Vuelta a Espana 2020

Gliczarów to już “muro” :wink:

Ale chodzi o to że Alto to właściwie synonim do Berg :smiley:

1 polubienie

A notre damę to tłumacząc też nasza panienka

Czyli musiałoby być scianka Alto de Gliczarów

Widać ewidentnie ze vuelte chce przyciągnąć więcej gwiazd kolarstwa. Łatwiejsze trasa ma za zadanie przyciągnąć kolarzy z tdf ktorzy pewnie pojadą na igrzyska olimpijskie A nawet gdyby duże grono ważnych zawodników walczących w KG zrezygnowało to te płaskie etapy i ich ilość przyciągnie plejade gwiazd walczących w sprintach

3 polubienia

Tak sobie teraz z nudów przeglądam trasę Vuelty i nie wiem co myśleć o etapie z metą na Tourmalet. Na papierze wygląda świetnie(chyba każdy fan kolarstwa marzył o połączeniu Aubisque z Tourmalet jako końcowe podjazdy) jak typowy killer Vuelty w środku wyścigu na wzór Andory z 2015 czy zeszłego roku. Ja bym jednak zdecydowanie wolał żeby meta tego etapu kończyła się w Cauterets, Luz Ardiden(Prudhomme chyba całkowicie zapomniał o tym podjeździe na rzecz nowych wynalazków, a szkoda bo to w końcu symbol Pirenejów, w swoim czasie drugie Alpe d’Huez) czy nawet w Gavarnie Gedre(Pirenejski odpowiednik Tre Cime :wink: ) Tourmalet na tym etapie na 90 % zablokuje ściganie na wcześniejszych podjazdach a nie jest powiedziane że sam zrobi różnice czego przykładem jest zeszłoroczny Tour.
Chciałbym zobaczyć też finisz na przełęczy Portalet od Francuskiej strony po przejechaniu Marie Blanque lub Aubisque. Idealna kombinacja stromego podjazdu po którym następuje długi lecz nie najtrudniejszy. Gdyby użyli Portalet na Vuelcie 2016 jako mety królewskiego etapu to pewnie dostalibyśmy dużo więcej akcji. W ogóle idealne combo w wielkich tourach to etap płaski zakończony trudnym podjazdem kategorii HC a na następny dzień wyładowany podjazdami etap zakończony łatwiejszą wspinaczką. Aż dziwne że tak rzadko z tego korzystają.
No i Vuelto, nie zmuszaj nas tak długo czekać na Port Larrau :wink:

Każdy chciałby coś zobaczyć, ale nie ma pewności, że cokolwiek się w tym roku na szosach wydarzy.
Lepiej pisać o przeszłości niż o przyszłości.
No Future :wink:

Aż tak pesymistyczni nie bądźmy.

Vuelta wystartuje w Kraju Basków:https://www.cyclingnews.com/news/vuelta-a-espana-reduced-to-18-stages-starts-in-basque-country/

Cóż, kończyli wtedy na Portalet (no dobra, 2 km przed szczytem) następny etap, tyle że wjeżdżano od hiszpańskiej strony :wink:

Zobaczymy co z tymi GT.
Nie wydaje mi się, by zmniejszenie zespołów o jednego łebka by coś wielce zmieniało w sferze epidemiologicznej, natomiast na rywalizację wpłynąć może zdecydowanie.
Brak Holandii, zmniejszone zespoły, sprinterzy chyba nie są wniebowzięci…

Aramón Formigal to jednak trochę inny podjazd bo raz że wyżej niż przełęcz Portalet i trzeba odbić na zachód z drogi na przełęcz w ślepą drogę (od Formigal) do Aramón Formigal i jeszcze dzieli te dwa podjazdy dolina rzeki Rio Gallego. Także te podjazdy nie dzielą tą samą górę czy jakiś mały masyw choć początek jest ten sam jadąc od południa (do Formigal).
Jeśli chodzi o Portalet to było na Vuelcie 2003 na etapie Huesca - Cauterets, wygranym przez “kurczaka” Rasmussena. Chyba go sobie odświeżę, bo widzę że jest do oglądnięcia.

