Vuelta a Espana 2014

Wszyscy się rozpisują jak to Purito nie atakuje i w ogóle, a prawda jest taka, że najgorzej taktycznie pojechał dziś Contador. Jego jak sam twierdzi najgroźniejszy rywal w tym wyścigu atakuje, a ten ogląda się na Valverde, który jest słabszy z każdym dniem i nie ma już siły na gonienie. Z kolei Froome wydaje się łapać naprawdę dużą formę. Na Ancares może odrobić do Contadora przy dobrych wiatrach 30 sekund łącznie z bonifikatą, co daje nam koło 50 s straty przed czasówką. Normalnie na takiej trasie Froome bije Księgowego mniej więcej o 15 s. Teraz trzeba wziąć pod uwagę zmienne, które mogą wpłynąć na przebieg tego etapu, tj. deszcz, przeciwny wiatr defekty i upadki. Tu naprawdę może być jeszcze niezła nerwówka.

Szkoda, że Froome tak kiepsko pojechał czasówkę i paradoksalnie przez to może przegrać cały wyścig, ale w sobotę jednak jest taki podjazd że dołożenie tam minuty Contadorowi (w tej formie, w kótrej obecnie jest) jest prawdopodobne. O Valverde i Purito lepiej nie mówić, na prawdę życzę szczerze Fabiu Aru, żeby ich w sobotę pogodził i dołożył tyle, żeby zapomnieli o podium :wink:
No właśnie też mnie zastanawia o kim to Jaroński wspominał jako o wielki transferze w polskiej grupie. Podpowiedzią jest, że było o nim ostatnio głośno głównie pozasportowo, nasuwałby się jeden kolarz zajmujący obecnie na Vuelcie niechlubne miejsce, ale on zdaje się dostał akt łaski od swojej ekipy :wink: Jakieś inne propozycje?

Contador siedział z tyłu, bo nic nie musiał, a Purito jechał jak wściekły, więc jedynie Valverde można nazwać kunktatorem.

ale:
medal ma też drugą stronę. Valverde ma sporo energii, ale jako że on nie buduje szczytów formy, tylko prawie wszystkie starty jedzie po zwycięstwo, to musi nią umiejętnie dysponować. Aru, czy Froome całą energię mają skumulowaną na ten jeden wyścig, Hiszpan nie kończy po Vuelcie sezonu. tym bardziej, że jest jeszcze Ancares, gdzie znowu będzie musiał minimalizować straty.
dlatego kiedy uznaje, że nie może wydać jednorazowo więcej energii po prostu minimalizuje straty. dzisiejsza wielka nie jest, on walczy, ale na pewno jest świadomy, że o 2. miejsce będzie bardzo ciężko. ale i będąc na 3. stwierdzi, że jest bardzo zadowolony.
Valv szarpie tam gdzie musi i też zawsze do pewnego momentu. dlatego potrafi przejechać na najwyższym poziomie od lutego do października, bo w umiejętnym wydatkowaniu energii jest bardzo dobry.

z poziomu telewizora bardzo łatwo jest wyśmiewać, kiedy zaczyna się oglądać i przestaje pracować. myślicie, że on nie wie, że w tym momencie spada na 3. miejsce? gdyby to wszystko było takie proste, wszyscy przyjechaliby razem. jakby miał moc, to by jechał, jeżeli czuje, że może mu jej zabraknąć na następnych etapach, to luzuje.

Valverde robi oczywiście błędy taktyczne (jak na ostatnich MŚ i generalnie jeżeli gdzieś, to na jednodniówkach), niemniej w perspektywie całego sezonu wychodzi na swoje.

poza tym chłopaki:
on jedzie po swoje 6. podium Vuelty w karierze. tylko Heras ma więcej (7).

Podejrzewam, że Froome nie odpuści i w sobotę będzie mocna selekcja na podjeździe. Jeśli będzie się dobrze czuł to wczesny atak. Nie ma nic do stracenia. To, że Purito i Valverde nie dadzą rady usiąść na koło jest raczej pewne, zobaczymy jak odpowie Alberto.

Dokładnie o tym samym pomyślałem. Gdyby Froome pojechał te czasówkę z minute szybciej, to mielibyśmy niesamowity pojedynek na sekundy w sobotę.

Andy S. :slight_smile:

To prawda. Czy ktoś policzył jak się przedstawia bilans Contador - Froome tylko na etapach górskich?

Froome przegrał wyścig na ITT.

