Trasa Giro di Italia 2011

Na Etnę raczej nie będą wjeżdżać drogą z linku Druida - to czyste szaleństwo. Monte Crostis można podjeżdżać z różnych stron, jedna piekelnie trudna, a druga z cholernie długim wypłaszczeniem. Także różnie to może być Panowie. Zamiast jednego górskiego etapu wolałbym walkę na szutrach i pagórkach, tak jak to było w tym roku. Bezpieczniej niż na bruku (chociaż można się z tym spierać), a równie efektownie. No i różnice większe, aniżeli na górskich odcinkach. Fajnie, że wyścig zaczyna się we Włoszech, bo po TdF miałem dość Holandii! Co do czasówek, to mam nadzieję, że TTT jest bez większych trudności. A jeśli chodzi o górską próbę walki z czasem, to preferowałbym bardzo długi podjazd (30-40km), ale z licznymi wypłaszczeniami. Takiej czasówki dawno nie było. Fajna była ta za zwycięstwa Menchova - długa, z dwoma podjazdami - można kiedyś do niej wrócić. Wszystkie podjazdy z tegorocznego Giro oddałbym za Przełęcz Stelvio. Nawet nie dla trudności, ale krajobrazu. :wink:

Są też we Włoszech i na granicy np. Włosko Austryjackiej inne fajne przełęcze które jednak z powwodu bezpieczeństwa i innych rzeczy nie nadają się np. Passo Rombo

Tompoz

pewnie tak. pomijajac to, to nie wyobrazam sobie, by meta byla na 2900… najwyzej 2300, czy jakos tak.

Kitz juz jest dosc daleko od Włoch. Wiem ze dla Zomegnana to zadna przeszkoda, ale zawssze.

Nie no panowie Zoncolan musi być :slight_smile: a to dlatego że długo takiej selekcji moje oczy nie widziały jak w 2010 roku na Giro, według mnie podjazd roku 2010 emocje emocje i jeszcze raz emocje. Co do Stelvio piekna góra i jak dla mnie może być. co do Etny to musze się zgodzic ze to czyste szaleństwo poza tym 3000 n.p.m więc nie wiadomo jaka bedzie panować pogoda. Taka trasa jaką przedstawił Grzdylu bedzie piekielnie trudna ale ciekawa i zapewne emocjonujaca:-) na takiej trasie wygra zawodnik tylko i wyłacznie z mocną ekipą.

Jak już jestesmy przy Ausrtii Glosgloknerze to proponuje tym co mają rodziny i szukaja pomysłu na rodzinne wczasy to proponuje kraj Salzburski i funcjonująca tam Salzburd Land Card jest to karta turystyczna 6 lub 12 dniowa. Gdzie w przypadku np. 6 dniowej karty ktora kosztuje teraz chyba około 40 Euro z adorosła osobę masz przez 6 dni darwony dostep do około 500 aktrakcji turystycznych w tym kolejek wysokogorskich które bez tej karty kosztują po 10-20 EUro za przejazd/

Reasumujac p[olecam Salzburd Land Card

Tompoz

Do internetu wyciekł profil etapu w Dolomitach z przyszłoroczną Cima Coppi, czyli w Passo Giau - 2236 metrów. O wyższych przełęczach możemy zapomnieć.

Jakieś propozycje, jeśli chodzi o finisz? Bo przedostatnia będzie zapewne Marmolada (Tak myślę):


Znów bez Stelvio, żenada.Ta gorą(Giau) będzie pokonywana zapewne od strony Pocol, ta meta to jakiś krótki lecz stromy podjazd.

od razu pomyslalem o Passo Pordoi, ale widze, ze jest usytuowane pare metrow powyzej Giau… a tu, ten finisz wyglada na 1800 z hakiem. tez nie mam pomyslu.

moze to jest to miejsce, gdzie w lewo sie jedzie na Passo di Sella, a w prawo na Passo Pordoi ??

no bo na Świętego Pielgrzyma troche za blisko i za krotko, prawda ?

e: czyli tez koniec nadziei na Grossglockner
no i nadzieje na porzadny etap w Piemoncie tez raczej trzeba odlozyc przynajmniej na rok

Włosi piszą, że to prawdopodobnie będzie Fedaia i Torri del Vajolet, 6,5 kilometrowy, ale bardzo stromy podjazd. Chociaż Daniel Marszałek twierdzi, że tam w dzisiejszych czasach nie da się zrobić mety Giro. W historii tylko raz - w 1976 roku.

