Vuelta a Espana 2014

Po tegotocznej Vuelcie pojawiła się we mnie sympatią do Frooma. Wcześniej kojarzył mi się z kolesiem jeżdżący mało efektownie.
Dziwię się Pitiemu i Purito, że nie chcieli pocisnąć z Księgowym, gdy z nim zostali parę etapów temu. Mam wrażenie, że od paru sezonów, stać na walkę o 3 miejsce.
Miło by było, gdyby Top 5 tegorocznej Vuelty pojawiło się na Tdf 2015, razem z Nibalim, Rafałem i Quintana.

Ja tam bym wolał by Contador z Rafałem nie pojawiali się razem na tych samych wyśigach bo to by oznaczało że Majka musi robić na Księgowego

W ostatnim wyścigu, który obaj ukończyli było odwrotnie :wink:

Brawa dla Przemka za walkę.

Te zasady przyznawania czerwonych numerów są dla mnie tajemnicą i to nie tylko na Vuelcie…

W przypadku Coppela popatrz na nazwę ekipy i na listę sponsorów VaE :wink:

No tak… Nie skojarzyłem.:slight_smile:

tak, myślałem o nim, ale mało takich prób ostatnio jeździł. a kiedyś, owszem, bywał niezły w te klocki.

nie będzie niespodzianki jeżeli zakręci się w pierwszej “10”.

Mieliśmy dziś do czynienia z ciekawym paradoksem.

Etap pomyślany jako decydujący w walce o podium, kumulacja emocji i tak dalej. Trasa dobrana właściwie - nie za długa, nie wyniszczająca fizycznie, by zmęczeni rywale mieli jeszcze dość siły na walkę na odpowiednio trudnej i selektywnej końcówce.

No i walka była. Pretendentom trudno odmówić ambicji, nikt się nie oszczędzał, niektórzy robili nawet więcej niż oczekiwano.

Efekt? Pierwsza piątka jak po sznureczku wjeżdża jak Bozia przykazała w kolejności wg numerków w GC. Etap zupełnie nic nie zmienia, nic nie wnosi do klasyfikacji (jeśli chodzi o czołówkę, bo awans Samu o jedno miejsce nie jest przecież epokowym wydarzeniem).
Czyli, etapu mogłoby w ogóle nie być. Ciekawe co na to organizatorzy? :wink:

Czy się nudziłem? Ależ skąd. To było jak oglądanie po raz drugi “Parku Jurajskiego” - wiadomo co się stanie, jak się skończy, ale warto popatrzeć, bo fajnie zrobione :slight_smile:

Jest słabszy to by robił. O Rafale można dużo powiedzieć dobrego ale na pewno nie to, że gwarantuje lepsze miejsce w GT niż Contador! Przynajmniej na razie! Jak dla mnie to Majka powinien pchać się w sezonie 2015 na jak najwięcej wyścigów z Contadorem i podpatrywać oraz uczyć się od niego, ażeby za dwa, trzy sezony przejąć pałeczkę.

Ja również mam zupełnie inne odczucia do Frooma. Rok temu nie darzyłam go sympatią, a teraz wręcz życzyłam mu wygranej.

A czego tu się uczyć ?

Albo masz pod nogą i jesteś w stanie wygrać z rywalami, albo nie. Prochu wymyśleć się nie da. Zdecydowanie więcej da Polakowi dobrze pojechane Giro/Vuelta na własne konto niż gregariowanie.

Najgorsze, co Rafał może zrobić to próbować na siłę stać się Contadorem.

Pomijajac watek, czy Rafał ma sie czego uczyc od Alberto, to dziwie sie dlaczego ostatnio czesto sprowadza sie kolatrstwo do prostej zasady: albo ma sie noge, albo nie. To co? Strategia i taktyka juz nie maja znaczenia? Alberto udowodnil na tej Vuelcie, ze jednak maja.

