Classica San Sebastian 2023

Podobno ja zakładałem tematy o tym wyścigu w poprzednich latach więc mogę i teraz.
Jutro napiszę jakąś analizę listy startowej i trasy.

Ta wstępna lista startowa na PCS jest taka, że pewnie połowa nie pojedzie. Dużo kolarzy z TDF.

1 polubienie

W zeszłym roku dali Pogačara, Vingegaarda i Van Aerta.

Pojechał tylko Tadej, a Jarek i Misiek nawet ogłosili trzeci lub czwarty koniec Pogačara po tym jak odczepił go Devenyns.

1 polubienie

Devenyns nie jechał. To był Serry, pamiętam, bo sam to pisałem wtedy :wink:

3 polubienia

Najlepszy jest Vansevenant.

Na PCS jest na wstępnych listach 3 wyścigów.

Tour de Wallonie 22.07 - 26.07
San Sebastian 29.07
Tour de Pologne 29.07- 04.08

W tym roku zanosi się na kolejne zwycięstwo Evenepoela.

W zeszłym roku z Simonem poszło łatwo.

Ale popatrz, że na TDP jest wstępny skład i go tam nie ma. Pojedzie Wallonie i pewnie CSS.

A Julian to jako pomocnik czy wolny strzelec :wink: ?

Widzę dużo rywali: Lutsenko, Izagirre, Powless, Costa, Rodriguez, Aranburu nawet, Simon, Bilbao, może Benoot, Ayuso czy Woods.

Nie ma najlepszych kolarzy, ale tego Simona Yatesa czy Ayuso ciężko będzie zgubić.

Przecież wiadomo, że chodzi o Yatesa…

Utrzymał się na kole najdłużej. Przeszarżował jak Alaphilippe na TDF i spadł poza podium.
Ale ten Ayuso jak się nie przegrzeje jak przed rokiem to może być poważnym zagrożeniem.

Nie w tej formie.

Julien Simon nic w tym roku nie pokazał.

1 polubienie

Przecież bardzo dużo kolarzy kilka dni po TDF jeździ San Sebastian i często z dobrym skutkiem.

6 polubień

Skład QST:
Remco, Julian, Cavagna, Bagioli, Knox, Serry, Vansevenant

Nadal czekamy na analizę.

Skjelmose nie jedzie w wyścigu chyba :wink:

W tym wątku było trochę cicho, wyczekiwana analiza się nie pojawiła więc ja zaproponuję swoje obserwacje przed jutrzejszą Klasikoą.

Trasa: kto zna wyścig wie o co chodzi. Moim zdaniem trasa 2023 jest łatwiejsza niż przed rokiem. Jaizkibel i Erlaitz znajdują się znaczniej dalej od mety niż zwykle, na tyle daleko, że Remco na tych podjazdach nie uruchomi akcji solo. Dodano podjazd Mendizorrotz 40 km od mety, nieco łatwiejszy od wyżej wspomnianych. Wraz z Murgil tak czy siak ostatnie 50-60 km wyścigu jest odrobinę mniej wymagające niż w ostatnich latach.

Nazwiska w wyścigu i faworyci:
Przede wszystkim warto obalić pewien mit, który przybrał na silę w zeszłym roku. Nie jest prawdą, że kto jechał TdF jest zbyt zmęczony by w tym wyścigu walczyć o zwycięstwo. Fakt, Pogacar rok temu był wyczerpany po Tourze i szybko odpadł, a odpoczywający w lipcu Remco wygrał na luzie. Ale nie należy tego traktować jak regułę.

Wręcz przeciwnie. Tak naprawdę ostatnim zwycięzcą San Sebastian przed Remco, który nie jechał niedługo wcześniej Tour de France był w roku 2006 Xavier Florencio. Nie wiem jakie były trasy baskijskiego wyścigu w tych czasach, podobno nieco łatwiejsze niż współcześnie.

