pojedynek nam się szykował. Bevin, którego goni teoretycznie mocniejszy Impey, którego gonią teoretycznie mocniejsi Woods i Porte. Nie chciałbym, aby musiał zniknąć jeden poziom tej układanki z powodu jakiejś kontuzji.

Fantastyczne ściganie, ale i sporo kontrowersji. McEwen uważa, że dyskwalifikacja Ewana była przesadzona, że kontakt był tylko raz i nie miał wpływu na wynik, Mario Aerts, że Ewan musiał coś zrobić, by nie wpaść w barierki. Znalazłem też komentarze zarzucające Bevinowi “gonienie po samochodach” i opinie, że za takie coś były już dyskwalifikacje.

Na gonienie po samochodach po kraksach raczej jest takie ciche przyzwolenie, sędziowie w takich sytuacjach raczej przymykają na to oczy. Przynajmniej tak czasami komentatorzy mówią o takim zachowaniu. Wielka szkoda mi Bevina, nawet jak wystartuje to ta kraksa na pewno kosztowała go sporo sił a i pewnie osłabi jego możliwości, szkoda mi go też bo jak się wypowiadał, w końcu mógł jechać na siebie u siebie.
Wyobraźcie sobie zeszłoroczne TdP i jakby tak Kwiatek w przed ostatnim etapie zaliczył takie coś, żal byłby wielki.

Ja wiem, że jest przyzwolenie, inna sprawa, że było to po prostu ewidentnie widać w transmisji i zwracam uwagę, że po prostu nie dla każdego to dojście Bevina do pelotonu wyglądało bohatersko. Ja problemu w tym nie widzę. Poza tym być może niektórzy nie odróżniają jazdy za samochodem od trzymania się klamki, czego tu nie zauważyłem, a za co kiedyś wyrzucono przecież Nibalego z Vuelty.

Ja tam nigdy nie miałem pretensji o takie dochodzenie. Przecież nikt nie zostaje z tyłu dla przyjemności i nie goni by zyskać… Co innego gdyby np. na jakimś klasyku jakaś tylna grupka próbowała takich rzeczy.

Dokładnie. Szukanie afery na siłę. Niby kraksy to element kolarstwa, ale moim zdaniem bliskie spotkanie z asfaltem to i tak wystarczająca strata dla zawodnika

Chyba, że jest to upadek w stylu Pawła Bernasa z zeszłego roku z Tour of Norway :stuck_out_tongue:.

1 polubienie

Kraksy to element kolarstwa trzeba sie z tym pogodzic gorzej to wyglada jak ktos chce wykorzystac ta krakse. Ale to bardziej juz w etapowych wyscigach gdy kraksa jest na poczatku etapu czy w polowie. No bo np Rubaix nikt na nikogo czekac nie bedzie.

No, wygląda na to, że Belgowie po latach będą mieli wreszcie mocnego sprintera (Stuyvena za takiego nie uważam, ma inne atuty). Wygląda też na to, że właśnie sprint może być jego główną specjalnością i wydaje mi się, że nie będzie tak uniwersalny jak Sagan. Z Ewanem było podobnie, spodziewano się, że to być może taki Sagan 2, ale ograniczył się do sprintów (+wyrobił sobie dobrą wytrzymałość). Belg może niebawem zostać kolarzem o podobnym profilu do zawodnika Lotto.
Może wróżę z fusów, ale tak właśnie mi się wydaje.

W ogóle UAE robią na tym wyścigu dużo dobrego. Słoweńcy wciąż z szansami na ukończenie wyścigu w TOP6.

Z Bevinem ogromna szkoda. Przy zapowiadanym na jutro przeciwnym wietrze jego szanse by wzrosły. Złamane żebro (jeśli to prawda) daje nadzieje na dojechanie do mety, ale chyba niewiele więcej.

Z tego co gdzieś czytałem to nie ma żadnych obrażeń wewnętrznych.

A mi sie wydaje ze Philipsen moze byc nastepcą Boonena z czasem zobaczymy jak sie ukierunkuje jego kariera. Tom tez swietnie finiszował dopiero z wiekiem tracił na szybkości