Uwagi do moderatorów

kolego Tomasz lepiej chyba że mam wielki kompleks… niż jak ty … mały kompleks…

pamiętaj redaktorku … prawdziwa cnota krytyki się nie boi… redaktorku

[/b]

Czy to nie jest grozba karalna :smiley: ???

“redaktorku” a cóż to jest?
Chamstwa mamy już dość i w życiu codziennym i Internecie.
@Tompoz - nie można merytorycznie? a jak nie to jest przestrzeń gdzie indziej do takiej zabawy!

Nie miałem czasu, by wcześniej to skomentować, ani włączyć się do dyskusji, która rozwinęła się w zupełnie niewłaściwym kierunku. Przenoszę ją tutaj, bo to właściwsze miejsce niż temat o Giro.

Nie był to, jak piszesz, “zwykły post”. Istota problemu tkwi nie w tym, czy możesz/powienieś dzielić się informacjami z peletonu (uważam, że tak), lecz w tym, czy wolno Tobie, redaktorowi i moderatorowi, bezzasadnie i bezkarnie obrażać kolarzy (uważam, że nie). Nie zareagowałbym kompletnie na twój wpis, gdyby zawierał sformułowanie, że TD jest “nielubiany” lub “niesympatyczny” i nawet nie obchodziło by mnie z jakiej przyczyny, bo smaczki z pogranicza “pomponika” mnie nie rajcują.

To przecież ewidentna nieprawda. Użyłeś wobec kolarza wulgarnego sformułowania.

Zaletą tego forum było m.in. to, że nie dopuszczano na nim do obrażania kolarzy i kogokolwiek innego. Czy nadal jest? Nie wiem.

Właśnie na dniach zbanowany został dzieciak, który owszem działał wszystkim (mnie też) na nerwy, lecz wobec nikogo z premedytacją nie użył wulgaryzmów. Sądząc po stylu, niewiele starszy od moich wnuków, dał się ponieść nadgorliwości i chęci zaimponowania - typowe dziecięce chojrakowanie i żarciki na poziomie podstawówki.

Ty, Kuba, jako osoba dorosła, wykształcona, wręcz erudyta, użyłeś obraźliwych sformułowań z pełną świadomością, nie w żartach, lecz na poważnie.

Do porównania tych przypadków wrócę w dalszej części.

Jeśli się nie zgrywasz, a rzeczywiście nie wiesz, to być może to powino nas niepokoić najbardziej.

Ale skoro nie wiesz, wyjaśnię:
Gdybyś napisał, że John Terry jest wrzodem na dupie w szatni Chelsea, bo przeleciał żonę kolegi z drużyny, to po pierwsze, wszyscy przyjęli by to ze zrozumieniem i nie byłoby niepotrzebnych wątpliwości, po drugie, “ciężar popełnionego grzechu” uzasadniałby użycie wulgaryzmów (mam wrażenie, że nawet gorszych).

Dlatego, myśląc, że za Twoim obraźliwym wpisem kryje się coś “mocnego”, byłem (i chyba nie tylko ja) zainteresowany dotarciem do sedna sprawy, poznaniem okoliczności, linków do ewentualnych informacji, czy coś w tym rodzaju. Skwitowanie tego słynnym “wiem, ale nie powiem” u mnie wywołuje raczej wzruszenie ramion, ale jak sam widzisz po innych postach, nie przysparza Ci to autorytetu.

Zauważ, że gdybyś po męsku przyjął to klatę i skwitował zwykłym “przepraszam za sformułowanie, trochę przesadziłem”, byłoby dawno po temacie. Wolisz strzelać focha - Twój wybór.

Na koniec, Kuba, powtarzam, to co w pierwszym poście - to kwestia zasad, a nie spór osobisty. Twoje artykuły, recenzje i pracę na portalu bardzo cenię, o czym, mam wrażenie, doskonale wiesz.

Teraz do wszystkich:

Jarkowi i paru innym kolegom dziękuję za poparcie, lecz proszę, by nie atakować ad personam, a ograniczyć się do kwestii zasad panujących na forum.

Zauważyłem, że paru kolegów świetnie się bawi - różne docinki, śmieszki, a nawet oznaki aplauzu. Czy będziecie równie uchachani, gdy jutro ktoś obrazi w ten sposób Was?

A jak się zachowacie, gdy pojutrze ktoś napisze, że Nibali to “włoski dupek”, albo Froome to “kenijska małpa”, a Zakarin to “ruska świnia”? Wasze zachowanie prowokuje do takich wpisów różnych narwańców. Bo skoro modom wolno, a userzy mają z tego ubaw, to znaczy, że szlaban poszedł w górę.