climbbybike.com/climb.asp?Co … ainID=3744

Uhuhu, szykuje się bardzo ciężkie Giro.

ale to Torri del Vajolet jest sztywniejsze niz Fedaia, a na profilu widac co innego. poza tym, do Vigo del Fassa trzeba troche dojechac po plaskim (10 km?), a tu plaskiego nie ma.
zostaje przy tym, ze ta koncowka to pierwsze 6 km Pordoi i Selli od strony Canazei, choc nie mam pojecia czy w tym miejscu mozna zrobic mete.

cokolwiek to jest to już widac że Giro będzie bardzo trudnym, jeśli nie najtrudniejszym GT w przyszłym roku. To dobrze, myślę że kilku mocnych kolarzy może się zaprezentowac z najlepszej strony i zapewnic kibicom wspaniały spektakl :slight_smile:

RCS bawi się z kibicami i stopniowo “sączy” wiadomości o przyszłorocznym Giro. Dzisiaj na twitterze podali taką wiadomość:

twitpic.com/2yxydy

Czyli mamy jeden z najbardziej brutalnych podjazdów w ProTourze, w połowie szutrowe: Sestriere-Finistere!

i bardzo dobrze by było, chociaż do pełni szczęścia dla mnie brakuje Stelvio, też od 2005 bodaj nie było

Ostatnie przecieki z La Stampy. Podejrzewam, że niewiele się do soboty zmieni.

Sobota 7: 1ª Venaria-Turyn, czasówka drużynowa.

Niedziela 8: 2ª Alba-Parma.

Poniedziałek 9: 3ª Reggio Emilia-Rapallo.

Wtorek 10: 4ª Quarto-Livorno.

Środa 11: 5ª Piom­bino- Orvieto (z fragmentami strade bianche).

Czwartek 12: 6ª Montecassino-Montever­gine di Mercogliano (meta na podjeździe)

Piątek 13: 7ª Ascea-Pao­la.

Sobota 14: 8ª Fiume­freddo Bruzio-Tropea.

Niedziela 15: 9ª Mes­yna- Etna (podjazd kończy się w miejscu zwanym Rifugio Sapienza).

Poniedziałek 16: Pierwszy dzień wolny

Wtorek 17: 10ª Termoli (albo San Salvo)-Teramo.

Środa 18: 11ª Giulianova-Castelfi­dardo

Czwartek 19: 12ª Castelfidardo-Raven­na

Piątek 20: 13ª Coneglia­no- Grossglockner (Aut), ale meta niżej niż 2236 m.

Sobota 21: 14ª Lienz (Aut)-Monte Zoncolan (przez nową przełęcz Crostis).

Niedziela 22: 15ª Spilimbergo-Val di Fassa Gardeccia/Torri del Vajolet (przez Giau i Fe­daię).

Poniedziałek 23: Drugi dzień wolny

Wtorek 24 : 16ª Bellu­no- Nevegal (górska czasówka)

Środa 25: 17ª Feltre-Sondrio.

Czartek 26: 18ª Morbegno-S.Pellegri­no Terme.

Piątek 27: 19ª Bergamo-Macugna­ga.

Sobota 28: 20ª Ver­bania -Sestriere (z Colle Finestre).

Niedziela 29: 21ª Mediolan - Mediolan (czasówka)

Jeśli to się potwierdzi to będzie miazga. W dodatku znów szutrowe drogi. Giro = poezja :mrgreen:

Wygląda nieźle. Podejrzewam, że poza Rai prezentacji w TV nie będzie? :slight_smile:

Jedna uwaga Giro odbywa się w maju … w Lombardii czy Tyrolu Włoskim Piemoncie o tej porze na wysokościach powyżej 2000 metrów pogoda moze spłatać figla i etapy moge być skracane itd. itd.

Tompoz

I znowu zapowiada sie na najlepszy GT sezonu , jeżeli chodzi o trase . Brawa dla Zomegnana szczególnie za to że “ucieka” z dużych miast i kończy etapy w malowniczych miasteczkach co jednocześnie owocuje raczej nietuzinkowymi finiszami

dokładnie. wkońcu GT będą dla Górali. Tdf trasa najlepsza od 2000.