Kurcze, a Bennett był bliski zaliczenia wczoraj Scarponiego Na szczęście się tylko poobijał…
Trydent to taki wyścig, w którym ciężko wytypować zwycięzcę. Bo raz, że największe nazwiska już raczej w dobrej formie i siłą rzeczy się narzucają te Froomy, Pinoty i inne Pozzoviva z Arami i Lopezami, ale z drugiej - jest to jednak wyścig dość podrzędny i wcale sobie na wielkie sukcesa ząbków nie ostrzą, a tylko chcą sprawdzić nogę i ewentualnie podbudować morale jakimś etapikiem. A generalka - nie za wszelką cenę. A najlepiej, jakby wygrał jakiś przyboczny z ekipy, żeby tym chętniej tyrał na Giro. I to jest jakby główny, a przynajmniej mocny wyznacznik ostatecznych pozycji w tym wyścigu. Mocarze tu sobie odjadą, tam się na siebie popatrzą, porozjeżdżają się, a śmietankę spija taki Bilbao. I chyba właśnie w Astanie trzeba szukać potencjalnego zwycięzcy całego wyścigu. Dziś się ładnie trzymali - 6 chłopa w dwudziestce, a odpadł tylko Stalnow/Umerbekow, który jednak atakował i i tak zrobił dobre wrażenie. O ile w zasadzie wszystkim tym Astańcom brakuje do tej czwórki, co na podjeździe odjechała, to poza jutrzejszym etapem, nie powinno to być większym problemem - Jak ich tam dalej z 5 zostanie w minucie po jutrze, to powinni to Trentino ogolić, choć pewnie tylko Lopez będzie pilnowany. A na następnych etapach Hirt, Bilbao, może też Lulu przejdą do ataku i któryś z nich powinien ustrzelić generalkę.
Bardzo ładnie dzisiaj jechał też Ciccone. Niby to był zbagatelizowany atak, ale jednak chyba raczej nie Pinot się nie zbliżył, a jak duże kocury zaczęły brykać, to go dopiero za premią złapały. Widać, że mu zależy, a że jest na wysokim poziomie, to może się doprosić ładnego wyniku.
Przewiduję, że jutro będzie standardowo - po bożemu wyciągara pod Alpe i tam okaże się, kto jest w tym wyścigu najmocniejszy. A następne dni - to będą kolarskie czary-mary, niczego przewidzieć się dało nie będzie i o zwycięstwo w generalce powalczą przykładowo Zeits z Petillim (pierwszy wyścig po kraksie w Lombardii i już na ładnym poziomie! Co mnie cieszy ).
Czarny koń na jutro - Hirt