Wyścigi młodzieżowców

Zawsze szkoda ekipy, która zapewnia świetne warunki rozwoju dla młodzieżowców.

Trudno się dziwić frustracji Ochowicza. Misja misją, ale patrzeć jak wychowane przez team BMC chłopaki leją po kilku latach pro BMC w koszulkach Sky czy innej Astany…

Z drugiej strony, czy nie dało się przewidzieć takiej sytuacji? Czy Ochowicz wraz ze sponsorami nie mogli, nie próbowali tak konstruować kontraktów, że pierwszeństwo wykupu kolarza ma seniorskie BMC? UCI w żaden sposób tego nie reguluje.

Coś w tym jest. Trochę lepiej pod tym względem funkcjonował młodzieżowy Etixx. Co prawda, sezon 2016 był ich ostatnim, ale do dziś jeżdżą u nich: Alaphilippe, Vakoc, zostali też Mas, Cavagna i Schachmann, a wcześniej np. Wiśniowski.
Warto przypomnieć, że przejmowanie młodych kolarzy Etixxu nieźle opanowali w CCC (Hirt, Schlegel, Sisr).

Jednak w Tour de l’Avenir pojedziemy. Skład białoczerwonych: Alan Banaszek, Piotr Brożyna, Michał Paluta (wszyscy trzej CCC Sprandi Polkowice), Szymon Sajnok (Attaque Team Gusto), Gracjan Szeląg (Altopack Eppela) oraz Szymon Tracz (Wibatech 7R Fuji). Poprawcie mnie ale chyba jedynie Szeląg pojedzie coś w delikatnie cięższym terenie. Czy jest w ogóle jakiś etap dla sprinterów w tegorocznej edycji,gdzie Polacy mogliby powalczyć o etap?

dla sprinterów jest całkiem sporo terenu, więc Banaszek powinien się gdzieś tam włączyć do walki. ale umówmy się, zwycięstwo etapowe byłoby sensacją.

dpo, jak widzisz rozkład sił w generalce?
Sivakov vs Bernal, czy ktoś się jeszcze włączy? Lambrecht? Australijczycy?

Z tymi młodzieżowcami nigdy nie wiadomo. Na Tour de l’Avenir w ostatnich latach często bywają zmęczeni.
Bernal, Siwakow i Hamilton to główni faworyci, ale prócz tego oczywiście Powless, Lambrecht, Fabbro, Storer, Hindaly, Duńczyk Eg, czy kolejny Belg Cras, a nawet Rosjanin Nych.
Nie znam nikogo z Francuzów (często dobrze wypadają w tym wyścigu), ale najciekawiej wygląda Aurelien Paret-Peintre i Victor Lafay.
Szkoda, że zabraknie Harma Vanhoucke (obojczyk na Alzacji).
Schlegel też może dobrze wypaść, choć coś mi mówi, że tak nie przygotowywał się specjalnie do tego startu i tak się nie stanie.
W Brytyjczyków (Knox, Davis) też jakoś nie wierzę.

Wygranie etapu przez ktoregos z naszych zawodnikow moze skutkowac transferem do WT.

Nie przesadzajmy, etap Tour de l’Avenir wygrywał Jonas Koch i nikt go nie chciał, poza Polską grupą. Żeby dostać się do WT trzeba mieć menadżera a jakoś wątpie żeby nasi zawodnicy go posiadali, choć w sumie w przypadku Gracjana Szeląga mogłoby to dać przepustka, bo jego grupa jest zapleczem Treka.

Etapów płaskich dużo skoro Alan Banaszek jest takim talentem to nie powinien mieć problemów z rywalizacją na finiszach, a właśnie w wypadku ze jest takim talentem według wielu, to i nawet etap powinien wygrać i nie powinno być to żadnym zaskoczeniem. Choć osobiście twierdzę ze Alan wygrywał po finiszach tylko wyścigi w Polsce, a w Juniorach zagranicą na finiszach nie mieścił się nawet w “10”.

