Transmisja z angielskim komentarze tradycyjnie jest na TIZ Cycling a w polsce to nie wiem co się stało, chyba komentatorzy nie dotarli bo trudno o inne wytłumaczenie
Po co Ackermann się pchał na ten wyścig. Mógł sobie spokojnie odpoczywać przed Giro a teraz najprawdopodobniej będzie oglądał popisy Bennetta w telewizji.
Rekin juz sprobowal atakiem Froome standardowo jedzie chyba wycieczkowo . Majka dobrze wyglada ale juz machnal raz reka o zmiany
Jest szansa ze ta 4 dojedzie do mety ale juz cala Astana goni dla Bilbao
Biorąc pod uwagę finisz Tao i już teraz zarobione przez niego 10 sekund Brytyjczyk staje się faworytem wyścigu. Wyglądał nieźle na podjeździe więc ciężko będzie go zerwać. Majka chyba ma niezłą formę ale jeżeli myśli o zwycięstwie to trzeba będzie pójść na całość.
Jutro do pokonania będzie najtrudniejszy podjazd wyścigu lecz może się okazać że kolarze będą się ścigać dopiero na ostatnim podjeździe 4,5 km 5,7 % średnio lecz ostatnie 400 m ma 10 %. Jeżeli nie będzie większej selekcji to faworytami są Tao i Bilbao.
Trzeba przyznac ze fajne sciganie . Astana sie napracowala i Bilbao poza top3 Majka nawet szalal na zjazdach bedzie ciekawie na kolejnych etapach bo widac noga na gory juz jest a Nibali na pewno jeszcze nie raz zaatakuje
Jeszcze wracając do ostatniego etapu i podjazdu San Genesio to jednak chyba będzie tak jak na tym pierwszym profilu (Salten/il Salto) w moim wcześniejszym komentarzu, czyli jednak główną drogą (tak by wynikało z tabeli czasów, droga SP 99) a nie tą bardziej stromą wersją (przez Rafenstein) gdzie jest na km ponad 20% (miejscami 33%) trochę szkoda ale i tak początek jest trudny (13,5% na 600 m i potem 1 km 11%).
Będzie jeszcze bardzo stromy zjazd z Salten/il Salto (13, 11 czy 10 % na 1 km) do mety w Bolzano (a właściwie do do 8,3 km przed metą w Terlano/Terlan):
Jeśli chodzi o jutrzejszy etap to Jaufenpass/Passo di Monte Giovo;
i ogólnie 60 km do mety:
Monte Giovo 1994(Pantani):
Ładnie Poljański dzisiaj pomaga Majce. Warto docenić.
Właśnie wszedłem żeby to samo napisać
Koncertowo przegrali etap
Hehe Froome odpuścił wyścig to sobie 2 noże SKY szaleją
Być może plan aby Poljański był stacją przekaźnikową był w założeniu dobry ale nie wypalił i Majka nie dość że nie powalczył o etap( a mógł spokojnie dziś wygrać bo Sivakov i Hirt by nie utrzymali tempa Majki i Nibalego) to jeszcze w głupi sposób stracił 40 sekund. Wiemy już że Majka jest mocny ale może nie być gdzie odrobić strat. Bahrain i Bora są słabsze od Sky i nawet jak połączą siły to może nie wystarczyć do oddzielenia Sivakova od pomocników. Jutro pewnie znowu sekundowe różnice ale etap 4 wydaje się idealny do ataku. Passo Predaia to konkretny podjazd a druga część podjazdu to ponad 8-9 % więc jest gdzie gubić rywali. W dodatku ze szczytu zostaje tylko 19 km i w większości zjazdu oraz ścianki więc można iść na solo lub z Nibalim. Na ostatnim etapie przed metą zostaje prawie 10 km płaskiego więc solowa akcja nie ma sensu. Czwartek będzie kluczowy.
Astana nie ma porządnego lidera ale ilością mogą namieszać jak dzisiaj a Sky to dwaj niepewni liderzy którzy jeszcze nic wielkiego nie wygrali. Jest cholerna szansa żeby wygrać ten wyścig tylko trzeba pokazać pazur.
Ja bym powiedział że Siwakow to nawet 3 garnitur w Sky.