Wyscig trzeba umiec czytac, wiedziec za kim ruszyc, a kogo odpuscic, poznawac swoich rywali, obserwowac ich zachowania, umiec rozlozyc sily na 3-tygodniowy wyscig. Po 18 etapie, polowa forum juz sie zastanawiala, ile Contador dzisiaj straci do Froome’a, bo Anglikowi udalo sie zgubic Albertto na kilkanascie sekund. Tymczasem Contador po raz kolejny udowodnil, ze w prawdziwych górach, trzymał Froome’a na smyczy jak chcial. Tak samo wczesniej, dobrze wiedzial, ze to Chris bedzie jego glownym rywalem i na nim skupial cala swoja uwage, a nie na hiszpanskich pobratyncach.

Mozesz miec pod noga tyle mocy ile chcesz, ale jesli nie wiesz jak ją mądrze wykorzystac, to nic Ci to nie da. Na pojedynczym etapie - owszem, ale na dluzsza metę, to trzeba miec tez troche w glowie :slight_smile:

Nie wiem czy są już jakieś informacje na ten temat czy nie, ale:

  • jeśli Ci najlepsi będą zdrowi i wszyscy będą chcieli powalczyć o zwycięstwo, Ci nieco gorsi o podium TdF to puszczanie dwóch swoich asów na jeden wyścig dla obu docelowy byłoby totalną głupotą i wątpię żeby były takie zamiary
  • można też powtórzyć schemat z tego sezonu czyli Giro i TdF, tylko to po raz kolejny może spowodować brak końcówki sezonu. Nie wiem jaka trasa jest planowana w Richmond, a w 2016 poza MŚ są jeszcze IO.

Contador i Majka zapewne jeszcze kilka lat będą jeździć razem i bardzo źle by było jakby Majka co roku musiał jechać TdF jako pomocnik Contadora, bo rozwala to trochę sezon a Contador zapewne co roku będzie się nastawiał na ten największy wyścig. Zresztą dla mnie Majka nie jest typem takiego luksusowego pomocnika. Taka rola bardziej mi się kojarzy z zawodnikami, którzy doskonale wiedzą że są słabsi w górach, ale potrafią dobrze zjeżdżać, są sprytni i mają pewne doświadczenie, potrafią pociągnąć na płaskim i potrafią narzucić tempo w górach bardziej ambicją niż byciem świetnym góralem. Takim dobrym tegorocznym przykładem jest Martin zajmującym się Kwiatkiem na TdF. Co np. w tym roku Purito z Morenu czy Caruso skoro nie ma takiej nogi żeby urwać rywali? W zasadzie wygrają klasyfikacje drużynową i tyle z ich “pomocy”. Contador też nie jest takim kolarzem, który koniecznie musi równym tempem robić selekcje od tyłu. Na tym pewnie będzie bardziej zależeć Froomowi i to on będzie musiał tak ustawić ekipę, żeby to realizować, a zgubienie liderów za pomocą pomocników przy topowej obsadzie to chyba można włożyć między bajki.

Jak Kwiatek będzie się upierał przy TdF, to fajnie by było jakby Majka jechał Giro i Vueltę. Dobrze że Niemiec ubiegł Majkę z historycznym etapem na Vuelcię i pokazał szerszej publiczności, że polskie kolarstwo to nie tylko Kwiatkowski i Majka, ale 13. miejsce w generalce na Vuelcie dalej jest do pobicie i Majka powinien się nim zająć :wink: Na TdF jako pomocnik na 95% etapu nie ugra, a w generalce będzie się kręcił przy dobrych wiatrach w okolicach 10 miejsca jak teraz Nieve czy Moreno.

Wystep Majki na przyszlorocznym TdF zdaje sie jest juz ustalony. I wiadomo, ze pojedzie (jesli oczywiscie nie zdarza sie jakies nieprzewidziane okolicznosci).

A co do pomocnikow, to bez przesady, Swegoi czasu takie asy jak Kloeden czy Leipheimer musieli robic na Armstronga, czy Alberto, wiec Rafal raczej swietą krową nie bedzie :slight_smile:

Jeśli występ jest ustalony (a mimo wszystko z dystansem patrze na wszystkie decyzje dotyczące startów przed zakończeniem sezonu i przed poznaniem szczegółów nowego), to drugie pytanie jest takie czy:

  • Rafał będzie jechał tylko TdF na który będzie szykował szczyt formy i przy okazji będzie jechał na generalkę powiedzmy jak Moreno obecną Vueltę
  • Rafał pojedzie na podobnym schemacie do tegorocznego tylko będzie o nim wiedział przed startem sezonu :mrgreen: (Giro na 100% + rozkręcanie się na TdF żeby pomagać tylko na górskich etapach)
  • Rafał pojedzie TdF tylko jako pomocnik w górach bez innych zadań i później będzie miał wolną rękę na Vuelcie.
  • ewentualnie czwarty wariant - Rafał będzie chciał pobić Hansena :wink:

Wariantów jest dużo, więc jeśli zapadła już taka decyzja to przepraszam za rozmywanie tematu i proszę o info. Newsów o Majce było tylko, że w pewnym momencie już je przestawałem czytać bo robiły się bardziej celebryckie i mogło mi coś umknąć.

A co do pomocników to oczywiście że liderzy na różnym etapie sezonu pracują na różnych całokształtem słabszych zawodników. Mi tylko chodzi o takiego “idealnego” pomocnika i moim zdaniem idealny pomocnik musi po prostu sobie zdawać sprawę z tego że w górach jest dużo słabszy, a jednocześnie umieć zagryźć zęby na podjazdach + być doświadczonym i bardzo dobrym w innym terenie. To oczywiście w kwestii ideałów. Już pomijam takie sytuacje jak bodaj na TdF 12 kiedy Boasson Hagen redukował peleton do kilkunastu zawodników z czego połowa to było SKY :mrgreen:

Dyrektor sportowy, słuchawki i tyle. Na pewno nie nauczy się tego Majka jadąc minutę za Contadorem.

Poza tym, każdy musi dobrze poznać swój organizm. Sposób jazdy Contadora wcale nie musi odpowiadać Majce.

Rafał jedzie jako lider na Giro.
Na Tour pojedzie identycznie jak w tym roku. Po co zmieniać coś co się sprawdziło. Z tą zmianą, że start w TdF będzie planowany od początku sezonu i pomiędzy Giro o Tourem, Rafał nie będzie miał tyle luzu.
Vuelte w 2015 trzeba odpuścić. Sezon Majki może być bliźniaczo podobny do tegorocznego.
Oczywiście to tylko gdybania, poparte wywiadami zawodników, ale jest to całkiem realny scenariusz na 2015.

halooo, jest tu moderator?
to wątek Vuelty 2014

Przeciwieństwem tego, o czym napisałeś jest Sylwek Szmyd. Świetny tylko we wspinaniu pod górę równym tempem, w ogóle nie potrafi szarpnąć, przeciętnie zjeżdża, nic nie pomoże na płaskim. A mimo to przez lata uchodził za supergregario :slight_smile:

O Sylwku też miałem miałem pisać tyle że on często miał takiego lidera z którego ataków wielokrotnie tutaj ironizowano na forum zanim założyłem konto. Basso to był typ zawodnika, który akurat takiej pracy oczekiwał a i dzięki temu Sylwek był często widoczny jako ten tyrający z przodu. Wszystko zależy od tego czego lider oczekuje ale na finałowym podjeździe przy pierwszych 10%-12% pomocników już nie ma. Widocznie Sylwek nie czuł się na siłach bycia liderem w słabszej grupie. Chociażby na tej Vuelcie wszyscy myśleli, że Valverde tyra na Quintane a on z rozpędu wygrał cały etap mimo że cały czas niby pracował na rzecz lidera.

A co przyszło Purito z tego że miał świetnego Moreno na Vuelcie 2012 skoro jak poszła akcja w pagórkowatym terenie to cała jego ekipa się rozsypała i nagle nikt nie widział co się dzieje. Moim zdaniem najważniejsze to mieć ekipę na wiatry, defekty, pagórki, jakieś bruki i najlepiej jakby jeszcze potrafili zagryźć zęby w górach, a pomoc na finałowych podjazdach często jest krótka i bardziej psychologiczna. Na przyszłym TdF myślę, że będzie wielu chętnych do nadawania ostrego tempa pod górę.

Haha to raczej lider powinien posiadać spryt, umiejetność zjazdów itp. żeby głupio nie tracić sekund. Supergregario musi byc typowym góralem, żeby mieć siłę maksymalnie rozerwać grupe i podmęczyć konkurentów, na swoj wynik nie patrzy więc po co mu spryt.