26 sekund na korzyść Contadora.

tam najwięcej stracił i dlatego Contador może teraz sobie pozwolić na tracenie kolejnych sekund w górach.

różnica na korzyść Hiszpana w perspektywie całego wyścigu jest jednak bardzo duża, bo pomimo dużej waleczności i uporu Froome’owi sporo brakuje.

ktoś pisał, że to paradoks, że Froome przegrywa wyścig na ITT.
trochę tak, ale Contador też kiedyś bywał w tym najlepszy wśród specjalistów od GT. raz na wozie, raz pod wozem.

obaj startowali z trochę podobnej pozycji, mnie akurat nie wydaje się dziwne, że to Księgowy jest górą. patrząc również na statystyki od Vuelty 2011, czyli czasu od kiedy Froome jest na topie widzimy, że:

Froome przystąpił do 6 GT, wygrywając 1
Contador w tym czasie przystąpił do 4 i jeżeli teraz wygra, to będzie druga wygrana.

ba! jeżeli wygra to w tym okresie (3 lata) będzie najskuteczniejszy jeżeli chodzi o GT. nawet bardziej skuteczny niż Nibali. a lata świetności Hiszpana to już przecież melodia przeszłości…

Jeśli myśli o wygraniu wyścigu, to musi atakować bardzo wcześnie. Na dzisiejszej górce zarobił 12 sekund + bonifikata 8 sekund. Łącznie 20 sekund. Tam spokojnie może nadrobić od 30 sekund do minuty + bonifikata. Ale musi być piekielnie mocny, atakować wcześnie, wygrać etap i Contador musi mieć słabszy dzień.

Dzisiaj nie wytrzymał tempa. Gdyby mógł, to jechałby z Aru i Froome’em. To jasne. Nikt dobrowolnie nie traci przewagi. Tym bardziej, że nieco ponad minuta to naprawdę niewiele.

Paradoksalnie Froome może osiągnąć najwyższą formę na MŚ.

To bardzo mało. A wyglądało jakby Froome odstawał na minuty.

Nie zgadzam się z opiniami, że dziś Contador stracił sekundy, “bo mógł”. Stracił, bo był słabszy i nie dał radę siąść na koło Kenijczykowi. Na etapie do Covadongi Alberto bardzo się starał, by jadący równym rytmem Froome go nie doścignął i skupił się nad tym bardziej niż nad walką z Valverde i Purito o bonifikaty. To nie jest przewaga, która pozwala na odpuszczanie, i to takiego rywala, który w przeszłości już utarł mu nosa. Ten wyścig może decydowac się nawet w sekundach, wie o tym i Alberto, i Chris (stąd finisz na lotnej premii).

Bez sensu jest to całe gdybanie. I te stwierdzenia, że Froome przegrał Vueltę czasówką.

Gdyby obaj panowie pojechali etap jazdy indywidualnej na zero, to wyścig wyglądałby zupełnie inaczej. Nie byłoby takiego hasania.
Contador pozwala sobie na taką jazdę, bo MOŻE. Bez przewagi nie odpuściłby Kenijczyka nawet na pół koła (i nie mówię teraz o chwilach słabości, które ma każdy, mówię o zasadzie).

No to jeżeli sobie odpuszcza bo może, to jest to głupota, a Contador chyba głupi nie jest. On nie ma trzech czy czterech minut przewagi żeby sobie na to pozwolić. Zwłaszcza jeśli widzi że Froome się rozkręca i robi się groźniejszy z etapu na etap czego bym o księgowym nie powiedział. Także liczę na walkę w sobotę, i na wczesny atak Froome’a. Do stracenia nie ma nic a do zyskania wiele.

etap na Farraponę dobitnie pokazał jaki jest układ sił na tym wyścigu.

jest szef, który rozdaje karty, czyli Contador.

niżej stoi Froome, który chce, stara się, ale doskoczyć nie może, bo forma nie ta, a i Księgowy na wiele nie pozwoli.

dalej jest hiszpańskie duo, które jedzie jak zwykle, miejsca zajmie takie jak zawsze i pokaże tyle, na ile je stać.

i potem mimo wszystko Aru, którym nikt z wielkich się nie przejmuje i który może wygrywać etapy.

jeżeli Fromme przegra, to przegra całymi trzema tygodniami, a nie jednym dniem, kiedy była czasówka. ale jest jeszcze Ancares…

Wy już piszecie jakbyście sie nie widzieli i nie słyszeli. Contador miał dziś słaszy dzień po prostu, każdy na tym wyścigu z czołówki miał słabszy dzień… Nie oczekujcie, że jak dziś stracił 12 sekund to w sobote straci 1 minute. W sobote będzie bardziej pilnował Frooma, i po tym etapie zostanie ogłoszony zwycięzcą.

W sobotę zanosi się na powtórkę z Angliru 2013.
Froome jako Nibali vs Contador jako Horner.
Może Niemiec spróbuje i będzie jak Majka z dwoma zwycięstwami w GT :wink:

Anacona dzisiaj prawie 14 minut w plecy. Na takim etapie tak strzelił :galy:

Anacona przecież finalnie strzelił w poniedziałek i wtedy już przegrał generalkę, więc w przeciwieństwa do Przemka odpuścił sobie etap trochę bardziej a mimo to w generalce spadł aż o jedną pozycję. Ostatnim, który tak realnie walczy o generalkę jest chyba 14. Kelderman. Przemek jakby się w poniedziałek zaginał to mógłby być 18-19 obecnie w generalce tylko po co? Lepiej zbierać siły i uciekać dziś albo jutro i pewnie takie zadanie mają Anacona i Niemiec. Dzisiejszy etap to chyba całkiem duża szansa na dojazd ucieczki więc warto się w niej znaleźć.

tinkoffsaxo.com/news/contado … ne-froome/

Może tak musi mówić, ale wg. mnie coś w tym jest.