Faktycznie, nie kojarzyłem tego odbicia.
Pamiętam tylko, że jak to sprawdzałem to parking przed Portalet był oznaczony “coś tam Formigal” i tak mi się zapamiętało (wysokości się zgadzały co do 10m), że to tam.

A propos Rasmussena, ostatnio mi się obiło o uszy, że jego ksywka wzięła się z tego, że notorycznie zajadał kurczaki.

Wysokość na etapie była 1790 m npm. ale można wjechać na ok 1803 m różnica niewielka do Portalet 1794 m.
Ogólnie podjazdy i szczególnie przełęcze w tamtym rejonie od południa nie są tak trudne jak od północy i chyba rzadko bywały mety etapów Vuelty a najczęściej były to tylko premie górskie w drodze do Francji. Ja żałuje że Vuelta od jakiegoś czasu omija podjazdy w katalońskiej części Pirenejów, np. Rassos de Peguera (gdzie ostatni raz Zülle wygrał w 1999) czy Col de Pal i wygrana Contadora w Setmana Catalana 2005.

Mnie się zawsze wydawało że to od jego koloru włosów które w TV miały taki żółtawy odcień :wink:

Bardzo dobrze wspominam ten podjazd.
Ostatni raz obecny na Tygodniu Katalońskim 2001. di Luca wygrał o kilkanaście sekund przed Boogerdem i w generalce mieli taki sam czas, ale wygrał Holender.

Nawet Volta a Catalunya je omija :wink:

Tu chodzi o kasę. Raczej promują ośrodki narciarskie jak Vallter 2000 czy La Molina niż jakby nie patrzeć zadupie takie jak Coll de Pal gdzie meta na drodze przy jakimś parkingu (tak było na Setmana Catalana 2005) i gdzie dalej jest jakiś tylko jeden wyciąg (z kompleksu La Molina).
Rassos de Peguera to ośrodek przeżywający jakieś problemy finansowe (został z 10 lat temu zamknięty), ale ma być podobno zmodernizowany, więc może będzie jeszcze szansa że przez jakiś wyścig będą chcieli wypromować na nowo ten ośrodek.
PS. Dlatego większa szansa była by w Vuelcie gdzie mety czasem są w takich miejscach gdzie niewiele jest (zadupia :wink:)

Dużo nowych wspinaczek promuje teraz Vuelta ale czasem można byłoby powrócić do legendarnych gór z przeszłości takich jak Laguna Negra de Neila czy Cerler.

Ostatnio przypadkowo natchnąłem się na skrót Vuelty z 1998 roku i po obejrzeniu mogę śmiało powiedzieć że była to jedna z najlepszych edycji w historii, jeśli nie najlepsza. Walka najlepszych górali tamtych czasów(Escartin,Jimenez,Heras,Virenque), pomieszana z obecnością super wszechstronnych(Zulle,Jalabert,Olano), a na deser Armstrong dla którego tamten wyścig był zapowiedzią kolejnych lat.

W Vuelcie chyba w znacznej mierze to zależy od różnych lokalnych władz (w tym sensie że to one wykładają kasę). W tym roku np. region La Rioja z debiutującym podjazdem do Moncalvillo.
Wydaję mi się że w kolejce następnym podjazdem może być Picon Blanco (9 km i ok. 9%) który od niedawna wykorzystywany jest w Vuelta a Burgos obok sztandarowego Lagunas de Neila (Laguna Negra de Neila). To ciężki podjazd i jedyny konkretny po stronie prowincji Burgos w górach Kantabryjskich gdzie większość przełęczy jest bardziej wymagająca od strony Kantabrii (od północy od morza, np. często wykorzystywana przełęcz Portillo de Lunada czy podjazd na Alto de los Machucos) i to powinno być atutem. Na Picon Blanco była jeszcze jakiś czas temu baza wojskowa (jak na pobliski podjeździe Picon del Fraile), ale została opuszczona i potem ten podjazd był promowany na hiszpańskich kolarskich forach.

Jaki terminarz Vuelty?

Chyba pazdziernik

2 polubienia