Volta a la Comunitat Valenciana 2020

Mimo że nie jest to wyścig WT, należy mu się osobny wątek ponieważ tegoroczna edycja zapowiada się naprawdę ciekawie. Zaczynając od trasy z dwoma finiszami na podjazdach, po wręcz niezwykłą obsadę jak na wyścig niższej ligi.Duże znaczenie ma fakt, że jest to pierwsza europejska etapówka.

Lista startowa:https://www.procyclingstats.com/race/vuelta-a-la-comunidad-valenciana/2020/gc/startlist
Zapowiedź według CN:https://www.cyclingnews.com/races/volta-a-la-comunitat-valenciana-2020/preview/

Można rzec “w końcu” :slight_smile: Wyścig z fajną obsadą i w Europie.
Nie będe pewnie oryginalny w tym stwierdzeniu ale najbardziej ciekawi mnie jak po przerwie zaprezentuje się Dumoulin oraz Kwiatek, nie spodziewam się oczywiście fajerwerków ale miło by było zobaczyć Michała w formie.
Do zwycięstwa KG typuje Pogacara albo Valverde :slight_smile:

Niestety Tom się rozchorował i nie wystartuje.

No to lipa :confused:
I to podwójna bo liczyłem na zastrzyk punktów w zabawie liiio.
Coś pechowy jest od tamtego sezonu.

Skoro awizowanego na Andaluzje Paul Martensa ściągnęli w zastępstwie za Toma to podejrzewam, że tam go zobaczymy na starcie. Gdzieś musi się “przetrzeć” przed T-A :wink:

Martens też jest awizowany na Tour de la Provence, ale wyścig zaczyna się już 13 więc wątpliwe by tam wystartował.
Andaluzja to dobry wybór dla Toma, jest czasówka (nie ma jej ani w Walencji, Prowansji i na UAE Tour) i te trudniejsze etapy z dłuższymi podjazdami i do tego bez finałowego podjazdu (na 1 i 4 etapie, meta po zjeździe), więc czasówka może być decydująca.

Ja to dopiero mam pecha, najpierw wypadł mi Sosa z toc a teraz Tom :v

No właśnie dlatego, że Martens był planowany na Andaluzję a wysłali go na Walencję wydedukowałem, że taka zamiana będzie bo jest najsensowniejsza żeby nie zaburzać planu przygotowań. Sam wyścig równie tak jaka piszesz dla niego lepszy i kto wie, może w sztabie też sobie z tego zdali sprawę i ta choroba to tylko medialna wymówka żeby zrobić zamianę.

Jumbo Visma prawie wszystko na Groenewegena (dwa albo nawet trzy etapy może zgarnąć). W sytuacji gdy nie będzie Dumoulina, Tobias Foss będzie miał (mam nadzieję) wolną rękę na tych trudniejszych etapach. Dla młodego Norwega to okazja by się pokazać bo później przy tym obecnym składzie ekipy będzie raczej o to trudniej.
Ciekawe też czy Pogacar od razu mocno zacznie czy raczej ostrożnie?. Patrząc na jego plan startów to przed nim poważniejsze wyzwania jak UAE Tour i P-N (jakich nie miał na początku w zeszłym sezonie), więc możliwe że nie będzie się zaginał na generalkę.

Ciężko sobie wyobrazić że wygra ten wyścig ktoś z poza grona:Valverde,Pogacar,Poels i może Izagirre.
Czwarty etap z podjazdem 5 km 12% średnio jest zbyt trudny dla kogoś kto to nie jest czołowym góralem. Martin i Teuns mogą być tutaj groźni ale pytanie czy Irlandczyk nie ma najlepszych lat za sobą a dla Belga nie będzie za trudno. Co do występu Kwiatkowskiego to gdyby to był wyścig przypominający Algarve to miałbym cień nadziei że zobaczę go na czołowych pozycjach. Niestety są tutaj wspinaczki na których on nigdy nie był mocny, nawet w najlepszej formie. Nie jestem nawet pewien czy ścianka na drugim etapie nie będzie dla niego zbyt trudna ale na razie ciężko wyrokować. Mam nadzieję że się miło rozczaruję i zobaczę Kwiatkowskiego w formie zbliżonej do tej z 2017. Ciekawie będzie też zobaczyć czy dalej Groenewegen jest najlepszym Holenderskim sprinterem, czy też Jakobsen przejmie pałeczkę.

Niby tak, ale ja bym dał Fossowi trochę czasu.
Mimo że nie jest młody, doświadczenie na takim poziomie ma praktycznie zerowe + on raczej woli dłuższe bardziej regularne podjazdy niż sztywne ścianki.

Jeszcze przed wycofaniem Dumoulina Niermann mówił, że celem są tylko etapy Groenewegena, a Foss z Dumoulinem jadą tylko po to, aby złapać rytm wyścigowy, więc Norweg raczej nie powalczy.

To jest pierwszy wyścig w sezonie dla większości uczestników. Poza Valverdem, ja bym tu żadnych pewniaków nie podawał. Tak ze dwudziestu ich może być :wink:

Tak ze dwudziestu żadnych pewniaków? :stuck_out_tongue:

W sumie jeszcze nikt nie wspomniał o CCC w tym wyścigu a wystawili najcięższe działa ale wydaje mi się, że może być ciężko o wygraną etapową.
Te dwa finisze na podjeździe to raczej ani dla Grega ani Trentina, z kolei pagórkowate etapy najcięższe momenty mają daleko przed metą więc do gry raczej dojdą typowi sprinterzy, może Trenintin coś powalczy wtedy.
Chyba największa szansa na coś jest dziś.

To nie moja wina, że masz problemy ze składnią :stuck_out_tongue:

image
Pobrane z jednej ze stron internetowych… no ciekawe :wink:

2 polubienia

Michał nigdy nie traktował poważnie pierwszych startów. Dlanie liderem Ineosa będzie Tao. Bez czasówki ma szanse, a dla Kwiato jutrzejszy etap może być problematyczny, a czwarty to już w ogóle. Nie chodzi że w miego nie wierzę, ale to nie miejsce i czas na wygrywanie.

Mnie się zdaje wręcz odwrotnie. Ze często te pierwsze starty były bardzo udane, że Kwiatek mocno wchodził w sezon.
Ale może się mylę

2 polubienia

Tak było, może nie tak wcześnie, ale było. Często potem brakowało w kluczowych momentach sezonu.

Kwiatkowski akurat od początku kariery w WT ma bardzo dobry początek sezonu jak mu trasa odpowiada to zawsze jest bardzo wysoko.