I co wtedy? Napiszecie, by kogoś takiego zbanować, jak tego nieszczęsnego dzieciaka? To jakie są w takim razie kryteria? Komu wolno obrażać, a komu nie? Kto ma być karany, a kto czuć się bezkarnie?

I odnośnie spraw organizacyjnych. Skoro wielu ludzi tego typu sensacyjki tak podniecają, to może wydzielić gdzieś w Hyde Parku temat np. “Tańce z gwiazdami”, albo “Opowieści znad rzeki”, gdzie będzie miejsce na różne ploteczki, docinki i ich wiarygodność nikogo nie będzie obchodzić. W ten sposób unikniemy zachwaszczania merytorycznych tematów, które powinny “trzymać poziom”.

Nie chcę Wam nic narzucać. Jestem tylko skromnym userem, obserwuję i wyrażam opinię. Jeśli to olejecie, to nie mój dramat. Wasz cyrk, Wasze małpy. Będziecie mieli takie forum, jakie sami tworzycie.

Dziękuję za uwagę.

Nie przesadzałbym z dzieciakiem, bo wydaje mi się że Ederao to była kontynuacja Edera , który tutaj na tle wielu użytkowników był “weteranem” tego forum. Na pewno nie jest to dzieciak a po prostu miał taki sposób bycia. A bana dostał za kolejny słaby żart. Czy powinien - nie wiem, na pewno był denerwujący ale dopóki w czasie GT otwarty był temat “komentarze na żywo” to tam jego błyskotliwe żarty nikomu nie przeszkadzały, a w normalnym temacie nieco odstawały poziomem.

To tak omijając temat główny Twojego wpisu.

Co miałem napisać o Dumoulinie i całej tej sprawie, to napisałem. Jestem przekonany, że gdybym napisał wszystko nie zmieniłoby to sytuacji, a wręcz ją pogorszyło. Uwierz mi, że moja wersja była bardzo wygładzona.

Następnym razem powstrzymam sie od udzielania takich informacji. Jak ktoś chce o czymś takim porozmawiać na spokojnie, to zapraszam na PW.

Poruszyłeś również temat użytkownika Edearo, które zablokowałem. Odbyłem z nim kilka rozmów dyscyplinujących (wcześniej występował na forum pod innym nickiem). Dostał masę szans, ale nie było widać żadnej poprawy, a skarg i zgłoszeń od użytkowników było więcej. Przez te wszystkie lata nie dawałem nikomu ostrzeżeń czy banów za nic, zawsze najpierw rozmawiałem i prosiłem. Jeśli do kogoś to nie trafia, a wręcz stymuluje do łobuzerstwa, to niestety nie będziemy tego tolerować.

Ederao podałem jako przykład i nie mam zamiaru jego sprawy tu rozwlekać.
To nie jest temat o Tomie D i szczegóły są tu nieistotne. Wywołałem kwestię jasności zasad panujących na forum, bo to jest najważniejsze, a Ty od tych kwestii uciekasz.
Więc pytam wprost:
Czy mogę kogoś nazwać wrzodem na dupie (lub w inny obraźliwy sposób), czy też dostanę bana?
I dlaczego Tobie to wolno obrażać ludzi a zwykłemu userowi nie?

Ja myślę, że jak ktoś (przepraszam za “ktosia”, ale naprawdę ciężko znaleźć konkretny post) zwrócił uwagę w wątku - nie chodzi nawet o brak podania źródła, tylko o to, że nie został podany powód dla którego Tom miałyby być uważany w peletonie za tego “wrzoda”. Ludzie są w głównej mierze ciekawi nie “czy”, a “dlaczego”. No i taka luka moim zdaniem jest drogą do kolejnych być może bezpodstawnych oskarżeń, wynikających z domysłów czemu tego Toma tak nie lubią, bo jeden rzuci, że nie pomaga kolegom, drugi że jest niemiły dla mediów, a trzeci stwierdzi że cham i prostak.

Dawno mnie nie było, widzę, że się bałagan robi. No to kończąc temat.

Użytkowniku Tompoz miarkuj się. Czytasz o kolarstwie po polsku od dobrze ponad dekady dzięki TomAszowi, więc zastanów się zanim coś napiszesz. Ja się następnym razem nie będę i wyciągnę konsekwencje z całą stanowczością. To samo tyczy się innych wycieczek osobistych, inwektyw i argumentów ad personam.

Co do sprawy Dumoulina. Przejrzałem dyskusję. Kuba nie obraził zawodnika, podzielił się informacją zza kulis. Nie widzę wulgaryzmu w jego poście.

