-
nigdzie nie stwierdzilem, ze Schleck nie staral sie poprawic jazdy na czas w latach ubieglych. Twierdze, ze to wlasnie teraz ma najwieksza motywacje, zeby sie w tym elemencie polepszyc. chyba rzeczywiscie zbyt jasno sie nie wyrazilem…
-
gdzie sobie przecze?
Kto wskazywał to wskazywał.
Jeżeli mówimy o braciach Schleck w kontekście ITT, to dobre wyniki są raczej pojedynczymi wyskokami. Frank w tym roku chyba miał przebłysk na CI (poprawcie jak się mylę), a Andy wcześniej na Tourze, kiedy stracił mało do Alberto. Inna sprawa, ze Contador mógł pojechać słabiej.
No i skoro Andy przygotowuje się tylko na Tour to jedzie tylko tam czasówkę na full. W tym roku zdzierał siły w górach, atakował i na koniec nie dał rady. Evans miał rację, kiedy 2 dni przed czasówką powiedział że wygra ten kto się do niej lepiej przygotuje. W kontekście TdF 2012, przy takich ilościach zjazdów i ITT bracia Schleck będą musieli bardzo mocno się starać aby coś ugrać.
Czyli w 2009 roku miał motywacje na poprawienie jazdy na czas np. na poziomie 70% w 2010 50 w 2011 40% a w 2012 100% troche to dziwne nie sądzisz. Bardziej bym zrozumiał ze teraz go do tego trasa zmusza nie to co tegoroczny tour.
Czyli w 2009 roku miał motywacje na poprawienie jazdy na czas np. na poziomie 70% w 2010 50 w 2011 40% a w 2012 100% troche to dziwne nie sądzisz. Bardziej bym zrozumiał ze teraz go do tego trasa zmusza nie to co tegoroczny tour.
Translatując Twoje procenty to w 2009 i 2010 roku był normalnei zmotywowany, teraz jest bardzo zmotywowany
Andy wcześniej na Tourze, kiedy stracił mało do Alberto. Inna sprawa, ze Contador mógł pojechać słabiej.
Bo ta czasówka była komiczna jeżeli chodzi o rezultaty.
[/quote]
Co Wy chłopaki?..
Jeżeli, podkreślam to założenie: JEŻELI Contador przyjedzie na TdF’12 w formie choćby zbliżonej do tej z Giro’11, to nie ma sensu w ogóle rozmawiać o Evansie, Schleckach itd.
A mam wrażenie, że Contador u Riisa czuje się dobrze jak u nikogo innego. Na pewno lepiej niż u Bruyneela albo Martinellego.
Ja nie wiem, czy tego Voecklera ktoś jeszcze puści w odjazd na parę minut No chyba, że do trzech razy sztuka!
Nie sadzilem, ze ktos potraktuje te wypowiedz o Voecklerze powaznie.
Obiecuje dostawiac emotikonki nastepnym razem.
Dla mnie ta trasa, jesli okaże sie prawdziwa , to trasa bardzo przemyślana. pewnie chcieli zrobić bardziej otwarty wyscig niż np w Giro tego roku. Ta trasa nie nie jest na tyle trudna żeby w górach przepadł Wiggins czy Evans przy Contadorze. Ona właśnie jest pod katem zawodników bardziej wszechstronnych niż Schlecki dla których to w ogóle nie trasa. Od cudów to był taki jeden co chodził boso po jeziorze 2tyś lat temu ale nie Bruynell.
Mimo wszystko stawiam na Contadora jeśli przyjedzie w optymalnej formie.
Trasa Touru 2012… Coz o niej napisac. Na pierwszy rzut oka wydaje sie calkiem znosna i ciekawa nawet, ale ja nie rozumiem co oni maja z tymi zjazdami do mety. Nawala multum fajnych podjazdow na jakims etapie, ale co z tego, jak on sie konczy dlugimi zjazdami i czesto gesto na takich etapach faworytom nie chce sie scigac/podejmowac ryzyka. Po co to komu? Moze szefowie Touru przegrali kiedys jakis zaklad i teraz za kare musza takie etapy montowac co roku, bo inaczej tego zrozumiec nie potrafie.
Ostatnie 800 metrów pierwszego etapu - 8% z momentami 14%.
Ten szczyt w Wogezach - 5,5km; 9,5%. Momentami 14 - 15%.
Szkoda, że takie ściany jak Grand Colombier, czy Mur de Peguer (9,4 km; 8% z momentami 18%) są na 40 km przed metą.
Szczerze gdy zobaczyłem przeciek tej trasy to myślałem że będzie to trasa łatwa ale wcale taka ona nie jest.Odcinki 11,16,17 są super trudne i powinny być tam ciekawe etapy. Odcinek 8 jest też bardzo ciekawy ale możliwe jest to że dojedzie tam ucieczka. Jestem ciekawy podjazdu pod La Planche.
trasa wg mnei znacznie lepsza jak w 2009 roku, wiec jest ok.
nie narzekalbym na gory, bo to nie od trasy zaleza emocje to raz, na takim niepozornym Verbier dwa lata temu 10. kolarz stracil dwie minuty, a jak np. w tym roku wygladalo Plateau de Beille czy zwlaszcza Luz Ardiden? duzy zawod… dwa, te gory sa lepsze niz na poczatku przynajmniej mi sie wydawalo, trzy ciezkie etapy + ciekawy etap 7.