Jednak na tym niewielkim podjeździe w końcówce Tao zerwany przez Majkę i Nibalego którzy w jakimś szalonym tempie nie jechali, więc jutro na trudniejszej końcówce może być podobnie z Siwakowem. Oczywiście wszystko zależy do formy ale przed nami takie etapy że spokojnie można stracić nie tylko sekundy ale minuty. Dla mnie w dalszym ciągu główni kandydaci do wygranej to Nibali i Majka zwłaszcza po dzisiejszych stratach Frumiego .
Na plataformarecorridosciclistas ostatnio leniuchują i z opóznieniem wrzucają analizy tras ale jeszcze przed nami trzy etapy więc warto zerknąć co będzie w następnych etapach:
Froome ostatecznie przyjechał 17 ze stratą 1:34, trochę jestem zaskoczony bo myślałem, że będzie dużo dalej. W związku z tym jak zechce mu się to może jeszcze trochę namieszać w czołówce.
Bora dzis niezbyt sie popisala. Poljanski zamiast prowadzic te grupke do ostatniego podjazdu co by raczej zniechecilo innych do atakow to gdzies platal sie i zaczely sie skoki a pozniej jak juz zabral sie w docelowy odjazd to sie wycofal spowrotem i tak szansa dzis na etap dla Bory przepadla.
Kibica ciężko zadowolić. Poljan zalicza najlepszy występ w karierze, a i tak zawala Majce zwycięstwo
Dokładnie. W pewnym momencie nawet szkoda mi go było, że go wycofali bo się zrobił gregario show w czołówce i być może nawet by ugrał coś na tym etapie
Tak w ogóle to dziś dopiero po przejęciu przez niego inicjatywy przewaga ucieczki zaczeła sukcesywnie maleć bo wcześniej z Bahrajnem na czele to było takie pitu pitu trochę nikt tam się nie przemęczał zbytnio.
Szkoda, że dziś mi się urlop kończy bo fajne ściganie a jutro etap o 13:00 w tv więc już nie obejrzę.
Miesiąc temu Hirt by wygrał, bo Astanie żarło. Zresztą miesiąc temu to i Fuglsang z Alaphilippem by rozstrzynęli miedzy sobą wyścig, a Turcję ogoliłby Kudus i Remco
Sky dwa zwycięstwa, dwoch liderów. Nastepny Froome?
Majka, z tego, co czytam, realizuje taktykę nakreśloną przez jednego z forumowiczów - trzyma koło Nibalego.
Jakby to było 3-4 lata temu, to można byłoby się cieszyć, że Rafał trzyma koło może nie najlepszego Grandtourowca (Froome), ale pewnie numer 2 w peletonie.
Dziś Enzo nadal jest w gronie faworytów na każdym GT, na którym wystartuje, ale już raczej z tych dwugwiazdkowych, a nie jako faworyt nr 1 czy 2.
Nibali to jednak marka i może dostawać oklep w tygodniówkach od Bernala i Roglicia to jednak na wielkim tourze w takie rzeczy nie wierzę.
Tegoroczne Giro wydaje się że jest idealnie ułożone pod Nibalego bo nie ma etapów górskich z jednym podjazdem na metę tylko są typowe etapy z dużym przewyższeniem i wieloma podjazdami co idealnie pasuje rekinowi. W dodatku największe trudności są ulokowane w trzecim tygodniu a Nibali to jest największy w peletonie specjalista od 3 tygodnia wielkich tourów. W normalnych okolicznościach bym nie wierzył że Vincenzo może jeszcze wygrać wielki tour i to w dodatku z taką obsadą jak tegoroczne Giro ale patrząc na dwa pierwsze etapy TotA jestem w stanie sobie to wyobrazić.
A wg mnie Siwakow wygląda na tym wyścigu bardzo dobrze i (choć może i go jeszcze dobrze nie znam po tym jak jeździ), wygląda na takiego co ma jeszcze zapas i może się okazać, że będzie cennym pomocnikiem Bernala na Giro.
Żebyś się nie zdziwił na Giro
Zresztą, wydaje mi się, że TdF skończyłby na podium, gdyby nie pasek od aparatu. Od Roglicia w momencie kraksy był mocniejszy, dobrze jeździ trzecie tygodnie, a Froome był coraz słabszy. Brak wyniku w GT w zeszłym roku + jego wiek trochę zmieniają perspektywę patrzenia na jego szanse, ale on naprawdę może być jeszcze bardzo groźny.
Ja bym bardziej powiedział tak: 3-4 lata temu Majka był bliżej czołówki GT niż obecnie, zaś Nibali wciąż się tam trzyma.