W kolejnych latach wygrywali ten wyścig Valverde x2, Kreuziger, LL Sanchez x2, Gilbert, Gallopin, Adam Yates, Mollema, Kwiatkowski, Alaphilippe, Powless. Co może niektórych zaskoczyć - oni wszyscy wygrali CSS niedługo po przejechaniu całego Tour de France. A tylko dwie z tych edycji (2012 i 2021 ze względu na igrzyska olimpijskie) odbywały się później niż w następny weekend po Polach Elizejskich. Prawie wszyscy wymienieni wygrali San Sebastian dosłownie sześć dni po ukończeniu trzytygodniowego ścigania we Francji. Dlatego absolutnie nie powinno dziwić, że uczestnicy TdF nie odpoczywają i są na liście startowej na jutro. Wielu kolarzom Wielka Pętla służy jako trening, możliwość podtrzymania rytmu wyścigowego. Przecież MŚ 2020 i Igrzyska 2021 też odbywały się zaledwie tydzień po TdF i całe podium w obu tych wyścigach ze startu wspólnego zajmowali zawodnicy, którzy TdF pojechali i to bardzo aktywnie na bardzo wysokim poziomie (Alaphilippe, WVA, Hirschi) oraz (Carapaz, WVA, Pogacar).

Nie ma też reguły na to jakiego typu kolarze z TdF mieliby namieszać w San Sebastian. Tak jak Carapaz i Pogacar pomimo walki w generalce Touru zdobyli medale olimpijskie, to dwaj najwięksi eksperci od tego wyścigu ostatniej dekady Valverde oraz Mollema również i to wielokrotnie znaleźli się w czołówce CSS uprzednio kończąc TdF wysoko w generalce. Nawet Vingegaard dwa lata temu po drugim miejscu w TdF dał radę być ósmy w San Sebastian. Da się to połączyć. Alaphilippe był na TdF 2018 bardzo aktywny jako łowca etapów, wygrał koszulkę w grochy i po Wielkie Pętli dalej nie był wyczerpany, wciaż był w formie i wygrał CSS. Kwiato i Powless przejechali TdF raczej jako pomocnicy liderów zanim zgarnęli baskijski klasyk. Zatem nie ma reguły. Można pojechać świetnie CSS niezależnie od roli, sposobu ścigania w jaki pokonało się Wielką Pętlę. Byle nie być po niej przemęczonym. Rok temu najlepszy z uczestników TdF był Benoot na trzecim miejscu. Oczywiście nie jest też koniecznością zaliczenie TdF by być w formie na CSS - patrz Remco, albo nawet drugi rok temu Sivakov.

Faworyci: trudno nie uznać Remco za nr 1, może wykorzystać Mendizorrotz jako swoje hiszpańskie La Redoute i tyle go widzieli.

Wstępne gwiazdkowanie

***** Evenepoel
**** Healy, Ayuso
*** Benoot, Hirschi, Buitrago, Gall
** Vlasov, Mollema, Bilbao, Rota, G.Martin, Bardet, C.Rodriguez, Molard
jedna*: Aranburu, Lazkano, Powless, Teuns, Gregoire, Adria, Bagioli, Schachmann, Narvaez, Van Gils, Skujins, Matthews

5 polubień

Jest więcej podjazdów, w tym Menditorrotz. Kolarze pewnie już rekonesans zrobili. Jazkibel i wcześniejsze podjazdy selekcji wielkiej nie powinny zrobić. Rok temu odpadł tam tylko Pogacar. A wspomniany przeze mnie Menditorrotz powrócił na trase po 2 edycjach przerwy.

Główni faworyci to oczywiście Remco, Bilbao, Ayuso czy Yates. Wszystkie oczy i tak będą zwrócone na Remco. Yates był w gazie pod koniec TDF, może w tym roku dłuzej utrzyma koło najlepszych. Choć nie wszyscy pewnie wypoczęli, Oconnor wyglądał na przemęczonego, ale jak widać tydzień regeneracji mu wystarczył. Jeśli wygra ktoś nie ze wspomnianej czwórki to będzie to mała niespodzianka. Jeśli Remco wygra to niektórzy pewnie uznają wyścig jako przewidywalny :wink: Niedługo przed CSS zrobił rekonesans Angrilu. Jego plusem jest to, że zawsze kiedy startował to wygrywał ten klasyk. W kolejnych wyścigach (MŚ i Vuelta) może mu być ciężej o wygraną, więc ważne będzie podbudowanie już bardzo dobrej pewności siebie. Simon Yates może będzie chciał rewanż za zeszły rok. W końcu jego brat wygrał CSS w 2015 roku.

W przyszłym roku CSS nie będzie kolidować z TDP, będzie dwa dni różnicy pomiędzy tymi wyścigami. W tym roku prawie wszyscy liderzy mieli pojawić się w San Sebastian, jednak plany się zmieniły: nie ma Vinigo, Roglica, Almeidy, Masa czy Thomasa, Almeida, Mas i Carapaz mieli startować, ale troche się pozmieniało.

