Treningi szosowe w okolicach Krakowa?

Jeżeli są tu jacyś cykliści z Krakowa to proszę o sugestię tras to treningów.

Niebawem czeka mnie przeprowadzka do Krakowa. Oczywiście chcę dalej sobie spokojnie kręcić więc szukam jakiś tras. Będę mieszkać na Prądniku Czerwonym i startować będę w okolicy Ronda Barei.

Dzięki!

Szkoda, że ja już się wyprowadziłem… :wink: Mieszkałem kompletnie po drugiej stronie miasta, więc za bardzo Ci nie pomogę. Chciałem Ci polecić forum szosowykrakow.pl, z którego ja lata temu po moim przybyciu do Miasta Królów Polskich czerpałem trasy, ale strona już nie działa. Jest jeszcze forum bikeoholików i tam pewnie znajdziesz też trasy. Poza tym, Gres z naszego forum tam śmiga, więc może Ci podpowie. Inna opcja to wyszukanie gotowych tras na GPSies. W okolicach Krakowa jest wyrzuca ich całkiem sporo. Szkoda tylko, że drogi w takim stanie… :frowning:

Dzięki!
Zobaczymy. Poznawanie okolicy na rowerku będzie ekscytujące :slight_smile: Podejrzewam, że ruch samochodowy będzie o niebo większy niż na Kaszubach.
Jedną trasę na Skałę już sobie wymyśliłem. Zobaczymy jak się tam jeździć będzie.

Nowłasnie macku, zegnajcie przodkowa, żarnowce,Krokowy i inne piękne miejscowości :stuck_out_tongue: no ale na pewno znajdzie się w okolicy jakiś solidny podjazd, chciało by się powiedzieć wkońcu :slight_smile: jakiś solidny podjazd

Jak dla mnie było nieco rozczarowujące, ale ja byłem przyzwyczajony do bardzo lokalnych dróg z bardzo przyzwoitym bądź nowym asfaltem… :wink: Ruch rzeczywiście jest i trzeba bardzo uważać, sam miałem wiele nieprzyjemnych sytuacji na małych miejskich ulicach, jak i poza miastem.

Nie narzekaj sebkaa…

Nie ma to jak 10 x wspinaczka przy “rurach” w Zarnowcu ( do gornego zbiornika ).

W zeszłym roku jak się przygotowywałem do TDP Amatorów to wjezdzałem pod łęzyce 7,8 od strony Rumii pod rząd hihi ale niestety jak zobaczyłem połączenia i ponad dobę drogi z przesiadkami do zakopca z rowerem i plecakiem to zrezygnowałem tym bardziej ze przyjechał bym w nocy a ran start pfff… ale musze ci powiedziec jarku chetnie bym się zmierzył z jakims podjazdem minimum 8 km z nachyleniem 6% może kiedyś sie wybiore w góry :slight_smile:

Ale 6% nie jest straszne:P

Wiem dlatego o nich marzę :smiley:

Kilka lat temu gościłem w Sandomierzu, z rowerem oczywiście :slight_smile: Wybrałem się na Opatów i Klimontów. Wtedy też po raz pierwszy wspinałem się pod dłuższe i mocniejsze wzniesienia. A że był niemiłosierny upał, to jeszcze większa frajda. No cóż, kozakiem to już wtedy nie wypada być :slight_smile: Jeden podjazd da się podjechać z ułańską fantazją ale drugie kilkunastominutowe wspinanie to już inna bajka :slight_smile:

Sebkaaa jak bardzo chcesz dłuższy podjazd, nie za mocny ale długi, to zapraszam pod Lębork. Za frytkami na rondzie w lewo i potem również w lewo (na cmentarz). Podjazd długi jak na nasze warunki bo aż 5km i w miarę postępów robi się coraz bardziej stromy :slight_smile:

Bardziej niż podjazdów boję się powietrza w Krakowie :stuck_out_tongue: Dla człeka z pomorza, gdzie ciągle wieje i powietrze jest świeże to może być trudne. Zawsze jak jestem na południu to mi morskiego powietrza brakuje. W górach już lepiej :slight_smile:

Jak boisz się o powietrze, to przeprowadzasz się chyba do najgorszego miejsca w Polsce… Wszystkie normy przekroczone wielokrotnie - w zimie smog typu londyńskiego, latem typu Los Angeles. Nie zapomnę, jak lądowałem zimą na Balicach w nocy i schodziliśmy do lądowania przez smog. W Monachium 2 godziny wcześniej chmury/mgła były białe, nad Krakowem musztardowe :frowning:

