Chory. Mnóstwo tych wycofań z powodu choroby w tym miesiącu, a z Andaluzji i Algarve to już w ogóle jakaś rekordowa liczba chyba.
e: Albo i Własow jednak z innego powodu nie jechał. Sorry, źle zapamiętałem komunikat Astany. Fominykh chory, więc dalszej części mojego wpisu to nie zmienia.
Ciekawe jak tam jutro. Sprinterów nie ma. Więc gonić też nie ma kto. Zresztą końcówka nie dla sprinterów. Chyba warto się zabrać do ucieczki. Taka z ciekawym składem mogłaby trochę zamieszać.
Mnie ciekawi czy Bahrain spróbuje z Colbrellim czy z Teunsem. Ja bym w ciemno stawiał tu na Teunsa tym bardziej, że może urwać sekundy no i to jego 2 wyścig, ale kto wie
Rzeczywiście, wygrana Bahrainu będzie tu jak najbardziej logicznym rozwinięciem wyścigu.
Charakter końcówki powinien w teorii bardziej sprzyjać Teunsowi i Bahrajn na najbardziej stromym odcinku ok. 1km przed metą powinien odczepić cięższych zawodników. Chociaż Colbrelli w dobrej formie nie powinien być bez szans. Ten finisz dla niego z gatunku “granicznych”, na granicy możliwości. Kto prócz Bahrajnowców? Może Lobato, Naesen, Pasqualon, Simon, Vakoć, Venturini, Canola czy Velasco bądź Coquard.
Większość fachowców od takich końcówek jedzie w Algarve. Niestety po za paroma dobrymi góralami to biednie w Andaluzji i też się skłaniam do tego że Teuns jest dziś faworytem.
Ech ten Bahrain. Nie wiem po co zmarnowali tyle sił na gonienie ucieczki. Cała para w gwizdek. A raczej dla innych. A przecież jeszcze trzeba będzie walczyć.
Zawsze w takich sytuacjach jak dziś nie rozumiem, czemu taki Teuns nie pójdzie na maksa jak zwycięstwo mu odjeżdża, ok może mu wtedy ktoś koło wystawi, ale przynajmniej dał sobie wtedy jakieś szanse, no chyba, że nie ma pary no to wiadomo z pustego i Salomon nie naleje. Po cichu liczyłem na Vakoca dzisiaj, ale jeszcze chyba za wcześnie, a Mas podobno chory i dlatego tak słabo to wygląda. jeszcze muszę powiedzieć, że zdecydowanie więcej po McNultym się spodziewałem, bo konkurencja nie jest na niesamowitym poziomie, ale wiadomo młody jest trzeba dać mu czas, a źle też przecież nie jest.
Jak dla mnie to Bahrain ogólnie pojechał dziwacznie. Czy naprawdę warto było się wypruwać w walce o niepewny etap? Tym bardziej że najwyraźniej Teuns nie miał nogi, która usprawiedliwiałaby taką taktykę. Skoro po prostu był jak jeden z wielu to lepiej dla Bahrainu było oszczędzać siły na kolejną rozgrywkę a dzisiaj dać szansę niegroźnej ucieczce. Którą, do dogonienia można było zostawić innym chętnym.
Jedyne co dzisiaj osiągnęli to pokazali że nie tylko się zmęczyli ale tak naprawdę chyba nie mają nikogo, kto mógłby realnie postraszyć Fuglsanga. Dzięki czemu Astana pewnie z większym luzem i spokojem przyjmie kolejną szarpaninę Bahrainu. Nie będą się podpalać.
Teuns z kandydaturą na dzbana sezonu w kolarstwie.
Tego etapu nie dało się przegrać ale jednak przegrał. W dodatku przez niego Landa i Haig stracili czas do Fuglsanga.
No niestety macie rację swoją drogą fajną końcówka.cos mi się też wydaje że Belg by i tak to przegrał jakiś nerwowy i atakujący w miejscach takich że spokojnie mógł dunczyka dowieść do mety he
Jeśli ktoś w ostatnim czasie zasłużył na zwycięstwo to był to właśnie Haig. Osiągał dużo dobrych wyników ale zawsze ktoś go uprzedzał, do dziś. Nie było to trudne bo Landa przegrałby sprint chyba nawet z Remco a Fuglsang źle rozegrał końcówkę.