Zimowa rozgrzewka 2014

Nie był pojedynczy wynik, bo jeszcze były 2 trudne etapy ukończone w top8 w Katalonii, do tego Langkawi, może nie jakiś super obsadzony wyścig, ale swoje trzeba było pokazać, żeby uplasować się wysoko.

Nie rozmawiamy przecież o Stetinie jako o przyszłym zwycięzcy GT, tylko jako o facecie, dla którego 21-sze miejsce na Giro niekoniecznie ma być życiowym sukcesem.

ja temu Stetinie naprawdę dobrze życzę, po prostu nie kojarzył mi się z żadnymi konkretnymi wynikami, bo takich nie ma. szczerze, to nawet nie pamiętam jego występu w Katalonii, nie miał też chyba większego wpływu na całość rywalizacji, no trudno.
mam nadzieję, że dziś zajedzie wyżej niż w TOP8. :wink:

ja tę Katalonię w miarę pamiętam. najpierw narzekanie, że wszyscy jadą sennie, potem przyspieszenie Wigginsa i przedgirowe zachwyty (dla mnie to było jego 90% z TdF 2012, więc siedziałem spokojnie), potem Purito z Quintaną, stosunkowo małe różnice i sporo Garminów w czołówce, i o ile ten Stetina aż tak nie dziwił, bardziej moją uwagę przyciągnął Danielson, dla którego to był pierwszy wyścig po powrocie.

Widzę, że Acevedo się wycofał. Może być to spory problem dla Garminu. Żeby znowu nie okazało się, że Danielson będzie musiał nadawać tempo dla kolarza słabszego od siebie, który został liderem po ucieczce, samemu licząc się jeszcze w walce może nawet o wygranie wyścigu, tak, jak w zeszłym roku w Utah.

Trekowcy mają świetne wejście w sezon.

Cadel w tym sezonie musi powalczyć o nowy kontrakt. Przestał się obżerać hamburgerami i efekty widać. Zobaczymy, czy dołoży Ryśkowi również na Wilundze.

BMC w ogóle nieźle zaczęło, Bookwalter, Hermans przyjeżdżają z najlepszymi, Evans wygrywa a w Argentynie dobrze wyglądają Atapuma, Stetina i Nerz. Tylko, żeby poweru nie zabrakło do wiosny, bo na razie to jednak rekreacyjne ściganie mamy.

Cadel jeżeli ugra w tym sezonie coś dużego, to raczej zakończy karierę; nie sądzę, żeby się ścigał do czterdziestki.

ten dzisiejszy etap przypominał nieco ten do Gap z TdF 2011. tam Evans zaczął swój marsz (rzecz jasna z przeszkodami) po zwycięstwo w całym wyścigu, może to dzisiejsze zwycięstwo będzie czymś takim w kontekście całego sezonu.

No nie wiem. Ściganie jest jak narkotyk. Wielu kończyło karierę i potem nie potrafiło usiedzieć spokojnie na tyłku. Poza tym, co ma innego do roboty? Pisanie książek? Sklep rowerowy? Na to zawsze będzie czas.

rodzinę i dzieci.

Lepiej niech nie wraca na lono rodziny na “pelny etat” …
Moze im to tylko zaszkodzic. Nie bylo faceta 260 dni w roku w domu , a nagle bedzie codziennie z nimi jadl sniadanie. Moga tego “nie udzwignac” :wink:

Sezon ogórkowy, ale nie zmienia to faktu, że Quintana dokonał gwałtu na rywalach. Gaimon utrzymał prowadzenie, ale to raczej łabędzi śpiew tego zawodnika.

Arredondo raczej zawiódł, jeśli w kontekście San Luis można mówić o jakiejkolwiek porażce.

Nieźle Lucas Euser, który jak na amerykańskiego kolarza przystało - budzi się do życia po trzydziestce.

Jeszcze 6 lat w tlenie i może wygra jakiś GT :smiley:

8 pierwszych miejsc dla chłopaków zza oceanu. Nie ma jak własne boisko :wink:

oby w czerwcu i w lipcu na boiskach Canarinhos nie było podobnie… :wink:

ktoś na forum w czasie TdF porównał Quintanę do szczytowego Contadora. przyznam szczerze, że nie zawracałem sobie tym głowy, nawet w tej chwili nie pamiętam czy chodziło o styl czy po prostu jakość jazdy. Ale wygląda na to, że jedno mają wspólne, bawią się zwycięstwami, cieszy ich każdy ogórkowaty wyścig.
W Burgos trochę nie w swoim stylu atakował na ostatnich fragmentach podjazdu, ale i tak wszystkich “zgwałcił”.

Ostatnio nie miałem za bardzo czasu na śledzenie kolarstwa, ale patrzyłem przed chwilą na wyniki TDU i widzę, że Evans bardzo ładnie sobie radzi. Przyznam, że mimo dużej sympatii do Australijczyka, spisałem go po zeszłym sezonie na straty. Oby się okazało, że za szybko:)

Evans jak junior, grzeje się na Porte’a, a Gerrans sekundę przed nim w KG.

No i Gerrans zostanie królem Australii - jako pierwszy skompletuje 3 zwycięstwa w GC.

inna sprawa, że Gerrans w znakomitej formie. z jednej strony ściga się z Evansem i resztą, a z drugiej z Greipelem czy Vivianim.
Wiem, że sezon młody, ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to kto wie czy to nie on będzie głównym rywalem Sagana na SanRemo.

Froome podobno o 45 sekund szybciej niż roku temu…