Zabawa całosezonowa

Masz racje,przez jego ubiegły słaby sezon, zapomniałem o tym Langkawi, a faktycznie dokładnie od wtedy miałem go na radarze :wink:

Spokojnie z tym Pogacarem i innymi młodymi Kocurami :grin: z TdU. Bardzo często Ci z formą w Australii nic szczególnego w dalszej części sezonu nie osiągają. W większości przez to, że muszą pracować na liderów ekip.

Cieszy to, że gra przechodzi prawdziwy renesans. Nie pamiętam odkąd biorę udział, takiej ilości komentarzy i zainteresowania po starcie sezonu.
W moim pierwszym starcie też bardzo przeżywałem niepowodzenia w pierwszych wyścigach. Jednak (Jak to pisał Sebkaa) jakieś konkretniejsze wnioski odnośnie klasyfikacji generalnej można wyciągać po pierwszym GT. Gdzie przeważnie powstaje zarys 5-10 zawodników którzy później walczą o wygraną. Do tego czasu stratą nawet kilkuset punktów do lidera nie ma co się za bardzo przejmować.

liiio Coś w tym temacie myślisz?

Jakoś niezbyt mi taka opcja pasuje, już sensowniejsze byłby ekstra budżet za zaliczenie np. 90% wyścigów w poprzednim sezonie, ale też niezbyt mi się to podoba.

Nie myślałeś może o małej "rewolucji "w grze ?Np cena zawodnika=ilość zdobytych pkt w ostatnim sezonie.I można wówczas ustalić budżet np na 8000 pkt i kupujemy od 25-30 zawodników.Tak troche na podobe gry na cycling news.Ja myśle że to byłoby bardzo ciekawe i mam wrażenie że “walka” o generalke byłaby bardziej zacięta i wyrównana.

eee tam ta gram ma swój urok, jest jaka jest. ja jestem kategorycznie przeciwny dawaniu bonusów za dobry poprzedni sezon to wypaczy trochę zabawę.

4 polubienia

Oświećcie mnie dlaczego w Cadel Evans Great Ocean Race mimo rangi UWT jedzie tylko 15 teamów world tourowych? (Nie jedzie Bahrain, FDJ, Movistar). Myślałem, że w WT mają obowiązek jazdy.

Ponieważ CEGRO nie dawno weszło do WT i drużyny nie maja obowiązku się tam stawiać

1 polubienie

W kwestii jakichś rewolucyjnych zmian to myślę, że nie jest to za dobry pomysł. Podobnie jak sebka uważam, że gra ma swój urok i lepiej za dużo w niej nie zmieniać.

Jeżeli już kombinować w jaki sposób miniony sezon miałby wpływ na następujący po nim to może fajnym pomysłem byłyby “przedłużenia” czyli jakiś symboliczny rabat na kolarzy, którzy byli w naszej drużynie w poprzednim sezonie i chcemy ich wziąć po raz kolejny. Przywilej ten mógłby dotyczyć tylko graczy, którzy zaliczyliby np. 90% wyścigów, co mobilizowałoby do grania do końca. To urozmaiciłoby trochę grę bez większej zmiany idei.
Tylko nie wiem jak ze stroną techniczną realizacji takiego pomysłu.

1 polubienie

Ten pomysł Arturo200 mi też się najbardziej podoba. Łączyłby systematyczność z taką rzeczywistą menagerką: skoro już kogoś wygrzebaliśmy, postawiliśmy na niego to zwiążmy z nim swój los. Mielibyśmy większe poczucie posiadania własnej ekipy, własnych kolarzy. Ciekawy pomysł.

1 polubienie

Bardzo ciekawa koncepcja tylko niestety druga strona kija jest taka, że jakakolwiek gratyfikacja gracza za ubiegły sezon wypacza ideę równej rywalizacji dla każdego.