Myślę, że najlepszym góralem jest tutaj Bernal, ale faworytem numer jeden jak dla mnie Sivakov. Pierwsze pięć etapów może być ważniejsze dla końcowych rozstrzygnięć niż góry. Niby mamy płaskie odcinki, ale raz, że żaden z nich nie jest tak naprawdę płaski a dwa, że można się spodziewać dodatkowych utrudnień: wiatry, kraksy, ucieczki, ewentualnie zła pogoda (nie sprawdzałem prognoz). W takim terenie na pewno lepiej czuje się Sivakov i generalnie Rosjanie niż Kolumbijczycy, którzy mają szczątkowe doświadczenie w ściganiu się w Europie (poza Bernalem i Martinezem). Jestem sobie w stanie wyobrazić odjazd 20 kolarzy (nieważne czym spowodowany), w którym będzie 3 Rosjan, 3 Duńczyków, 3 Norwegów i żadnego Kolumbijczyka.

Jeśli Bernal dojedzie do gór bez strat to myślę, że sobie poradzi. Na Tour de Savoie pokazał miejsce w szeregu Lambrechtowi (minutę mu włożył na górskiej czasówce). Belg jest świetnym kolarzem, ale może mieć problem, by zmieścić się na podium, bo wyżej cenię Australijczyków, mają trzech z szansami na top10: Hamilton, Storer i Hindley przy czym Hamiltona cenię najbardziej. Resztę najważniejszych nazwisk w kontekście GC wymienił już druid. Nie zgadzam się o tyle, że ja wierzę w Brytyjczyków :wink: bardziej w Daviesa niż Knoxa, ale obaj powinni jechać w okolicach top10. Dopisałbym jedynie Norwega Fossa, któremu powinny pasować pierwsze trudne etapy a i w górach da sobie radę.

Ciekawie powinno być w sprintach. Niby Halvorsen najlepszy, ale myślę, że Jakobsen będzie blisko. Podobnie Brytyjczyk Hannessy. No i zobaczymy ile jest wart następca Gavirii, Hodeg. Brakuje Philipsena, ale Belgowie wyraźnie stawiają na GC. Conci i Riabushenko to moi kandydaci do wygranej etapowej z ucieczek bądź w trudniejszym terenie.

Wyścig jest na tyle mocno obsadzony, że wygranie etapu to faktycznie niemal gwarancja kontraktu w WT. Po prostu ścigają się tu najlepsi, często w najlepszej formie sięgającej spokojnie poziomu średniej klasy zawodowca. Nie zawsze się to potem przykłada na wyniki w elicie, ale wygrać tu etap to jest naprawdę sukces. Jakoś bardziej niż Banaszka widziałbym Sajnoka z ucieczki z triumfem etapowym, ale najlepiej jakby obaj dali radę :wink: dla naszej kadry wyścig praktycznie kończy się po pięciu dniach, więc niech próbują się pokazać.

Ja natomiast nie lekceważyłbym Giovanniego Carboniego, ten zawodnik nie dawno wrócił po kontuzji a mimo nie dawnego powrotu świetnie poradził sobie na Giro Mont Blanc, gdzie był 5 (Wygrał Sivakov). Ciekaw jest jak poradzi sobie wielki portugalski talent Tiago Antunes.

Mocny odjazd na 1 etapie Franck BONNAMOUR, Valentin MADOUAS (France), Georg ZIMMERMANN (Allemagne), Alan RIOU (Bretagne), Egan Arley BERNAL GOMEZ, Daniel Felipe MARTINEZ (Colombie), Kasper ASGREEN (Danemark), Matthew TEGGART (Irlande), Tobias FOSS (Norvège) et Pavel SIVAKOV (Russie).

Kurde naszych próżno szukać w ucieczce.

Lepszej okazji juz nasi nie beda mieli .