Mi się generalnie podoba. Fajnie, że nie ma drużynówki, a są natomiast dwie indywidualne czasówki, szczególnie ta pierwsza, która powinna ciekawie ustawić klasyfikację generalną jeszcze przed górami, czytaj: zmusić Schlecków do ataków/postawienia na jednego.
Największym rozczarowaniem jest dalekie położenie od mety Colombier.
Ja też nie mam w zasadzie nic przeciw, ale bracia Schleck mogą mieć inne zdanie. Przy takiej ilości czasówek Wiggins, Alberto i Cadel ich zmasakrują. No i zjazdy do mety.
Szczyty jakie kolarze przejadą przejrzałem pobieżnie, ale już widzę że jest kilka mało znanych, a z ciekawą historią.
Myślę że będziemy mieli ciekawy Tour, oby bez kraks i kontuzji. Co do drużynówki, jakoś nie trawię tej konkurencji, lepiej że jest tak jak jest.
jak dla mnie Albercik mówi robić rzeźnie a raczej jego drużyna na podjazdach
Nibali jedzie Tour, a Basso jedzie Giro.Ewentualnie Basso pomoże Nibalemu na Tdf.
biciciclismo.com/cas/site/no … p?id=44258
velochrono.fr/actu/wp-conten … onnais.png
Ostanie 70 km etapu do Boulogne-sur-Mer
Przenieśmy ta dyskusję do właściwego tematu.
slowo sie rzeklo.
Do jazdy po belgijskich drogach i etapach ze zjazdami do mety chyba bardziej nadaje się Avermaet, Hushovd i Gilbert niż Cancellara i Schlecki. Ale to moja opinia.
powiedzmy, ze jezeli po Grand Colombier czy Mur Peguere w grupie z Evansem beda Hushovd czy Gilbert, to slabe zjazdy A. Schlecka nie beda mialy wiekszego znaczenia, bo obecnosc Norwega i Belga bedzie oznaczac ze mamy okolo 50 osobowa glowna grupe i zadnego szarpania…
jeszcze co do zjazdow Schlecka, to na przykald na tym etapie z lancuchem, juz nie pamietam na jakiej gorze, ale potrafil w kazdym razie bardzo dobrze zjechac, wiec to chyba bardziej chodzi o psychike (mokro bylo w tym roku na Col de Manse, a to chyba istotne).
bruynell ma trzech bardzo mocnych kandydatow (schlecki, klodi) to pierwszej ‘5’ wyscigu plus reszte zespolu swietnych jako gregario zawodnikow i nawet jezeli Evans ma wszechstronnych pomocnikow to ja przynajmniej nie mam watpliwosci by postawic ‘Rejdio’ ponad ‘Biemsi’.
a najbardziej zostajac w temacie jestem ciekaw jaki sklad wysle Sky, jest przeciez Wiggins, Froome, Porte, Hagen, Rogers, Kolumbijczycy czy Siwcow, ale tez Cavendish, zobaczymy jak skomponuja druzyna.
tak czytam fora i najczesciej chyba w kontekscie podium mowi sie o Contadorze, Evansie i Wigginsie, ale od tego ostatniego przynajmniej dla mnie nieco wiekszym faworytem jest Froome z formy z tegorocznej Vuelty. popatrzcie jak pojechal czasowke wtedy w Salamance, a w porownaniu do Wigginsa jeszcze znacznie lepiej zjezdza, jest dynamiczniejszy co moze byc bardzo istotne.
jeszcze co do zjazdow Schlecka, to na przykald na tym etapie z lancuchem, juz nie pamietam na jakiej gorze, ale potrafil w kazdym razie bardzo dobrze zjechac
Port de Balès, zresztą będzie obecna i pokonywana od tej samej strony na TdF 2012.
Swoją drogą, nie wiem dlaczego nie umieścili jeszcze profili pirenejskich etapów na stronie głównej wyścigu, a to pewnie tam się rozegrają najbardziej emocjonujące fragmenty wyścigu. Klasyk “Circle of Death” a nazajutrz Bales + Peyresourde po raz drugi…
nawet mi sie ta trasa podoba bardziej niz w momencie przecieku.
porownanie etapu do Gap z Pirenejami z tegorocznej Wielkiej Petli pokazuje, ze nie zawsze profil jest najwazniejszy.
- za przerwanie trendu z ograniczaniem ITT
- za brak TTT
- za nowe miejsca, nowe rozwiazania.
ale fakt, ze La Toussire jest najtrudniejsza finalowa gora jest rzeczywiscie deprymujacy
Hutch, optymistycznie myślisz czy Gilbert i Hushovd będą z Evansem po tych górach - nie wiem. Ale nie bardzo wiem czemu zakładasz że nie będzie szarpania. Przecież nie tylko BMC jest w peletonie. No i to już nie będzie 1 tydzień - Thor i Philippe nie będą jechać po etap, tylko pomagać Evansowi w górach. Niemniej, ciekawe założenie, zobaczymy.