Wyścigi młodzieżowców

Tylko że te nasze orły tak jak Banaszek od 2 lat jeździ w grupie PCT i ma możliwośc startowania w wyścigach WT, taki Riabuszenko nigdy tego nie doświadczył.

No tak, to prawda, ale pojechać w wyścigu WT i wrócić do ojczyzny ścigać się z Kankovskym, to trochę nie tak. Myślę, że to jest mniej rozwojowe, niż kilka porządnych wyścigów we Włoszech. Dobra, zobaczymy za parę lat, z młodzieżowcami to różnie bywa.

Nawet bialorusini zabieraja sie w odpowiedni odjazd. Rozumiem że Banaszek i Szeląg się w nie nie zabierają, ale co z resztą?

Trochę mnie rozczarowały te pierwsze etapy Tour de l’Avenir. Liczyłem na więcej ciekawych akcji i choćby niewielkie różnice w czołówce. Pierwszy dzień zapowiadał walkę na całego, ale z racji tego, że skasowali odjazd Sivakowa i Bernala to potem było już wyjątkowo spokojnie, nawet “frajerską” ucieczkę wczoraj puszczono (chociaż Gamper pewnie spróbuje obronić koszulkę dzisiaj i może jeszcze w piątek.

Lawless, Jakobsen, Halvorsen i Asgreen z etapami. Myślę, że pierwsza trójka ma już podpisane kontrakty z ekipami WT. Sukces Asgreena też może dać mu angaż, w końcu był jedynym który obronił się z ucieczki na pierwszym etapie a jej skład był wyjątkowo mocny, to raczej nie przypadek. Kolumbijczyk Hodeg może nic nie wygrał, ale chyba na kontrakt w QS zapracował, lepiej się pokazał niż Gaviria w 2014 :wink:

Dzisiaj pewnie jakieś akcje na ostatniej górce będą, ale ja czekam już na góry.

Asgreen tak mocno nastawiał się na prolog, że nawet nie przeszkodziło mu, że tego prologu nie ma :wink:
A poważniej mówiąc, powtórzę pytanie - będzie z niego coś więcej niż z Quaadego? Na pierwszy rzut oka, jest jednak zdecydowanie bardziej wszechstronny. Jak Guldhammer :wink:

W sumie konstrukcja całego l’Avenira sensowna. 6 etapów dla szybkich zawodników i 3 na walkę o generalkę. Natomiast mi brakło takiego bardziej klasykowatego etapu typu LBL. Niby te pierwsze 2 miały taką konstrukcję, ale wyniki tego nie odzwierciedlają.
Dzisiejsza hopka nawet nieoznaczona jako premia górska, więc nie wiem, czy mamy się na co nakręcać :wink: Za to 3 ostatnie etapy - będzie ostro.

Mało brakło do zwycięstwa etapowego… szkoda. Wreszcie czujniej pojechany etap przez naszych, żałuję że nie zaowocowało to etpem.

Myślę, że występ Alana można zapisać na plus, co prawda do szczęścia zabrakło zwycięstwa, ale też był jednym z młodszych w stawce.

Bernal wyglądał dzisiaj jakby już przestało go motywować wygrywanie wyścigów dla młodzieżowców. Mam nadzieję, że za rok wystartuje w Giro, ciekawe czy byłby w stanie powalczyć o podium.

Podium w Giro :open_mouth:
Na Trentino miał okazję się zmierzyć z kilkoma walczącymi o podium Giro. Trochę jeszcze mu brakuje.
Mam nadzieję, że uda mu się wyrwać jak najprędzej z Androni.

Tak młody zawodnik w ciągu roku może zrobić ogromny progres. Wątpię żeby był w stanie stanąć na podium, ale 5-6 miejsce jest już jak najbardziej realne.

też mi się tak wydaje. Prócz Hodega i Halvorsena (ten trochę zawiódł) był najbardziej regularnym sprinterem. Mimo że nie wygrał etapu to zrobił lepsze wrażenie niż taki Jakobsen (Quick-Step od przyszłego roku).

No i po wyścigu
Szczerze mówiąc liczyłem na więcej emocji w górach i większe różnice. Poziom jednak był bardzo wysoki i bardzo wyrównany, więc między drugim Lambrechtem a ósmym Knoxem mamy ledwie półtora minuty. W ubiegłych latach było to niemal pięć minut. Druga sprawa to defensywna jazda faworytów. Kiedy zobaczyli w piątek co potrafi Bernal to wydaje mi się, że lekko im się odechciało z nim ścigać. Trzeba jednak przyznać, że Kolumbijczyk był poziom wyżej od całej reszty. Inna sprawa, że Bernal jest już drugi rok zawodowcem, więc to trochę inna pólka niż “amatorzy” jeżdżący w ekipach młodzieżowych (nawet tych najlepszych).