Po TDF najbardziej wypoczęty wydaje się Evenepoel. On co roku w lipcu odpoczywa i przyjeżdża w formie na CSS/TDP. On nie potrzebuje wielu etapówy/wyścigów przed Vueltą. Ciekawe czy w przyszłym roku po TDF przyjedzie do San Sebastian albo na Vueltę.
Nie zdziwie się jeśli okaże, że na Menditorrotz pojechali najlepsi i grono kandydatów do zwycięstwa będzie ograniczone.

Nie ma w wyścigu też Cosnefroya, który początkowo był na liście. Mas i Carapaz przed Vueltą raczej już nigdzie nie wystartują. Karty w wyścigu pewnie będzie rozdawać UAE z QST, w których jadą specjaliści od klasyków. Na przykład: Ayuso, Hirschi, Covi a u Lefevera Bagioli, Julian czy nawet Cavagna. Te drużyny przy komplikacjach mają co najmniej dwóch czy trzech zapasowych liderów. Inaczej wyglądałaby sprawa gdyby była jakaś kraksa na zjazdach i kilku poleciałoby na asfalt. Upału nie powinno być więc może żaden z faworytów nie skończy jak Pogacar. Choć oczywiście przejechanie TDF może być skutkiem spektakularnego strzału :wink:

W 2019 roku wyglądał na podobnej trasie kiepsko, na Erlaitz został, przed Menditorrotz wrócił, ale z przodu go nie przejechał. Oczywiście od tego czasu stał się o wiele lepszym kolarzem, ale warto przywołać takie wydarzenie.
edit: już nie pamiętam czy na Erlaitz czy na Menditorrotz został. W każdym razie w na tamtych podjazdach przeżywał kryzys.

Z ubiegłych zwycięzców w wyścigu jadą: Remco, Powless, Julian, Gallopin, Mollema,

Nie ma co się o faworytach rozpisywać, oczywistych kandydatów do wygrania jest stosunkowo niewielu :wink:

1 polubienie

Więcej podjazdów, ale ich położenie inne. Im odcinki trasy bliżej mety np. podjazdy tym mają większy wpływ na walkę o zwycięstwo. Moim zdaniem oddalenie Erlaitz od mety czyni wyścig łatwiejszym bez względu na Menditorrotz.

Zupełnie się z tym nie zgadzam. Podstawową rzeczą przy wskazywaniu faworytów jest sprawdzenie historii występów zawodników w podobnych wyścigach jednodniowych. Serio Yates? Przecież spośród wszystkich wysokiej klasy górali w peletonie on ma jedno z najgorszych palmares we wszelakich klasykach. Parę ogórków w Hiszpanii i tyle. Sprawdź, że tak naprawdę 6 miejsce w zeszłorocznym San Sebastian to był jego najlepszy występ w jednodniowym wyścigu przy mocnej obsadzie w życiu. Bilbao mimo wieku i umiejętności też nie ma czym się pochwalić w klasykach.

Ogólnie przecież w peletonie jest sporo zawodników mocnych w GT i kiepskich w teoretycznie pasujących im wyścigach jak Lombardia, LBL czy CSS. I odwrotnie, tego typu wyścigi wygrywali specjaliści od wybitnego wspinania się w pojedynczym dniu, rzadko mający coś do powiedzenia w GC. Nie ma co porównywać generalki TdF i trudnego wyścigu jednodniowego nawet Lombardii i spodziewać się, że selekcja na podjazdach będzie odbywała się w podobnej kolejności. Poważnie, prędzej Julek wygra jutro niż Simon Yates. Bo Francuz zawsze o niebo lepiej odnajdywał się w jednodniowym wysiłku. Co nie znaczy, że takiemu góralowi jak Simon nie może coś się przestawić i nigdy nie zacznie się liczyć w klasykach - raz to co wspomniałeś, że bliźniak jakoś lepiej sobie z tym radzi i raz tu wygrał. A dwa to taki Landa też długo nie nadawał się na klasyki, a tu w ciągu ostatniach 12 miesięcy doznał olśnienia i trafiło się podium w Lombardii oraz Strzale.

No i tak jak się nie zgodzę z Twoimi typami, które bardziej brzmią jak na generalkę Itzulii niż na wyścig jednodniowy to w niedokończonym poście wcześniejszym zaraz umieszczę gwiazdkowanie. Choć może trzeba będzie edytować, bo składy jeszcze niepotwierdzone.

Im więcej podjazdów tym prędzej się wymienia górali wśród faworytów. Mają one taki wpływ na selekcje, że klasykowcy mogą odpaść. Na Menditorrotz spodziewam się grupki górali, albo kogoś na solo.

Jednak nie zgadzam się, że Bilbao nie będzie faworytem, w końcu w Kraju Basków zawsze dobrze wypada (Itzulia). Jego występy w CSS nie powalają, ale ostatni raz startował kilka lat temu. Jednak forma jest, bo na TDF był w stanie pokonać lepszych od siebie górali. Pochodzi on z Kraju Basków więc z pewnością będzie zmotywowany. Mimo, że jest z rocznika Kwiatka to jest w stanie to wygrać. Ogólnie przecież zazwyczaj dobrze prezentuje się w Itzulii chociażby rok temu kiedy etap wygrał. To są tereny z pewnością najbardziej mu pasujące. W dodatku jest świetnym zjazdowcem gdyby został pod górę. Ale nie ma co snuć takich scenariuszy przed wyścigiem. Wygra jutro po prostu najsilniejszy.
Bilbao powinien się liczyć w walce o zwycięstwo. No już prędzej niż ten Yates.

Chciałbym, ale po TDF coś przebąkiwał o zmęczeniu.

No i nie musisz się zgadzać. Takie luźne TOP5 po prostu wytypowałem. Nie mówie, że się nie myle z Yatesem czy Bilbao, zobaczymy jutro.

No to nie jest tak, że przy tym samym zestawie podjazdów niezależnie od ich rozmieszczenia na trasie wyścig jest tak samo trudny. Ważność podjazdów rośnie im bliżej mety, bo tempo peletonu oraz prawdopodobieństwo ataków jest inne. Poza tym wcale w tym roku nie ma więcej wspinania niż w zeszłym.

No ale jednak co innego tygodniówka, a co innego pojedynczy dzień wyścigowy. Nie twierdzę, że Bilbao nie ma szans, ma bardzo dobry sezon i może zaskoczyć w klasykach. Ale tak jak u S. Yatesa zastanawiam się dlaczego świetne występy na trudnym terenie w GT i tygodniówkach nigdy dotąd nie przekładały się u Bilbao na jakieś rezultaty w LBL, CSS, Lombardii? Dlaczego właściwie Bask nawet nie był powoływany na te wyścigi, choć wydaje się do nich pasować?

Kto wygra Donostia San Sebastian Klasikoa 2023?
  • Evenepoel
  • Narvaez
  • Bilbao
  • Alaphilippe
  • Healy
  • Benoot
  • Landa
  • Vlasov
  • Mollema
  • I.Izagirre
  • Ayuso
  • Buitrago
  • Rodriguez
  • Bardet
  • Ktoś inny

0 głosujących

Są oficjalne listy startowe więc moje gwiazdki teraz też ostateczne. Jednak Yates, Ciccone, Skjelmose i Woods nie jadą w San Sebastian. Listy na PCS były bardzo prowizoryczne.

Mollema ma szansę 11 raz z rzędu znaleźć się w Top 10 tego wyścigu. Ale chyba pierwszy raz przez te wszystkie lata nie jechał TdF.

Niby to nie jest sezon Bauke, ale ciężko mi sobię wyobrazić, że nie będzie tu mocny, Bauke w CSS to inny zawodnik niż na co dzień.

1 polubienie

No, ale przecież nie przejadą Jaizkibel czy Erlaitz w spokojnym tempie. Wyścig jest trudny sam z siebie, ale ekipy które mają górali bądź wytrzymalszych klasykowców będą starali się uczynić go jeszcze trudniejszym. Ataków na tych podjazdach i tak by nie było, bo nikt raczej myślący o zwycięstwie nie zaatakowałby 100km przed metą.

No, ale skoro forma jest po TDF i raczej jej w tydzień nie stracił to powinien sobie poradzić w takim terenie. Właściwie nie ma dla niego terenu na którym nie powalczyłby oprócz sprintu z wielkiego peletonu oczywiście. Jeśli przełoży występy z Touru na San Sebastian powinien być zagrożeniem dla Evenepoela czy Ayuso.

Może to jest właśnie ten moment kiedy te wyniki zaczną się przekładać? Ja się zastanawiam dlaczego selekcjoner Hiszpanii nie wytypował go do kadry na MŚ.