Bossie, znam i cenię Twoją twórczość, ale spożytkuj energię na pisanie analiz, a nie postów dłuższych od libretto Wagnera. Bez urazy, ale nie możesz pisać o obrażeniu zawodnika w tym przypadku, co czyni całą dyskusję bezprzedmiotową.

Rozumiem natomiast Twoją chęć poznania szczegółów kryjących się za krótkimi informacjami. Napiszę tak - ja nie lubię dzielić się informacjami z wewnątrz peletonu (i tego nie robię, chyba, że wykorzystuję je w tekście), bo potem robią się kłopoty. Niestety nie wszystko można powiedzieć, nawet na forum. Co do Dumoulina - Kuba pewnie mógłby rozwinąć, ale jeśli tego nie zrobił, to zakładam, że w jego ocenie nie ma takiej możliwości lub potrzeby - gdybyśmy opowiadali głośno o wszystkim o czym wiemy, to nie wyszlibyśmy z sądu za pomówienia i rzeczy, których nie możemy dowieść.

Podejdźcie do tego tak - informację podaje osoba należąca do redakcji od lat, a zatem godna zaufania, a do tego mająca dostęp do źródeł z peletonu. To powinno wystarczyć.

Mam nadzieję, że to kończy tę dyskusję. Kolejne posty kontynuujące bezprzedmiotowy temat będę usuwał jako spam, bez względu na autora.

EDIT:

Jestem przeciwnikiem dawania banów za byle co, jeśli użyłbyś tego w kontekście (co umiesz elokwentnie zrobić), który nie obrażałby kolarza lub usera, przymknąłbym oko. Jeśli użyłbyś bezpośrednio, dostałbyś ostrzeżenie, a ja edytowałbym posta.

W oryginalnym poście Kuba nie użył słowa “dupa”, nie widzę problemu.

Moim zdaniem, wrzodem na dupie można nazwać - o ile nie jest to wycieczka osobista pod adresem innego użytkownika.
Jest to określenie lapidarne - ale chyba nawet nie wulgarne. Jasno i dosadnie wyraża to, co chciał powiedzieć Kuba. Bardziej mnie irytuje ta cała dyskusja, dzielenie włosa na czworo.

Miałem kiedyś na innym forum podobne zdarzenie. Kolega w regatach pokonał Włocha, pełen radości napisał na polskim forum “dopieprzyłem makaronowi”. Rozpętała się burza. Kilku świętych klubowiczów zaczęło nagonkę: że to obraza, że to niedopuszczalne, że wstyd na całą Polskę. Ku zdziwieniu większości sprawa się rozkręcała. Proponowano najrozmaitsze kary dla “kucharza od makaronów”, łącznie z wyrzuceniem z klubu. Na szczęście to nie przeszło.
W końcu owi sprawiedliwi wysmarowali do włoskiego klubu pismo ze szczegółowym opisem sytuacji i przeprosinami . Biedni Włosi… nic nie wiedzieli, póki nie zostali uświadomieni, że ich obrażono. Uznali sytuację za zabawną i zbagatelizowali. A u nas został ferment, kilka osób obraziło się na brak reakcji i odeszło.
I tak z byle czego można zrobić potężną kupę.

Ciekawa historia. Dla mnie, jako Włocha. ‘makaroniarz’ to żaden problem, z licznymi stereotypami też można żyć. Jedno, co obraża niektórych Włochów w Polsce - mnie nie tak bardzo - powiązanie Włochów z mafią, zwłaszcza kiedy ta ostatnia jest pokazana z dobrej strony. Mam na myśli np. restauracje ‘włoskie’ z obrazami Don Vito Corleone z Ojca Chrzestnego.

Krótkie pytanie: kim jest “Baldwin”? W ogóle nie kojarzę tego użytkownika forum. Pojawia się nagle, w środku dyskusji i straszy usuwaniem postów. Czy to jakiś moderator???

Poważnie piszesz?
Kojarzę gościa od ładnych kilku lat. Zwykle mądrze gada :slight_smile:

Dzień dobry. Ja Ciebie Inaki doskonale pamiętam, choć na forum nie bywam z braku czasu od dość dawna. Na stronie głównej spotkasz mnie pod imieniem i nazwiskiem, na forum został pseudonim. Co do funkcji, mam ich wystarczająco dużo by zaprowadzić porządek :slight_smile:

Prosiłbym o zakończenie dyskusji o inwektywach i usuwaniu postów - na wszystkie wątpliwości odpowiem na PW. Nie zaśmiecajmy tematu i cieszmy się Giro :slight_smile:

Baldwin, Kuba,

O rany, ależ uderzacie w dzwony trwogi: “ochrona własnych źródeł”, a także “nie wyszlibyśmy z sądu za pomówienia”.

