Armstrong

Pegos najlepszy ale podczas jednego wyścigu wolał bym armstronga na czwartym czy tez piątym miejscu na tdf ale walczącym w proturze o wszystko jak np valverde niz zwycięsce 7 tdf z jakimis małymi sukcesami.patrząc na osiągniecia valverde w tak młodym wieku to ma chyba więcej sukcesów od armstronga nie licząc tdf. osobisci mi się podoba jak kolarz walczy na 6 czy też siedmiu wyscigach w sezonie niż trenuje przec całą praktycznie kariere na jeden wyścig i jakieś tam małe sukcesy jak by tak kazdy z faworytółw do zwycięstwa w tdf się przygotowywał to kolarstwo by zaczeło się robic nudne wiadomo byli by inni mniej znani do podium na giro i vuelte ale oni by też wkoncu zaczeli by się przygotowywac do tdf i byśmy oglądali ludzi jednego wyscigu, i kolarstwo polegało by tylko na tdf i mistrzostwach swiata, a co za tym idzie kolarze typu Valverde,winokurow zmienili by się na kolarza o charakterze armstronga i stracili by tą swoją walecznośc przez cały sezon co pokazywali poprostu moim zdaniem kolarstwo by umarło jak by 80% kolarzy zpro tour by się przygotowywało na tdf (i byśmy oglądali pro continental) :slight_smile:

mi to się podoba w kolarstwie tak powinno byc żeby każdy podchodził do tego indywidualnie . Poprostu przed tourem ciekawość w jakiej będzie dyspozycji była duża większa przez to że mało się ścigał . Wśrod wszystkich kolarzy każdy ma swój styl i swoje podejście to jest w tym sporcie piękne … bo to jest mimo tego że kolarze dla niektórych są jeżdżącymi reklamami.

No ostatni Tour de France był jak dla mnie ciekawszy od Giro(mój ulubiony wyścig) i od Vuelty.

A mnie osobiście obydwa rozczarowały :frowning: : dominacja Ivana Basso w Giro i puszczanie ucieczek Pereiro i Landisa w TdF. Ale rzeczywiście TdF miało większy potencjał, bo faworytów było więcej, a tak, większość “przeszła obok meczu”, no i na koniec wpadka Landisa (znaczy, jeszcze nie wiadomo, czy coś brał, ale smród pozostał).

Według mnie o poziomi sportowym nie świadczy średnia lecz dramaturgia wydarzeń i czy jak najwięcej drużyn na lidera na wyścig i czy to naprawdę kandydat do zwycięstwa

No to proponuję zobaczyć Giro z wczesniejszych lat (zwłaszcza 2005).

Oj byś się zdziwił z tym przepuszczaniem przez Giro.

Pod jakim względem? Bo nie bardzo wiem, co mam odpowiedzieć…


Pod jakim względem? Bo nie bardzo wiem, co mam odpowiedzieć…

No na przykład Savoldelli jakoś lepiej sobie zawsze radzi w Giro niż w Tdf . Wydaje mi się że Giro ma cięższe podjazdy ale TdF lepszych zawodników więc jakby wszyscy z TdF pojechali w Giro to by średnia niebyła gorsza od wykręconej przez zawodników Giro.

sebkaaa byś chyba chciał zęby wszyscy wszędzie się ścigali i prawie nic nie wygrywali. Mnie nie interesują kolarze na piątych miejscach wole moich ulubionych zawodników na podium. Valverde niemiał okazji powalczyć w tegorocznym TdF bo miał pecha(=za słabo się przygotował, Armowi się takie wypadki nie przydarzały). Tylko się zastanów kogo będą pamiętać ludzie Vinokurowa(Valkverde jest za młody żeby wyrokować) czy Arma jak na razie w pamięci zapisał się Silnoręki, a przejście do historii jest jednym atutów ustanawiania rekordów TdF. Człowiek żyje dopóki pamięć o nim nie zginie. O przeciętniakach z piątych miejsc wielkiej pętli z lat panowania Kanibala nikt nie pamięta, a o Merckxie prawie wszyscy.

a co mi po pamięci taki armstrong kolarz jednego wyscigu ( co prawda najbardziej prestiżowego) ale dla mnie to nie był kolarz dobry takie jest moje zdanie i tyle.

Pegos, masz racje jesli chodzi o Merckxa, jednak byl on lepszym kolarzem niz Armstrong. Po prostu mial 13-150 dni wyscigowych w roku i znaczna ich czesc wygrywal. To ze potrafil przy tym pieciokrotnie zwyciezyc w TdF swiadczy tylko i wylacznie o jego geniuszu kolarskim. Armstrong nie byl geniuszem, byl profesjonalista od wygrywania TdF. Nic wiecej.

[size=75][ Dodano: Czw 14 Gru, 2006 21:25 ][/size]
Oczywiscie 130-150, sorki.

No na przykład Savoldelli jakoś lepiej sobie zawsze radzi w Giro niż w Tdf . Wydaje mi się że Giro ma cięższe podjazdy ale TdF lepszych zawodników więc jakby wszyscy z TdF pojechali w Giro to by średnia niebyła gorsza od wykręconej przez zawodników Giro.

Jak sam zauważyłeś, trasa Giro jest trudniejsza i stąd zapewne - to już moje zdanie - średnia na Giro jest niższa. Gdy zaczynałem moją karierę kibica (jak to podniośle brzmi :wink: ), czyli w 2001 r., Giro rzeczywiście miało niższy poziom, jednak od 2003 r. jak dla mnie jest wyższy niż na TdF.

Valverde niemiał okazji powalczyć w tegorocznym TdF bo miał pecha(=za słabo się przygotował, Armowi się takie wypadki nie przydarzały).

Czy Valverde przypadkiem się nie wywrócił i nie złapał kontuzji? Bo to chyba własnie jest pech, który może przytrafić się każdemu i nie da się na niego przytgotować :wink: .

się zastanów kogo będą pamiętać ludzie Vinokurowa(…) czy Arma

Pegos, nie przeginaj :stuck_out_tongue: ! Vinokurov też odniósł kilka cennych zwycięstw i zapewne będzie pamiętany. Aha, najwyższe miejsce Armstronga w Vuelcie to zdaje się miejsce 4. :wink: .

Valverde jesli się nie myle chyba miał krakse :blush:

sebkaaaa nie każdy musi fascynować się Lance’m czy nawet lubić go, ale z tym “to nie był kolarz dobry” to przesadziłeś. Ze strony www.lancearmstrong.webpark.pl/osiagniecia.html
osiągnięcia Lance Armstronga.
2005
1st Tour de France, wygrane dwa etapy
2004
1st Tour de France, wygrane sześć etapów
5th Tour of Alrgarve, wygrany jeden etap
1st Tour de Georgia, wygrane dwa etapy
6th Midi Libre, wygrany jeden etap
3rd Criterium International
4th Dauphine Libere
23d Tour of Murcia
2003
1st Tour de France, wygrane dwa etapy
1st Dauphine Libre, wygrany jeden etap
8th Amstel Gold
20th Liege-Bastogne-Liege
8th Pozycja w rankingu na koniec sezonu
2002
1st Tour de France, wygrane cztery etapy
1st Midi Libre
1st Dauphine Libre, wygrany jeden etap
2nd Criterium Internantional
3rd Championship of Zurich
4th Amstel Gold
6th San Francisco Grand Prix
2nd Pozycja w rankingu na koniec sezonu
2001
1st Tour de France, wygrane cztery etapy
1st Tour of Switzerland, wygrane dwa etapy
2nd Amstel Gold
2nd Classique des Alpes
8th Setmana Catalana
12th Tour of Aragon
4th Pozycja w rankingu na koniec sezonu
2000
1st Tour de France, wygrany jeden etap
1st GP Eddy Merckx 2-man TT with “Eki” Ekimov
1st GP des Nations
2nd Paris-Camembert
3rd Dauphine Libere, wygrany jeden etap, Zwycięstwo w klasyfikacji górskiej
3rd Classique des Alpes
4th GP Gippingen
7th GP Miguel Indurain
13th Olimpiada(wyścig ze startu wspólnego)
3rd Olimpiada(jazda na czas)
4th Pozycja w rankingu na koniec sezonu
1999
1st Tour de France, wygrane cztery etapy
8th Dauphine Libere, wygrany jeden etap
1st Circuit de la Sarthe, wygrany jeden etap
1st Route de Sud, wygrany jeden etap
2nd Amstel Gold
2nd Ride for the Roses criterium
7th Tour of Aragon
7th Pozycja w rankingu na koniec sezonu
1998
1st Tour of Luxembourg, wygrany jeden etap
1st Rheinland Pfalz Tour
1st Ride for the Roses criterium
1st Cascade Classic
2nd First Union Invitational
4th USPro Championship
4th Tour of Holland
4th Vuelta Espana
4th Mistrzostwa Świata na Czas
4th Mistrzostwa Świata ze Startu Wspólnego
25th Pozycja w rankingu na koniec sezonu
1997
Lance przechodzi do Team USPS
1996
1st Fleche Wallone
1st Tour DuPont, wygrane pięć etapów
1st Fresca Classic, wygrany jeden etap
2nd Paris-Nice
2nd Liege-Bastogne-Liege
2nd GP Eddy Merckx
2nd Tour of Holland
4th Leeds Classic
4th GP Suisse
6th Olympic Time Trial
8th GP Harelbeke
11th Milan - San Remo
12th Olimpiada(wyścig ze startu wspólnego)
14th San Sebastian Classic
17th Amstel Gold
9th Pozycja w rankingu na koniec sezonu
1995
36th w klsyfikacji generalnej Tour de France, wygrany jeden etap
1st San Sebastian Classic
1st Tour DuPont, wygrane trzy etapy
1st Paris-Nice, wygrany jeden etap
1st West Virginia Mountain Classic, wygrany jeden etap
1st Tour of America race series
2nd Thrift Drug Classic
5th CoreStates USPro Championship
6th Liege-Bastogne-Liege
15th Pozycja w rankingu na koniec sezonu
1994
1st Thrift Drug Classic
2nd Tour DuPont, wygrany jeden etap
2nd Liege-Bastogne-Liege
2nd San Sebastian Classic
7th Tour of Switzerland
7th Mistrzostwa Świata ze Startu Wspólnego
25th Pozycja w rankingu na koniec sezonu
1993
1st Mistrzostwa Świata ze Startu Wspólnego
1st Tour de France, wygrany jeden etap
1st CoreStates USPro Championship
1st Trofeo Laigueglia
1st Thrift Drug Classic
1st Tour of Galicia
1st West Virginia Mountain Classic, wygrane dwa etapy
1st Tour of America series

  • Winner of $1 million Thrift Drug Triple Crown
    2nd Tour DuPont, wygrany jeden etap
    3rd Tour of Sweden, wygrany jeden etap
    5th Leeds Classic
    9th Paris-Nice
    14th Championship of Zurich
    21st Pozycja w rankingu na koniec sezonu
    1992
  • Przejście do grupy Motorola following Olympics
    1st First Union Grand Prix
    1st Thrift Drug Classic
    1st Trittico Premondiale second leg
    1st La Primavera Tour, wygrane trzy etapy
    1st Settimana Bergamasca, wygrany jeden etap
    2nd Championship of Zurich
    8th Coppa Bernocchi
    12th Tour DuPont
    14th Tour of Galicia, wygrany jeden etap
    14th Olimpiada(wyścig ze startu wspólnego)
    17th GP Teleglobe
    1991
  • przejście do grupy Subaru-Montgomery
    1st Mistrzostwa USA Amatorów
    1st Settimana Bergamasca
    1990
    5th Mistrzostwa USA Amatorów w Jeździe na Czas
    11th Mistrzostwa Świata Amatorów

Gdyby to były osiągnięcia któregoś z naszych kolarzy to pewnie byśmy wszem i wobec głosili, że mamy najlepszego kolarza świata. Przytaczam te osiągnięcia nie po to by wykazywać, czy Lance jest naj, czy może nie. Przytaczam tylko po to by pokazać, że jednego mu nie można odmówić. Był dobry to za mało powiedziane. Był wybitny (zwłaszcza w kontekście pokonania choroby i powrotu do sportu wyczynowego bo wydaje mi się, że to było znacznie trudniejsze niż kolejne zwycięstwa w TdF). A czy był najwybitniejszy? Rzecz dyskusyjna. Ale gdyby stworzyć kolarską Hall of Fame to z pewnością należałoby mu się tam miejsce. I tyle

A czy był najwybitniejszy? Rzecz dyskusyjna. Ale gdyby stworzyć kolarską Hall of Fame to z pewnością należałoby mu się tam miejsce. I tyle

Nic dodać nic ująć.

zgadzam się z toba Jurgen. A tak pozatym powiem ci jak kolarze u mnie sympatie zdobywają- tym że walczą na każdym prawie wyścigu i zato im kibicuje a nie za to że wygrali np jak armstrong w tdf 4 w vuelcie i jakies tam pojedyncze sukcesy lubie kolarzy którzy walczą jak im zależy np Rujano na tegorocznym giro ostawał wracał do grupy walczył chodz nie wytrzymał ale dał z siebie wszystko jak przeważnie na wszystkich wyścigach których startował. A taki armstrong walczył tylko na tdf i dophine i co to za kolarz z niego moze rekordzista tgf dophine libere a tak pozatym to niczym innym nie zainponował. A spujrz na damiano cunego młody chłopak walczył klasyki walczył w giro i walczył o wygranie etapu w Tdf na słynnym alpe dueze(czy jak to tam się pisze, zają 2 miejsce o ile się nie mylę) a na przykładzie armstronga powinien się przygotowac do giro i np paris-nicea i otpuscic cały rok bez sensu.dlatego armstrong był i będzie kolarzem jednego wyścigu.

Rujano? A co on takiego pokazał? Jedno Giro, potem mu sodówka uderzyła do głowy, a tegoroczne Giro w jego wykonaniu i w ogóle to co wyprawiał od początku sezonu to była żenada.

tak ale widziałem jak walczy na jednym z etapów giro otpadł dołączył potem atakował na jednym z etapów giro a potem otpadł ale walczył sercem wiarą

phhi. Rujano dogonił do czołówki która nie jechało b.mocno a potem zaatakował i trzymał jakis czas małą przewagę bez powiększania jej wkonću odpuścił i nie trzymał za długo. Dla mnie Armstrong to jest kolarz wszechczasów a tour pozostaje i pozostanie najwazniejszy.

[size=75][ Dodano: Pią 15 Gru, 2006 19:57 ][/size]
nie trzymał za długo … się grupki

jesli dobrze pamiętam to z takim zmeczeniem na twarzy ale zaatakował takich kolarzy cenie bo walczył ze wszystkimi przeciwnosciami choc nogi nie dawały rady i ciało ale serce jechało dalej i oto chodzi a nie tam tdf i dophine libere poprostu szanuje kolarzy którzy walczą sercem przez prawie cały sezon a nie oddają serce na dwa wyscigi w sezonie

A ile trwa TdF a ile jednodniowy klasyk? To też trzeba wziąć pod uwagę. Weźmy takiego kolarza, który przygotowuje się do wiosennych klasyków. Otóż sezon wiosennych jednodniówek (tych największych) trwa właśnie mniej więcej tyle, co TdF. Wiem, że na klasykach jedzie się dużo mocniej niż na etapach wielkich tourów, ale tych wyścigów nie jeździ się z dnia na dzień. Poza tym Armstrong często jeździł też jeszcze po Tourze, np. Zurych, w 2000 roku wystartował w Sydney, chyba w 1999 i 2001 walczył na Amstel. Także nie przesadzaj Sebkaaa, bo Armstrong akurat był jednym z najbardziej walecznych kolarzy i miał po prostu nadludzką silną wolę.

nadludzką silną wole podczas wyscigu tdf jezu drogi maciaz pokaz mi kolarza który wygrywał 2 eyscigi w sezonie dam przykład anqitel wygrywał klasyki (niewiem czy wyscigi typu tour de suisse) wielkie toury. kanibal wszystko co się da wygrywał. indurain klasyki wyscigi kilkudniowe i grant Toury a teraz powiedz mi czy Armstrong wygrał giro czy vuelte prucz dophine i jakis tam pojedynczych sukcesów nic i cały czas dąże do tematu że Armstrąg był kolarzem i będzie tylko tdf i tak zostanie :slight_smile:

Dobrze, ale epoki Merckxa, Anquetila, czy nawet Induraina, to zupełnie inne czasy. Nie twierdzę, że Armstrong był lepszym kolarzem od Merckxa, bo nie był, ale przesadzasz co do jego oceny, bo postacią w kolarstwie był po prostu wybitną. Popatrz teraz na innych: Ullrich, Basso, Mancebo - wszyscy chcieli Armstronga pokonać jego własnym sposobem, czyli przygotowywali się właśnie do TdF. Basso teraz od tego odchodzi, Ullrich dalej ta sama śpiewka, a Mancebo się skończył po aferze Fuentesa.
Aha i jeżeli zwycięstwa na MŚ, Fleche Wallone, Clasica San Sebastian to są dla Ciebie ‘jakieśtam pojedyncze zwycięstwa’ no to gratuluję… :neutral_face:
A, no i Armstrong też wygrał Tour de Suisse.

Aby się przygotować do TdF trzeba włożyć dużo pracy i serca. W końcu to cały rok przygotowań. Arm jechał w TdF na 100% a nie tak jak inni w klasykach na 80%. Nikt nie pojedzie całego sezonu ma 100% Armstrong wolał jeździć trzy tygodnie na całość a inni wolą cztery na 90%.

Sądze że czasy zmierzają ku temu że poziom się wyrównuje i nie będzie juz takiego dominatora jak Lance chociąż już i Lance i Indurain wygrywali zawsze z przewagą nieogromną a także z minimalną cały tour .