W sobotę 5 kwietnia kryterium w Dzierżoniowie, zaś w niedzielę 6 kwietnia otwarcie sezonu kolarskiego w kraju i rozegrany zostanie z tej okazji Memoriał im. Ręgorowicza.
Myślę, że te wyscigi porusza trochę forumowiczów i ożywią emocje oraz dyskusję o polskim kolarstwie.
Sam jestem ciekaw, co też przyniosą roszady kadrowe dokonane w czołowych zespołach i jak będą przygotowani ubiegłoroczni tytani naszych szos
Zdaje się, że forumowicze jeszcze śpią. A wyniki z “Sobótki” są tutaj strony.aster.pl/andrzejgodlewski … _11_18.txt
Koledzy z forum zajęli niezłe miejsca i mogliby coś na ten temat powiedzieć. Niestety potwierdzają się słuchy, że nowa grupa Passage istnieje głównie na papierze.
Dla mnie bohaterem tych dwóch weekendowych wyścigów był Maciek Paterski. Zawodnik będący jeszcze w orliku ze swobodą ogrywa tuzy polskiej elity, zajmując w obydwu wyścigach 2gie miejsce. Potwierdza to po części fakt, że zdobywał ostatnio duże doświadczenie w wyścigach włoskich, co z pewnością procentuje.
Powoli polskie podwórko się rozkręca, ale atmosfera na obydwu wyścigach była nerwowa. Szczególnie w Sobótce, gdzie kraks i nieuważnej jazdy było co niemiara. Szkoda tylko Bartka Huzarskiego, któremu po raz kolejny nie udało się zwyciężyć w rodzinnym mieście. Wyczyn ten powiódł się dzień wcześniej, w Dzierżoniowie, ale sam zawodnik przyznaje, że z chęcią zamieniłby go na najwyższy stopień podium w memoriale Ręgorowicza.
Z tego co pamiętam to i rok temu była tam mocna obstawa a zmiana trasy tylko ułatwiła sprawę i lżej przez to było bo zawodnicy finiszowali po górce i łatwiej ją było w grupie przeskoczyć a finisz pod górę wymuszał dużo wysiłku od wszystkich żeby nie stracić kontaktu z czołówką a także szły by kontry zaraz po finiszu trudniejsze do odparcia dla tych którzy walczyli o punkty…
To też. Ale trzeba także zauważyć fakt, iż we Włoszech miał zimą i wczesna wiosna dużo lepsze warunki treningowe i był w dniu startu w Sobótce lepiej wyjeżdżony. Po drugie chyba także względy ambicjonalne też zaważyły na tym, że walczył chcąc pewnie udowodnić, iż jego pobyt u makaroniarzy lepiej służy doskonaleniu kolarskiego rzemiosła.
Oczywiście, fakt że nic nie ma za darmo jest oczywisty i już wcześniej trzeba się wykazać, ażeby wyjechać na staż do zachodniej grupy. Maciek zdobył w zeszłym roku srebro Mistrzostw Polski orlików w Masłowie oraz brąz na Górskich Mistrzostwach w Wysowej. Świadczy to o nieprzeciętnym talencie, a pobyt we Włoszech z pewnością spowoduje dalszy rozwój tego zawodnika.
Czyżby znowu rozgorzał temat dyskusji, czy można się rozwijać w Polsce będąc orlikiem?