Vuelta a Espana 2018

Oho, wyścig nie ma jeszcze wątku choć na głównej pojawiła się już zapowiedź.
To może ja zacznę. Trasa Vueltowa… Ale chyba dość fajna. Dobra na to by pojawili się wszyscy ważni. Nie wydaje się się zbyt ciężka więc powinna przyciągnąć lud przed mistrzostwami świata. Etapy są krótkie, nie jestem tego fanem, ale dobrze się stało że porzucono płaskie profile z kończącą etap ścianką. To na plus. Poza tym ciekawi mnie etap 3 i 4. Koncepcja by zaczynać mocną i długą stromizną jest raczej interesująca gdyż z miejsca eliminuje sporo pomagierów co zmienia charakter ścigania, zawsze można liczyć na jakieś niespodzianki. Poza tym jest raczej obiecująco, myślę że będzie się można odprężyć przed telewizorem i zobaczyć czy Marczyński znowu coś ustrzeli :slight_smile:

1 polubienie

Trasa bardzo vueltowa. Sprinterów znowu raczej tu nie zobaczymy. Za to chętni na Innsbruck powinni stawić się w komplecie.

Właśnie sprawdzałem kalendarz po Tour de France i okazało się, że po raz pierwszy od kilku lat (nie pamiętam dokładnie ilu) Hamburg jest rozgrywany tydzień przed początkiem Vuelty.
1 wymówka mniej dla sprinterów :wink:

Serio 8km czasówki? :smile:

Nie, 40. Etap 16 jeszcze

Wiem że jest druga. To mogli zrobić na początek min 25km TTT. :stuck_out_tongue:

Co jak co, ale prologi/krótkie ITT to chyba najlepszy sposób na rozpoczęcie wyścigu, na pewno lepsze to niż płaski etap. TTT jakoś też nie lubie.

W przypadku Vuelty to akurat przez ostatnich parę lat (tak od 2010) to ITT było tak w ok. 40 km ( tylko w 2010 i 2014 ok 45 km) Wcześniej zdarzało się więcej (w 2009 ponad 60 km). Więc można powiedzieć że te 40 km to standard w przeciwieństwie do TdF i Giro gdzie ciągle się to zmienia przeważnie ostatnio na mniej km.

Tak. Ale też warto zaznaczyć, że te czasówki miały różne profile (choć w ostatnich latach przeważają płaskie). Najbardziej mnie “wkurzyła” 2012, gdzie Purito był w “10” i pojechał lepiej od np. T.Martina.

Wygląda na to, że Vuelta znów przyciągnie kilku sprinterów.
Z jednej strony będą mieli dla siebie chyba trochę więcej okazji niż zwykle, ale też tak jak pisałem wyżej, Hamburg nie pokrywa się z Vueltą.

Póki co zapowiada się na start Sagana, Ewana, Bouhanniego, pewnie młodzież z Quick-stepu (a może Viviani?) i coś czuję, że to nie koniec.

Według lekarza Bahrajnu, jest 60 % szansy, że Nibali wystartuje w Vuelcie. Na pewno nie startuje wcześniej w innych wyścigach.

1 polubienie

.W tym roku zapowiada się wyjątkowo słaba edycja i pod względem nazwisk i trasy która nie przekonała zagranicznych kibiców i ekspertów.Na plus na pewno otwierająca wyścig czasówka która może rozliczyć Michała już na wstępie ze startu o ile nie wybierze się do Hiszpanii Rohan Dennis.Ogólnie tylko jeden klasyczny górski etap w Andorze a po za tym sporo ścianek i pojedynczych gór.Do tego tradycyjna prawie płaska czasówka w 3 tygodniu która mocno faworyzuje takich zawodników jak Porte,Kelderman i Zakarin o ile oczywiście będą się liczyć w generalce.Ciekawie będzie widzieć Movistar który będzie musiał zrobić duży wynik żeby cały sezon nie poszedł na straty.Ja stawiam na zwycięstwo Yatesa bo trasa jest wymarzona dla niego i jeżeli trafi z formą to będziemy podziwiać jazdę na miarę Purito 2012 z tym wyjątkiem że teraz nie będzie Contadora :frowning: .

Jeśli chodzi notowania to najwyżej stoi Porte i potem Simon Yates. Rysiek tylko raz jechał Vuelte w 2012 gdzie był 68 w GC, jeśli dodać do tego że prawdopodobnie to jego ostatni sezon w BMC, które to też zmienia się w praktycznie nową ekipę, to typowanie go jako nr. 1 do wygranej wydaję się dla mnie ryzykowne. Simon Yates też po tym kolapsie na Giro nie wygląda na pewnika, choć ja bym postawił go wyżej niż Porte. Niedoceniani są liderzy z Movi. Quintana dla mnie to jednak lepszy kandydat do wygranej niż wspomniana dwójka, mając w pamięci Vuelte 2016 po słabym TdF. Podobnie Valverde którego forma powinna być coraz lepsza ze względu na MŚ. Kelderman jeśli się nie wywróci to może być na podium, ale u niego to tak 70 do 30% że będzie leżał razem z Ryśkiem…

Vuelta to GT, który zdecydowanie najbardziej powinien leżeć Porte’owi. Dobra pogoda, mało zjazdów, które mogą się okazać decydujące, mało etapów z przewyższeniami 3000+, dużo ścianek a la Willunga Hill, słaba obsada sprinterska = mniej nerwówek na etapach sprinterskich, niewiele sytuacji, w których potrzebne jest silne wsparcie drużyny, żadnych bruków czy szutrów… Niech tylko uważa na wiatry w Aragonii czy rozgrywki a la Movistar z Contadorem załatwiający Sky.
Myślę, że gdyby Vuelta rozgrywana była w kwietniu, Porte próbowałby częściej, widząc że z TdF mu nie wychodzi.

Yates?
Nie jestem taki przekonany czy powtórzy jakość z Giro.

Cóż, obsada niezła, ale też (jak przeważnie na VaE) nie powala. W takich okolicznościach zawsze bardzo mocny jest Valverde.

Dla dobra rywalizacji, chciałoby się, żeby wrócił Chaves i odpalił Mas.

O Rafale zapomniałeś😉 Na poważnie, to jednak mam nadzieję, że powalczy w generalce! Tak jak napisałeś, obsada nie powala!

Peter Sagan jedzie Vuelte !!!
Koniec świata :slight_smile:

1 polubienie

Tak, i wojna będzie. Przepraszam, oglądasz wyścigi od zeszłego roku, prawda?

Nie przepraszaj; “znafcom” i ludziom z nosem zadartym ponad głowę takim jak Ty wybaczam z urzędu.

Wobec tego pokornie proszę, wytłumacz głupszemu: co jest osobliwego w tym, że Peter Sagan jedzie Vueltę? Tym razem nie z urzędu, bo właśnie złożyłem niniejszy wniosek.

Sagan jedzie Vuelte czwarty raz, co w tym dziwnego i gdzie tu koniec świata?
Mogłeś tak napisać w roku kiedy Armstrong pojechał Giro, bo był to ewenement.