Vuelta a Espana 2018

Przepraszał za swoje słowa wczoraj na twitterze. Adrenalina i te sprawy.

Trochę nie rozumiem zarzutów wobec Movistaru - tacy Izaguirre, Herradowie, Costa - wcale nie zyskali na jakości, odchodząc z ekipy. To ten sam poziom lub zjazd. Quintana to raczej indywidualny przypadek. Trudno powiedzieć, czemu spadł z piedestału.
Trudno, moim zdaniem, o ekipę, która bardziej byłaby ustawiona pod generalki i miała sukcesy na tym polu - poza Sky i Astaną, to chyba nie ma.
Landa to Landa, niby taki Apollo, ale tak naprawdę to jest tylko herosem.
Może przypadek Rubena Fernandeza tu pasuje, ale też jest przykład w drugą stronę - Marc Soler. Nawet z Bananito na powrót zrobili prawie topowego górala. Taki Arroyo stał na podium Giro i otarł się o nie Amador.
Poza tym od dobrej dekady nie mają presji, żeby szukać sprawdzonego lidera na GT, bo go mają. A jeśli szukać złej ekipy, to można spojrzeć na Emiraty :wink:

Tak, no i można zrozumieć. Sezon do d…, masz kraksę przy 70 km/h i uderzysz asfalt plecami: strach + nerwy.

Mniej mogę zrozumieć takie poprawienie łańcucha w takich okolicznościach, ale nie jestem zawodowcem, oni żyją swoimi prawami. :wink: (mówi ten, który 20-parę lat temu prawie uciął kciuk próbując poprawić pozycję magnesu lub czujnika prędkości podczas jazdy, bo miernik pokazał 0 km/h)

1 polubienie

Czyli zrobiłeś Zarrabeitię :wink:
(ja próbowałem ściągnąć kamyczki z opony na przednim kole nogą podczas jazdy, ale trafiłem ze złej strony obręczy - piękne salto było…)

2 polubienia

Ale dokonali znów “Anschlussu Austrii” że Austriak ma być prześladującym Majkę Niemcem?

A ja mam takie proste pytanie odnośnie Quintany. Te całe podjazdy. Czy to na Tourze czy na Vuelcie. Podjeżdża szybciej czy wolniej?
Bo dobrze byłoby oprzeć się na jakichś faktach zamiast twierdzić że jego czas minął, że marnuje się się w Movistarze i inne takie.

1 polubienie

Troche niesprawiedliwie oceniacie nie wiem Quintane czy Lande potencjał jest w nich duży jego na pewno nie utracili, indianin mam wrazenie ze presji nie wytrzymuje, no jak ju\z leje go dziadek Valverde a Landa ogromny potencjał co pokazywał na giro czy na TDF które jechał besposrednio po Giro czekając na Frooma. Dla dobra dwójki to Quintana powinien pójść albo do Astany albo SKY a Landa powinien zostać przy boku Valverde uczyc sie od niego i czekać na swoje okazje w przyszłym sezonie

Heh to jak ktoś się lepiej zna z Sylwkiem Szmydem niech podpyta jak to jest na prawdę z tym Indianinem, chociaż z tego co sobie przypominam to właśnie Sylwek mówił o tych rewelacyjnych liczbach na komputerku Quintany przed TdF

To nie wiesz, że Austriak jest bardziej wredną odmianą Niemca? Większość naszego internetu o tym wie, niech wyślą Konrada z Rafałem na TdF to się przekonasz. :wink:

Jak pech to pech… Gdyby zwyzywał jakiegoś Gianta czy innego BMC to nie byłoby pewnie żadnego problemu, a tak to jeszcze potem musiał się kajać 15 minut :smiley:

To prawda, nawet w Czasie Honoru zrobili najbardziej wrednych gestapowców Austriakami i jeszcze dokładnie wymieniali miasta z jakich pochodzą (Linz, Graz, Wiedeń :smiley: )

Plus jeszcze Carapaz też prawie podiu m Giro

Rzeczywiście, racja że Aru przesadził, zwłaszcza że przy 70km/h po co mu było wrzucać 12 zamiast 11?
Miał też dużego pecha, że akurat kamera stała obok i było słychać to całe “cazzo di bici”. Bardzo bardzo rzadko się zdarza, że słyszymy głos kolarzy z kamery TV, biedny Aru nie mógł przypuszczać że tak będzie. Na pewno w takich sytuacjach kolarze nieraz przeklinają i narzekają na sprzęt.

No i samo zachowanie Ernesto Colnago też dziwne, bo co on ma wspólnego z tym egzemplarzem roweru, na którym jechał Aru. Obrazić mógłby się prędzej mechanik.

1 polubienie

I Aru miał pewnie na myśli osprzęt, który nie jest firmy Colnago tylko pewnie Shimano albo Campagnolo, tylko wiadomo że ogólnie się mówi “cholerny rower” itp a nie cholerny osprzęt

Moim zdaniem mimo wszystko trudno się dziwić panu Colnago. Bądź co bądź na ekranie rower z wielkim napisem Colnago i kolarz krzyczący niecenzuralne słowa na jego temat.

Ale oczywiście nie ma co winić producenta roweru, a co najwyżej mechaników (a i to niekoniecznie - po prostu czasem może się zdarzyć awaria, tak po prostu). Przypomniało mi się, jak kiedyś na Giro Meksykanin Julio Alberto Perez Cuapio urwał łańcuch w rowerze i wówczas red. Jaroński zupełnie bez sensu skomentował, że “niezbyt to dobrze świadczy o producencie roweru”.

Jak sie nie ma cholernej nogi to wszystko inne cholerne, coz Aru wroze koszulki gorala, etapy nic juz chyba nie pokaze w przyszlosci.

Patrząc subiektywnie ( :wink: ) koszulka narodowa Vivianiego najlepiej do niego pasuję. Jeszcze przy sprincie cały kombinezon jest wspaniały. Tęcza by na nim tak dobrze nie leżała. Taka mnie refleksja naszła.

Co do tej sytuacji Aru wczoraj, jego mocne słowa były przy obecności dyrektora sportowego Team UAE, Matxina, i jednego z najbardziej znanych i doświadczonych włoskich mechaników, Giuseppe Archettiego. Jest on też mechanikiem reprezentacji Włoch.

Peleton nie da rady chyba ;D