Trenażer czy rolki?

Pytałeś konkretnie o treningi na szosie, ups.
Jest na pewno ciężej, a w zimę to pasuję nawet ;] Szersze opony to lepsza przyczepność no i chyba mniej szkoda nam (NaCl ;]) górala niż szosówki (jeśli nie ma się drugiej). Jedzie sie na góralu wolniej, więc jeśli jeździsz czasowo, to nie będziesz musial tak daleko odjeżdzać jak na szosówce, a przy pogodzie zimowej może to być plus (zawieje).

Cieszę się, że dzielicie się swoimi zdaniami na ten temat.

Zastanawia mnie tylko jedno : w sumie pierwszym punktem powinna być praca objętościowa moim zdaniem. A jednak na góralu trenując, jadąc choćby w lesie, nie zrobisz tych np.70- km :slight_smile: i Z tąd moje pytanie. Zastanawiam się tylko i wyłącznie nad tym…

słucham dalszych wypowiedzi :slight_smile:

góral jest wprowadzeniem do treningu. Przełom listopada i grudnia to okres, w którym jeździmy szczątkowo. Dopiero w styczniu większość osób zaczyna treningi objętościowe, a w nich nie chodzi tylko o dystans ale i o czas przebywania na rowerze.

Jeżdżenie “góralem” po śniegu przez Marczyńskiego zainteresowało również Włochów -
ciclonews.it/news_scheda.php?id=8481

Co prawda nie znam włoskiego, ale zapoznałem się z treścią tego artykułu w inny sposób. Polecam go wszystkim, ta stronka pozwala na tłumaczenie witryn z jednego języka na drugi, niemal zawsze jest do wyboru angielski. Oto link:

babelfish.altavista.com/

A czemu miałby się liczyć km? na szosie te 70 km zrobisz w nieco ponad 2 h, a na góralu w trudnych warunkach w 2 h zrobisz 20 km? nie liczy się ile razy się koła obrócą, a to, ile razy się korby obrócą, czyli przedewszystkim tętna, a te możesz uzyskać zbliżone przy dużej róznicy w dystansie pomiedzy szosą a góralem. Treningi objętościowe należy preprowadzać IMO w oparciu o czas pracy, bo pozornie dokładając kilometry do poprzedniego treningu, możemy słabiej przetrenować, jeśli będą lepsze warunki.
W zime zawsze jeżdze na czas, i po wskazaniach z pulsometra stwierdzam, że podobne pomiary mam przy wahaniach dystansu. Nieco inaczej na pewno sprawa się ma, jak ktoś wybiera drózki jaknajbardzije proste i przejezdne, aby wykonywać w miarę stałą prace. Na szosie średnia nam wyjdzie 30-35km/h przy spokojnej jeździe, a na leśnych drózkach tak około 25 km/h, przy hopkach i błocie czy śniegu nawet poniżej 20 km/h.

najlepiej jest jeździć w terenie na przełajówce- góral to trzeba się przyzwyczaić- na początku strasznie plecy bolą

Że się wypowiem jako MTB’owiec :wink: for1second - masz rację. Taka jazda na MTB to wielka przyjemność. Szosówka narazie mnie nie wciąga, chociaż… miałem jedną przygodę na czasówce parami w Zawoni :smiley: Było super.

eee Coś pozwolę się z ta opinią nie zgodzić., ale podkreślam, że kolarzem szosowym nie jestem i może masz rację, że dla szosowca lepsza jest przełajówka
Pozdr

mi przełajówka też sie wydaje dobrą formą treningu ,ale na podstawy musimy wybierać taki teren zeby trzymać się rówengo tempa i zakresów wysiłku , oczywiscie czasem mozna od tego odbiec ,ale nie za często - czy zgadzacie się ze mną??

Zależy. W listopadzie kiedy nie jeździ się dystansów myślę że dobre są trasy mtb czyli jakieś kółka z podjazdami ogólnie interwałowo. Potem to szosa wraz z treningami siłowymi- na przełaju można też po prostu jeździć po okrężeniach z twardego przełożenia. Kiedy nie ma warunków do jazdy po szosie to można rzeczywiście jeździć “dystanse” w terenie

Moim zdaniem wystarczy spojrzec na Brzozke. Jego specjalizacja jest MTB, a ma srebrny medal MP na szosie.

A co to ma wspólnego z dyskutowanym tematem?

Brzozka przede wszystkim sciga sie MTB. Z tego wynika, ze trening na goralu dobrze wplywa na rozwoj szosowca :slight_smile:

Ja bym z tego powodu tak daleko idących wniosków nie wysnuwał, ale rzeczywiście coś w tym jest, że góral, tak chętnie przez szosowców stosowany w zimie, jest przydatny

No dobra. kolejny przyklad Majka Wloszczowska, ktora pozdrawiam:D Widzialem Ja w Jakuszycach :smiley: ostatnio. Nastepny przyklad, to Floyd Landis.

ale co to ma do dylematu rolki czy trenażer???..

Ja wole trenażer, przydaje sie nie tylko do treningów ale również do gmerania przy rowerze jak sie coś zepsuje…

Może ktoś podpowie gdzie można teraz tanio kupić trenażer Tacx model Flow albo i-Magic. E-bay lub inne zagraniczne sklepy. ( tanie euro zacheca do zakupów za granicą) Czy opłacalne jest kupowanie Flow’a i w późniejszym czasie jego upgrade do I-Magica. :question: :question: :question: :question: