Witam!
Mam pytanie. Wiadomo, ze w sezonie nie zawsze jest odpowiednia pogoda zeby wyjsc na szose (o terenie nie wspominajac). Niektorzy jezdza w deszczu, inni dbaja o zdrowie i jezdza pod dachem, jeszcze inni robia wolne albo zajmuja sie czyms innym. Chodzi mi o to, czy ktos z was posiada plany treningowe na trenazer? Takie, dzieki ktorym poprawia sie szybkosc, wytrzymalosc albo sile. Moze sie przydac, a w necie nie moge czegos podobnego znalezc (poza strona Tacx`a).
Ja mam Tacxa, ale niechetnie jego dosiadam. Zima, albo w deszczowe dni - wole basen lub silke (nie jest to moze tak ciekawe jak rower w wersji outdoor, zwlaszcza silka, no ale cos trzeba robic - zreszta trenazer tez jest nudny…).
Poza programami Tacxa byly kilka miesiecy temu jakies przykladowe programy w Magazynie Rowerowym.
To moze dla scislosci: nie trenuje profesjonalnie, a wiec moim celem nie jest wyscig, a dobra kondycja i przyjemne spedzenie czasu. Oczywiscie jak juz jade to staram sie, zeby to mialo rece i nogi, a wiec przestrzegam planowanych progow tetna itp. Dopuszczam basen i silke w ramach ogolnorozwoju, zwlaszca w zimniejszej czesci roku. Latem, przy dobrej pogodzie, silke i basen redukuje prawie do zera i glownie jezdze. Zreszta triathlonisci jakos godza basen z kolarstwem - wszystko zalezy po prostu od postawionych celow.
w sezonie, praktycznie przed każdym kryterium albo czasówką grzeje się na rolce, w domu na rolki siadam dopiero wtedy gdy pogoda jest fatalna, a ja mam jakieś zaległości treningowe - np. choroba
Rozgrzewki przed czasówką i kryterium na trenażerze czy rolce są jak najbardziej właściwe. Są też pewne specyficzne ćwiczenia interwałowe, których za żadne Chiny nie zrobisz na szosie. Jeżeli mikrocykl treningowy przewiduje treningi tego rodzaju, to nawet w sezonie, należy się z trenażerem przeprosić