To jakaś paranoja.

Chyba się Wam udzielił klimat w kraju.

Zejdźcie o trzy stopnie niżej.

W skrócie:

Kuba napisał, że peleton nie lubi Dumoulina, więc forum chce wiedzieć DLACZEGO

A ten zamiast napisać dlaczego, brnie i brnie i brnie w coraz gorszy muł.

Niedobrze, bo przecież znamy Kubę od wielu wielu lat, jako merytorycznego członka forum, a potem redakcji.

Co do mojej uwagi odnośnie Edera to:

  • chciałem zauważyć, że to nie nowy i gniewny użytkownik a już doświadczony recydywista, który rozwijał się raczej w przeciwną stronę
  • brak wątku “komentarze na żywo” spowodował że te same wpisy stały się bardziej zaśmiecające

Nie zamierzam prowadzić krucjaty przeciw niemu albo w jego obronie. Co najwyżej w czasie TdF szczególnie albo już podczas poważnych górskich etapów na Giro zaleciłbym otwarcie tematu “live” ale to oczywiście skromna sugestia.

Nie zagalopowałeś się przypadkiem?
Wpadasz “gościnnie” na forum raz na ruski miesiąc i chcesz tu “porządki” robić?

Skoro masz czas na kilkadziesiąt tweetów dziennie, a nie masz czasu choćby na marnego posta na forum, to może zostaw dyskusję na temat funkcjonowania forum ludziom, którym naprawdę na tym forum zależy, którzy są tu codziennie i dzięki którym to forum żyje.

Inaki nie przypadkiem pyta ironicznie kim jest Baldwin. Byłeś kiedyś mocnym, bardzo mocnym, punktem forum, ale z własnego wyboru dawno przestałeś.

Sorry za parę gorzkich słów, ale na nie zasłużyłeś.

P.S. Uwaga o tym, czym powinienem się zająć i o moich analizach była szczególnie niegrzeczna, wręcz bezczelna.

Panowie, proponuję na tym zakończyć definitywnie ten wątek. Jest to zbyt profesjonalne forum, na którym udzielają się i z niego również korzystają w swej pracy (również zawodowej) osoby powszechnie znane i wielce szanowane za swą wiedzę. Zresztą tak jak każdy z naszych kolarzy - od początkującego juniora do zawodników z podiów Grand Tourów i Mistrzów Świata (mamy kilku! to nie tylko Kwiato).
A moderatorzy i redaktorzy? Jeżeli nie chcą psuć lub przekształcać w przyszłości w biznes tego forum (być może są takie plany) to “własne ego można niekiedy obejrzeć w lustrze przy goleniu”.
Szanujmy siebie przede wszystkim, będziemy wtedy szanować innych. Popatrzmy na ciężką, bardzo ciężką pracę kolarzy i krytykujmy też wtedy jak naprawdę dostrzeżemy “sodówę”, a nie wtedy jak będziemy chcieli się dowartościować i leczyć różne kompleksy.
(Ten ostatni akapit jest do ogólnego przemyślenia i myślę, że spaja całą notkę. Dziękuję.)

Ale on przecież to raczej oczywiste, że on sobie nie wziął tego wrzodu z powietrza. A że nie podaje źródła cytatu - powód też dla mnie przynajmniej jasny.
Może ten wrzód rzeczywiście niefortunnie brzmi, ale w angielskim “pain in the ass” (czyli podejrzewam, że cytat jakim się w tym przypadku posłużono) jest bardziej powszechne i z pewnością nie tak mocne jak ów wrzód :slight_smile:
Skoro Kuba chciał nam przekazać, że “nielubiany” jest za słabe na opis Dumoulina to też rozumiem intencje.
Z Ederao to jednak trochę inna sprawa. Skoro miał upomnienia od moderatora i mimo to robił swoje, to nam - zwyklym uzytkownikom - nic do tego.

No i mówię, ja bym też jednak rozróżniał przestrzenie danych wypowiedzi. czym innym jest forum, a czym innym strona główny czy blog, albo komentarz w TV. najlepiej to wszystko widać w dyskusjach o dopingu. pewne rzeczy pisze się na forach i tylko na forach.

Reputacja reputacją, ale chyba ze środowiska nie powie, że Hamilton (reputację jaką ma - wiadomo) całą książkę zmyślił.

Nie gadaj druid,

Chodzi o to, że Kuba po prostu snuje insynuacje, że TD jest nielubiany, a “wiem ale nie powiem” skąd.

Mam to w dupie, ale są naprawdę ludzie, którzy się przejmują takimi wiadomościami.