Wszystko będzie tłumaczyć tym ze jeden z młodszych w stawce w Elicie nie będzie ze młodszy od Ewana, tylko czy lepszy. Za chwilę będa na świecie młodzi i oni będą lepsi od Alana, jak chce się o czymś myśleć to w kategorii gdzie nie ściga się Elita to trzeba wygrywać, tym bardziej ze Alan jako jedyny ma możliwośc startów w wyścigach z grupami i WT i ma najlepsze warunki do rozwoju z tych młodych co tu startowali.

Wiesz, Seb.Henao miał za sobą udane Giro nim pojechał na TdA, ale jednak we Francji zawiódł. Inna sprawa, że Bernal jest dużo bardziej regularny (i chyba też utalentowany) niż kolarz Sky.

Gaudu, Bernal i Siwakow (a jeśli będzie Francuzem to Sivakov) już z kontraktami to kto za rok?
McNulty? Lambrecht? Foss? A może Kolumbijczyk Rubio? Albo Meksykanin Villalobos? :wink:

Udane to miał 2014, w 2015 raczej średnio pojechał. Zresztą wydaje mi się, że to nie jest kolarz na wygrywanie, niezależnie czy Giro czy Avenir :wink: solidny pomocnik w wysokich górach i tyle. Inna sprawa, że taki Soler przyjechał na Avenir jako kolarz ekipy WT i wygrał chociaż jako młodzieżowiec jeździł niemal wyłącznie w Hiszpanii bez jakichś spektakularnych sukcesów.

Lambrecht już podpisał z Lotto kontrakt, obowiązuje od 1 lipca 2018, tak samo Vanhoucke, więc nie wiem czy pojadą Avenir.
McNulty chyba się nie nadaje na wysokie góry.
Myślę, że wśród Kolumbijczyków naturalnym sukcesorem Bernala będzie Sosa. Na dobry wynik może też liczyć Hirschi, który w tym roku był 13.

wie ktoś co się dzieje z tym kolarzem?
procyclingstats.com/rider.ph … eason=2017

Nie ma chyba osobnego tematu do kolarstwa juniorów, więc chyba nic się nie stanie jeśli zapytam o to tutaj. Interesuję się kolarstwem dopiero kilka lat, więc nie znam tak dobrze kolarzy jeżdżących nieco wcześniej oraz ich losów. A także w sumie niezbyt dużą uwagę zwracam na wyniki młodszych grup wiekowych. Natomiast nurtuje mnie ten Remco Evenepoel. I mam odnośnie jego jedno pytanie. Jak wyjątkowa jest ta jego dominacja? Zdarzało się kiedyś, że jakiś junior też wygrywał wszystko jak leci? Nie mówię, że też od razu dokładał innym po 10 minut. Wiecie, po prostu ciekawi mnie, czy to już jest taki talent na miarę Merckxa, czy zdarzały się już takie przypadki.

I jeszcze taka ciekawostka a propos młodego Belga. Według PCS oprócz mistrzostw kraju i Europy przejechał w tym roku 3 czasówki. I aż dwie przegrał! Obie o jedną sekundę. A na tej trzeciej miał identyczny czas jak drugi kolarz, ale na szczęście wtedy jednak wygrał. To byłby dopiero pech. :wink:

Tak, jego dominacja jest wyjątkowa, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że poważnie zaczął myśleć o ściganiu niecałe dwa lata temu. Ma naturalny talent, dzięki czemu wszystko przychodzi mu łatwiej, może trenować więcej niż inni juniorzy, bo dla niego to bułka z masłem (uproszczając). Cyferki ma gwarantujące mu miejsca w top10 GT (pomijając wszelkie inne aspekty) już w tej chwili.

Kiedyś Van der Poel wygrał wszystkie wyścigi w CX za juniora w jakich wziął udział, ale to jednak trochę inna bajka.

Ale też nie przesadzajmy, dzisiaj znowu przegrał :wink: ale akurat Karel Vacek jest najlepszym juniorem pod górę poza Evenepoelem, więc nie jest to jakaś sensacja.

1 polubienie

Ta wczorajsza czasówka padłaby zapewne łupem Evenpoela gdyby nie pierwszy etap kilka godzin wcześniej na którym wygrał finisz z kilkuosobowej grupki, możliwe że uciekali bo zostały im 22 sekundy przewagi.

Natomiast sam Vacek się ślizgał podczas pierwszego półetapu, jak był na czele.