Na sprintera Banaszek to nie wygladal tak go zcielo na finishu zupelnie inna predkosc

Ładnie dzisiaj Polacy, tylko szkoda że dzisiaj rozprowadzany miał chyba Paluta, bo Banaszek nawet na tej trudnej końcówce był wyraźnie mocniejszy.

e: No nic dziwnego że go ścięło, skoro wyszedł na prowadzenie jakieś 600-700 metrów przed metą, a w dodatku było lekko pod górę

Banaszek niepotrzebnie się oglądał zamiast pójść na siebie. Dziwne, że jechali na Palutę zamiast na niego.

Ja to skomentuje inaczej Polska amatorka :smiley:

To nawet już nie jest śmieszne. Teraz pan prezes wpisze w ładną tabelkę piąte miejsce i ogłosi sukces polskiego kolarstwa. I lepiej nie będzie, dopóki nawet dość zdolne chłopaki nie będą uciekać za granicę, tylko kisić się w tych wąsatych klimatach. Popatrzcie na tego Białorusina - wyniki ma przede wszystkim z Włoch, jakoś go grody piastowskie nie interesują, czy inny major Hubal. No i pewnie zaraz będzie w jednej drużynie z Danem Martinem, a nasz Alan dalej u wujków, żeby były jakieś punkty do tabelek. :unamused:

Żeby iśc zagranicę do dobrej grupy muszą być wyniki, Alan ich za bardzo na ten moment nie ma bo na te polskie zwycięstwa raczej nikt nie patrzy, jakby patrzyli to taki Ariesen dawno byłby w WT.

Cześć to mój 1 post na tym forum.
Kolarstwem interesuję się od niedawna więc proszę o wyrozumiałość.
Alan ma 19 lat ,jest uznawany w Polsce jako talent i często jest liderem na spinty w ekipie pro-conti.Czy mimo tego żadna z mocniejszych ekip od CCC nie chce zaprosić go nawet na staż?Taki Przemek Kasperkiewicz mimo ,że jest starszy przechodzi testy w jednej z czołowych ekip całego peletonu.
Zagraniczne ekipy nie chcą podpisywać utalentowanych zawodników z Polski czy po prostu Banaszek jest za słaby?W takiej piłce nożnej po osiągnięciu przez kadrę Nawałki dobrego wyniku na Euro nagle pojawił się boom na Polskich pikarzy.W kolarstwie mimo ,że mamy min.Michała Kwiatkowskiego coś takiego po prostu nie występuje czy Polacy są zasłabi nawet na takie staże?

To akurat jest logiczne. Dobre wyniki kadry w sportach zespołowych świadczą o tym, że cała kadra jest mocna. Dobre wyniki Kwiatkowskiego świadczą o tym, że on sam jest mocny (oraz jego drużyna, a Sky nie ma zbyt wiele wspólnego z Polską).

Te staże tak naprawdę niewiele znaczą. To jest okazja na przetestowanie młodych zawodników, teoretycznie ma pomóc drużynom zdecydować czy zatrudnić danego kolarza, ale rzadko kończy się ona podpisaniem kontraktu na następny sezon. A Banaszek po pierwsze z tego co pamiętam ma kontrakt z CCC na przyszły sezon, więc taki staż nie miałby sensu, a po drugie zawodnicy drużyn ProContinental na 95% nie mogą być stażystami w innych drużynach.

Nawet na 100% nie mogą.
O tym właśnie mówię - żeby się dostać na staż, trzeba być w grupie kontynentalnej albo w jakimś amatorskim klubie jeżdżącym w prawdziwych wyścigach, a takie wyścigi są w różnych miejscach, tylko nie w Polsce. Gdyby Siwakow siedział w Rosji, a Riabuszenko na Białorusi, to nikt by o nich nie wiedział, a co ważniejsze, nie mieliby pojęcia co robić na takim finiszu jak dzisiaj, całkiem jak nasze orły.