Women World Tour 2022 I 2023 | 2024

Nawet dziś rowery latają.

Pierwszy raz widziałem czarowanie przy walce o 4 miejsce. U kobiet to wszystko jest możliwe :smiley:

Dawno się tak świetnie nie bawiłem jak przed chwilą, śledząc na Twitterze końcówkę dzisiejszego etapu w Kalifornii. :grin: Kto widział, ten wie. I na co komu transmisje telewizyjne? :wink:

Jak już zabrałem głos, to jeszcze jedno. Niezłe zdrowie ma Amber Neben. :wink:

Właśnie przeczytałem rozmowę z Kasią Niewiadomą i stwierdziłem, że warto wkleić. Zwłaszcza że mówi o tym, do czego od zawsze próbuje was przekonać, ale raczej kiepsko mi to wychodzi. Czyli czy specjalizuje się w jeździe po górach, czy jednak nie. :wink:

1 polubienie

Kasia liderką po pierwszym etapie Giro no i trochę przewagi nad pozostałymi faworytkami też ma.

Przed wyścigiem dla mnie akcje van Vleuten zdecydowanie, a van der Breggen i Longo Borghini znacznie wyżej od Polki. Kasię stawiałbym na równo ze Spratt, Moolmann, Brand i Ludwig i taka drużynówka może być istotna w tym kontekście. A wiadomo, że zawsze ktoś może wypaść przez różne sytuacje. Zaczynam mieć jakieś nadzieje na podium, ale nie napalam się za mocno. W końcu Kasia sama o sobie mówi, że nie jest góralką a w indywidualnej czasówce też nie jest mistrzynią.

Brak Gavii na trasie zmienia bardzo dużo w układzie wyścigu. Zostają dwa górskie etapy z czego odcinek do Lago di Cancano kończy się podjazdem 7,3 km o średnim nachyleniu 8,3 %, oraz głównie danie wyścigu czyli Montasio. W 2013 roku ten podjazd pojawił się na trasie męskiego Giro a Nibali czy Majka mogli się przekonać o tym jak strome są ostatnie kilometry. Reszta to etapy pagórkowate które faworyzują Niewiadomą. Ogólnie trasa nie jest ani zbyt trudna ale są miejsca do robienia dużych różnica. Murowaną faworytką do tytułu jest Annemiek Van Vleuten która podporządkowała sezon pod ten start. Od Niewiadomej oczekuję jazdy w stylu Valverde i top 5. To że zdobyła koszulkę lidera powinno jej pomóc mentalnie i kto wie czy nie powiększy przewagi na następnych etapach.

Czemu nie ma Gavii?

Ale Marianna wczoraj zniszczyła rywalki na finiszu. Przedwczoraj zresztą też

wczoraj to w największej mierze wykorzystała głupotę/brak doświadczenia (niepotrzebne skreślić) głównej rywalki na finiszu. Chociaż brak doświadczenia w wypadku 30-letniej zawodniczki brzmi słabo, ale ta sytuacja na finiszu chyba jeszcze długo będzie się jej śnić po nocach…

swoją droga mam pytanie- czy CCC-Liv będzie cały czas jeździć pod holenderską banderą czy też może w przyszłym sezonie się to zmieni?

Jak by ktoś nie wiedział o co chodzi z wczorajszą końcówką :wink:

CCC- LIV z Marianne narazie całkiem dobrze się spisuje. Moze trochę więcej Polek w przyszmym roku i przedłużenie kontraktów z Vos, Moolman, Lach,Marcus,Korevaar,Rooijakkers.

Może Pietrzak i Jaskólska.

Van Vleuten na 7 kilometrowym podjeździe ładuje rywalkom prawie trzy minuty. Każdy znający się na kobiecym kolarstwie wiedział kto dziś wygra ale rozmiary tego zwycięstwa są porażające. Najdziwniejsze jest to że Annemiek odpaliła z taką formą dopiero w wieku 33 lat. Wcześniej notowała dobre rezultaty ale od 3 lat nie ma rywalki na podjazdach przekraczających 5 km. Dziwnie to wszystko wygląda.
Co do Niewiadomej to można powiedzieć że ten wynik jest niemal perfekcyjny. Po tym jak miała problemy na początku podjazdu byłem pewny że straci czas do wielu zawodniczek, ale ostatecznie przyjęła dobrą taktykę i przyjechała z najlepszymi zdobywając jeszcze 4 sekundy na kresce.
Dalej nie wydaje mi się żeby skończyła wyścig na podium, ale jeśli jutro pojedzie dobrze na czas to może… .

W tamtym roku na dosyć podobnym profilu czasówki, Kaśka straciła troszkę ponad 1 minutę do Moolman i ok. 40 sekund do Brand. Ze Spratt i Longo Borghini było praktycznie na równi. Van Vleuten w tamtym roku miała blisko 2,5 minuty nad drugą Moolman na czasówce.
Tak realnie trzeba zakładać jutro:
van Vleuten ----> 1 minuta - van der Breggen -----------> 1 minuta - Moolman i Brand -----------> 1 minuta - Kasia
Przy czym te różnice mogą być mniejsze. Wyższe oznaczałoby raczej złą jazdę. Dopuszczam przeskoczenie Kaśki przez Moolman i van der Breggen, nad resztą moim zdaniem przewaga jest wystarczająca.
Profil czasówki - wznoszący się niemal cały czas, ale dosyć łagodnie, jest moim zdaniem bliski optimum jeśli chodzi o charakterystykę i możliwości Kasi.

w którejś relacji czy wywiadzie czytałem że na tym wczorajszym etapie kobiecego Giro nie zgadzały się profile, nie wiadomo dokładnie w którym miejscu jest meta itd
Jeśli tak jest organizowany najważniejszy wyścig etapowy w kobiecym kalendarzu to nie mam pytań…

Van Vleuten znowu minutę następnej dołożyła. Coś tą jej kuracja do kraksie w Rio jest podejrzana ;).
Kasia ładnie pojechała, powinna na podium się utrzymać, za oboma Holenderkami.

Minuta przewagi nad Brand i Spratt, więc jak najbardziej da się to podium utrzymać. Świetnie dziś pojechała, nie spodziewałem się. Za to Moolman dzisiaj zaskakująco słabo, tylko niewiele szybciej pojechała niż Vos. Chyba największe rozczarowanie z grona faworytek.

Dzisiejszy etap był tylko potwierdzeniem hierarchii w obecnym peletonie kobiet. Pierwsze dwie pozycje niezagrożone a dalej już wyrównana stawka. Sensacją jest ogromna strata Moolman oraz niespodziewany występ młodej Labous. Niewiadoma pojechała tak jak można było oczekiwać i przybliżyła się do końcowego podium. Ponad minuta przewagi nad Spratt, 1:30 nad Longo Borghini i dwie minuty nad Moolman to duży zapas i w normalnych okolicznościach powinien być wystarczający, jednak czająca się na 9 etapie wspinaczka na Montasio może zmienić wszystko. Kasia miała w ostatnich latach jeden słaby etap na którym traciła bardzo dużo czasu i mam nadzieję że to się nie powtórzy.

Godne podkreślenia jest to, że Niewiadoma jedzie w tym wyścigu bardzo ekonomicznie i nie marnuje energii na głupie pociągnięcia czy trzymanie koła Van Vleuten. W przeszłości bardzo dużo sił traciła na niepotrzebne akcje.

Na 12 km 2 minuty straty w czolowce no niezle u tych kobitek te roznice sa olbrzymie u mezczyzn to na czasowkach takich cudow nie ma