Debiutanci byliby na trochę gorszej pozycji ale pierwszy sezon i tak jest raczej sezonem zapoznawczym z grą, jak już ktoś pisał powyżej wejście do 20 w debiutanckim sezonie można uznać za duży sukces. Natomiast odnośnie wszystkich kontynuujących grę w jaki sposób miałaby zostać wypaczona idea równej rywalizacji? Budżet byłby taki sam dla wszystkich, zasady również, a przedłużenia mogłyby polegać na minimalnym, choćby 5% rabacie na danych zawodników. Gorszy wynik w poprzednim sezonie nie oznaczałby zaś, że taki gracz miałby z automatu gorszą pozycję przy budowaniu nowego składu, bo przecież mimo wszystko mógł wyłowić jakichś ciekawych zawodników których cena poszła w górę.

To miało by sens w momencie w którym były by transfery tzn mamy np Sagana i tylko jeden team moze go mieć,

Nie do końca, no i wtedy byłaby to zupełnie inna gra. W takiej formie, którą przedstawiłem byłoby to tylko małe urozmaicenie, wpływające być może na systematyczność w wystawianiu składów i dające satysfakcję z wynajdywania ciekawych kolarzy.

No ale nie wiem czy jest o czym gadać, bo nawet nie wiadomo czy takie coś w ogóle byłoby możliwe do realizacji :wink:

No właśnie miałem na myśli tych debiutantów, i nie zrozum mnie źle, mi się pomysł podoba. Zwracam tylko uwagę na to jak sam stwierdziłeś, że będą oni na początku na gorszej pozycji, czyż nie jest to nierówna rywalizacja dla każdego gracza bez względu na staż? Choćby to był symboliczny handicap to dla nowego gracza nieobeznanego jeszcze będzie jasny przekaz - musisz czekać rok żebyś grał na równi z innymi.
Tylko chciałem zwrócić na to uwagę bo jeśli miałoby być głosowanie czy takie coś wprowadzić to ja jestem za :slight_smile:

1 polubienie

No i niekoniecznie debiutanci mieliby jakoś dużo gorzej. Przecież i tak nigdy nie wiesz czy sezon się uda czy nie. Może to działałoby w dwie strony? Brałbyś kolarza nie dlatego że jakoś specjalnie w niego wierzysz no ale masz upust i może jednak…
No i można wprowadzić zawsze jakiś Pucharek Debiutanta…

O a ta propozycja z pucharkiem debiutanta mi sie osobiście bardzo podoba. Fajnie by było gdyby stworzyć ranking debiutantów. Chociażby tylko klasyfikacje.

Cześć wszystkim,nie pisałem za wiele na forum,ale teraz postanowiłem włączyć się do dyskusji.Pomysł Arturo podoba mi się,co do debiutantów to może w ramach rekompensaty na start dać im odpowiedni procent więcej kasy i wtedy się wyrówna.

Jak zamierzasz egzekwować te 90%?

Czy jeśli na starcie w danym wyścigu nie pojawi się żaden kolarz z mojej ekipy, to nie “zaliczę” wyścigu? Nie moja wina.

A jeśli chodzi o zgłoszenie co najmniej jednego zawodnika do wyścigu, to mogę sobie na początku sezonu wszędzie pozgłaszać jakiegoś losowego zawodnika i z głowy. Teraz by mi się nie chciało, ale jeśli miałyby być za to jakieś bonusy…

Ja jestem za tym, żeby każdy kolejny nowy sezon był nowym startem od czystej kartki z równymi szansami dla wszystkich. Nie chciałbym, żeby podjęcie złych decyzji ciągnęło się za graczem przez kilka sezonów.

1 polubienie

Widzę, że włożyłem kij w mrowisko wracając do tematu zmian regulaminu :wink:
Najlepiej dajmy spokój liiio
On tu jest szefem to jego dziecko. Robi świetną robotę, poświęca swój czas a my tutaj mu zawracamy głowę.

Nie no, ja chętnie wysłucham waszych propozycji, może którąś z nich uznam za wartą rozważenia.