Wymowa nazwisk

Gośc nazywa się Hodge i nie ma w jego nazwisku nic hiszpańskiego ani portugalskiego. Źle mu wpisali w dokumentach i… tak już zostało. Tak samo było z Winnenem/Winnerem Anaconą.

Dokładnie. Jakby kogoś to zainteresowało, to tutaj sam o tym opowiada.
http://www.quickstepfloorscycling.com/en/news/detail/alvaro-hodeg-from-monteria-to-europe-via-medellin/3554

W sumie prosta sprawa. W Kolumbii o ile nie analfabetyzm, to dysleksja kwitną w najlepsze, zwłaszcza w urzędach. I nagle stało się jasne, skąd tam tyle tych Jhoanów, Jhonów itp. Brianów, Stivenów się namnożyło. A może to przykaz, żeby saskie nazwiska i imiona przekręcać? Bo wśród tych hiszpańskich to takich cudów się nie widzi.

I jeszcze ta kostarykańska Bikkazakowa :wink:

A właściwie to jak wygląda sytuacja z imieniem Chavesa? W większości źródeł widnieje jako Johan, ale czasem spotyka się także Jhoan. Jednak z tego co udało mi się sprawdzić, to imię Jhoan rzeczywiście istnieje. Można je spotkać w tych księgach imion. Nie wiem czy wywodzi się ono właśnie z takiej literówki jak Hodeg, ale całkiem sporo takich Jhoanów można znaleźć.

Ktoś się orientuje czy zostało to kiedyś wyjaśnione?

Mi się wydaje, że “Johan” jest błędny.
Jhoan to po prostu ich wersja tego imienia, wg tego jak oni czytają. W Polsce też mamy Brajanów, a nie Bryanów.
Tylko w Kolumbii te zapożyczenia imion są częstsze niż u nas i dlatego stworzyli pewną - dość czytelną dla nich - zasadę. Czyli jeśli ktoś chce, żeby to czytać z angielska (Dżoan) to trzeba zapisać jak nazakuje transkrypcja, czyli w tym wypadku “Jhoan”. “Johan” zaś byłby “Hoanem”.
I druga sprawa, Latynowi (słychać to nawet u komentatorów sportowych) nie cackają się z wymową obcych nazwisk, czytają to co widzą, dlatego też transkrypcja (dla Dżoana) jest tym bardziej wskazana.

Tak, ma to sens. Czyli może po prostu Europejczycy przerobili jego imię na bliższe im kulturowo, bardziej pasujące. Być może nawet nieświadomie. I dlatego w wielu źródłach pojawia się Johan.

W dobie Web 2.0 wystarczyło, że 2 osoby na świecie pomyślały, że to literówka i nieszczęście gotowe :slight_smile:

Jeśli dobrze kojarzę to strona TdP i TVP są prekursorem stosowanego teraz dość powszechnie Jona Izagirre, bo wcześniej zawsze był Ion.

Czy ciacho to c1908?

Zasada ortograficzna jest taka jak we włoskim - “h” po spółgłosce oznacza inną wymowę tej spółgłoski, niż podstawowa. Jhonatan, Jhoan - Dżonatan, Dżoan. Jak to potem przepiszą w internetach, to jest całkiem inna sprawa, pewnie stąd się wziął Johan. To działa tylko w Ameryce, na rodowitych Hiszpanów trzeba uważać, bo może być Bask i co wtedy? Taki Castroviejo na przykład nie jest Honatan, choćby sam Jaroński tak twierdził. :slight_smile: (pozdrowienia od Kojkelera, Wanzyla i Debuszera przy okazji).

tak, to ja. c1908 to bylo moje poprzednie konto

1 polubienie

No właśnie to jak to jest? Gdy “J” jest na początku to zdaje się nie wymawia się go jak “H”?, tak mi się przynajmniej wydaje - bo imiona hiszpańskich Jonathanów wymawiane są przez rodaków z “dż” ( Wymowy dla Jonathan w hiszpański (od Jonathan Soriano do Jony Jonathan Rodríguez Menéndez) ).

W takim wypadku wychodzi na to, że nie zależnie czy będzie Jhoan, czy Johan to wymowa imienia Chavesa będzie w zasadzie taka sama.

no nie. “Johan” to “Hoan”, a “Jhoan” to “Dżoan”


Tutaj wygląda na to, że jednak nie.

Przecież mówię, że z Hiszpanami trzeba uważać. :slight_smile:
Na Forvo jest po argentyńsku, katalońsku, baskijsku i diabli wiedzą po jakiemu jeszcze. Kastylijczyk tak nie powie, zresztą u nich pisze się Juan (“Huan”). Pożyteczny portal, ale trzeba bardzo uważać. Sprawdzałem wyrywkowo polską wymowę, dobra połowa jest w wykonaniu jakiegoś nudzącego się dziadka z Jackowa (tego w USA) i jak ktoś by chciał tak się uczyć polskiego, to gratuluję.
Gdyby były ze dwa przykłady z Kolumbii, to by można mieć prawie pewność. :slight_smile:

2 polubienia

Ostatnio na PCS rzuciły mi się w oczy wyniki etapu na Tour de l’Abitibi i taki oto jegomość:
https://www.procyclingstats.com/rider/ryan-jastrab
Dżastreb czy raczej nasz, swojski Jastrząb? :wink:

1 polubienie

Mam nadzieje ze się wklei

Coś dla Panów z ES :wink:
Z przymrużeniem oka ale jak najbardziej poprawnie

Meintjesa chyba jeszcze nikt poprawnie w polskim Eurosporcie nie wymówił. :wink:
(polecam słuchać tej wymowy z RPA, a nie z Holandii, w afrykanerskim “tj” wymawia się inaczej, niż w niderlandzkim)

Dla wielu komentatorów i kibiców pozostaje zagadką jak wymówić nazwisko Amanuela z Dimension Data, ma ktoś jakąś wiedzę na ten temat? Także Tsgabu Grmay występuje w wielu konfiguracjach na antenie…

To mnie mocno zdziwiło. Po niderlandzki jest majńcies. Tutaj brzmi to zupełnie inaczej a w sumie ten afrykański to taki uproszczony niderlandzki w dużej mierze

Afrykański → afrykanerski ma podobieństwo leksykalne z niderlandzkim na poziomie 90-95% (pozostałe kilka procent to zapożyczenia głównie z portugalskiego, malajskiego i lokalnych języków np. xhosa), ale są pewne różnice fonetyczne (i znacznie uproszczona gramatyka). Jedną z takich różnic jest chyba właśnie wymowa “tj”.

Tutaj (1:52) słychać jak wymawiają “'n bietjie”, odpowiednik niderlandzkiego “een beetje”. Tak samo, jak w nazwisku Meintjes, “tj” jest wymawiane jak zmiękczone “k”.