Lubię ten wyścig strasznie, mój ulubiony w trakcie ardeńskiego tryptyku. Głównie ze względu na profil i rodzaj ścigania. Takie trasy mi się po prostu podobają.
Dziś się zorientowałem, że wg zapowiedzi mamy szansę na pierwszy prawdziwy pojedynek MvdP vs Remco, i tak w moim odczuciu może być sprzedawany ten wyścig. Do tej pory panowie prawie nie rywalizowali:
Van der Poel ma już zwycięstwo w tym wyścigu po nieprawdopodobnym finiszu w 2019 roku, gdzie sam skasował odjazd z Kwiato i Loulou i jeszcze to wykończył. Raczej wszyscy to znają, ale dla przypomnienia:
Remco debiutuje. Już rok temu miał jechać, ale odpuścił. Mam nadzieję, że w tym roku w końcu pojedzie.
Kto poza nimi ma się stawić? Raczej nie zobaczymy Pogiego, który wygrał rok temu na solo. Wstępna lista wygląda nieźle:
Z naszej (mojej) perspektywy jak zawsze interesujący będzie występ Kwiato, który wygrywał tutaj w 2015 i 2022 roku, dodatkowo stał na podium w 2017 i ogólnie często kręci się w dziesiątce. Pasuje mu ten wyścig. Oby nie musiał robić na obitego Pidcocka.
W wyścigu kobiet też mamy swojego kwiatka w postaci Niewiadomej, która od lat nie wypadła z dyszki, a raz wygrała (2019). Forma jest bardzo dobra, może być kolejny świetny występ ze strony Kasi.
Ale to też zależy jak skończy Evenepoel w Baskonii. Jak przegra, to start w Amstelu może być jak najbardziej na poważnie. Van der Poel już ma wiosnę rozliczoną i AGR to tylko przystanek po drodze, do Staruszki też pewnie podejdzie na luzie, jeżeli w ogóle wystartuje.
Do końca wiosny startuje co tydzień, nie ma na co się oszczędzać i jest czas na regenerację. W dodatku AGR to najważniejszy klasyk w Holandii, nie odpuści.
Myślałem, że przystanki E3 i G-W pojedzie na spokojniej przed RVV, a on się wycinał. Nie spodziewam się, żeby to się zmieniło w najbliższych trzech wyścigach, gdy głowa jest już spokojna i ciśnienie zeszło.
Poczekajmy z tymi startami co tydzień
Uważam, że jak wygra piekło to nie wystartuje w Liege ale zobaczymy. Za dużo razy już widziałem takie zapewnienia a potem kolarze się z tego szybciutko wycofywali
No ale może Holender zaskoczy. Moim zdaniem po Amstel skończy wiosnę.
Po Roubaix będzie miał tylko 5 dni wyścigowych i tydzień przerwy przed Amstelem.
Dziwne, gdyby był zmęczony.
Ja wiem?
Flandria to oczywiście Flandria (w dodatku wyrównany rekord), E3 też oczywiście niczego sobie, ale celem dla niego jest zwycięstwo w niemal każdym dniu wyścigowym. Rozumiem, że w San Remo pomógł Philipsenowi, ale jeżeli przegra Paryż-Roubaix, to chyba mu nie rozliczę całkowicie tej wiosny
VdP pojedzie na luzie Amstel i Liege? Serio w to wierzycie? Skoro wygrał Ronde to może niech i Roubaix potraktuje bez spiny? To jest kolarstwo i jak masz nogę to kosisz wyścigi, bo niewiadomo co będzie za rok czy dwa.
Healy, Gregoire, Mcnulty, Pidcock, Matthews, Mohoric, Jorgenson i Skjlemose to nieporównywalnie trudniejsza konkurencja niż Kung, Pollit, poobijany Pedersen, Bjerg i Bettool na bruku.
Dalej główny faworyt, ale tu już może realnie przegrać. A na Strzele i Liege nawet nie ma czego szukać.
Myślę, że FW ma trochę w poważaniu. Podejrzewam, że LBL to jeden z bonusów na ten sezon. Startował raz, skończył 6. W takim gazie i bez kilku faworytów na starcie i z kilkoma mocno pokiereszowanymi, to nie zdziwiłbym się, gdyby odhaczył i ten wyścig.
Problemem jest UAE. UAE według mnie na 100 % zrobią tempo na sekwencji Wanne-Rosier, a Van der Poel nie ma prawa przetrwać mocnego tempa na prawie 10-minutowych podjazdach.
W erze Valverde Holender miałby szansę, ale nie teraz.
W obecnych realiach to nie jest wyścig dla niego.