Cześć,
Jako że chcąc-nie chcąc mieszkam w Krakowie, zdarza mi się pojeździć tu i tam. Wyrysowałem Ci moją ulubioną trasę (w sumie to jej połowę, ale lepiej rozbić to na dwa dni). Taka lekko pagórkowata w drugiej części, są całkiem fajne podjazdy przed Zalesiem i pod Ochotnicę Górną. Wada jest taka, że jak nie chcesz robić 300 km (w najlepszym razie, bo może być śmiało i około 400 :stuck_out_tongue: ) to musisz z Nowego Targu wrócić autobusem albo przekimać gdzieś w okolicy :wink:

Wrzucam profil, ogólnie zarys jest taki:
Kraków --> przez ul.Okulickiego i Morcinka —> Proszowice —> Nowe Brzesko —> Ujście Solne —> Cerekiew —> Bochnia —> Limanowa —> Zamieście —> Słopnice —> Kamienica —> Zabrzeż —> Ochotnica —> Przeł. Knurowska —> Harklowa —> Nowy Targ.


Kuba, przeżyję :slight_smile: W sumie to już od półtora roku regularnie odwiedzam Kraków i okolicę (uwielbiam Beskid Wyspowy).

Estel, dzięki! Skorzystam z Twoich rad i pokręcę się w tych okolicach. Zdecydowanie wolałbym unikać okolic Nowej Huty. Pamiętam, że za każdym razem jak jechałem w stronę Niepołomic, to przez jakiś czas po prostu gryzło powietrze. Blech.

Proponuję m.in. IC - facebook.com/IC.Krakow?fref=ts

eeee za słani dla macka :stuck_out_tongue: on na Castoramie w Chwaszczynie Wadeckiego urywa :wink:

Sebkaaa taką mi reklamę robisz, że na powitanie dostanę peleton wynajętych zawodowców :wink:

dobrze pokarzesz im jak sie jeździ na pomorzu :stuck_out_tongue:

ejjjj w jakim stanie … a no tak ty jeździłeś po kurwanowach :stuck_out_tongue:

Odpisałem na prv właścicielowi tematu. :slight_smile:

Na skałę polecam lecieć : wylot przez zielonki a potem odbicie w lewo na prądnik korzkiewski ( jest chyba drogowskaz zamek w korzkwi) Następnie małoruchliwą drogą o fajnych widokach i fajnych podjazdach grębynice – maszyce – smardzowice ( główną drogą cały czas, dopiero w smardozwicach jak miniesz bardzo duży kościół po prawej ( zaraz zanim droga skręca o 90 st w prawo więc nie da się nie zauważyć) proponuje skręcić najbliższą w lewo i dalej znów za główną) Całośc w dużej mierze omija ruchliwą drogę na skałę.

Do skały można też śmigać przez liczne drogi pomiędzy michałowicami a zielonkami – jest tam masa dróg o dobrej nawierzchni , w ciemno możesz śmigać o ile masz jako taką orientację słoneczną  Generalnie drogi na północ od Krakowa są naprawę dobrę, unikać głównych a potem już jak oczy poniosą. Zostawiłem ci na prv tel. Tyrknij kiedy to może jakimś cudem uda się zgadać.
Niestety jedyny pewny i święty dla mnie termin to niedziele o świcie kiedy to mam 3 h na kręcenie 

ul. stroma idąca od ujazdu w stronę wielkiej wsi będzie odpowiednia… to najgorszy podjazd w okolicy a co ciekawe mało znany  Nie jest długi bo ok. 1 km ale trzyma na całej długości >15% W trasach z gpsies które ci podesłałem jest on zaznaczony na mapie.

Czy mógłbyś podesłać/udostępnić mapę z tym podjazdem? Od siebie dodam, że moim dzisiejszym odkryciem są okolice Suchej Beskidzkiej. Dużo krótkich, ale stromych podjazdów, wymagające, męczące trasy i możliwość wyskoczenia na Podhale/Orawę, które powodują że można się konkretnie zajechać :wink:

O tak! Mędralówka, a szczególnie Podksięże, to naprawdę strome podjazdy. Takie Podksięże - 3 km o średnim nachyleniu 9%. Chyba się tam dzisiaj wybiorę. :stuck_out_tongue: