Co pikantnego sportowiec powinien jeść a czego nie

Tworze taki wątek, ponieważ chciałbym dowiedzieć się co pikantnego bez problemu można jeść, a czego lepiej nie jeść.

Jedyne ostre rzeczy które jem to są pikantny ketchup, chociaż jego ciężko nazwac pikantnym (przynajmniej dla mnie) ,gdy robie grilla to pikantne kiełbaski i jakiś ostry sos.

Gdybys tylko widzial co ja jadam , to by Ci sie zrobilo goraco :joy:

Jestem wielbicielem BARDZO pikantnych rzeczy . U mnie w domu papryczki Habanero leza prawie zawsze. JAk jem jakas kanapeczke , to kroje cienkie plasterki Habanero jako “wzmacniacz” smaku.
Mam zawsze w domu z 5-10 “sosikow” z moca milionow w skali Scolville. Wale je albo soute , lub robie z nich wlasne sosiki. Jak chodze do Tajskiej , to jadam raczej to z max. iloscia papryczek. Lubie to doznanie , jak “uderza” mnie w twarz , ale od srodka :joy:
Nie pale , nie zazywam narkotykow , wiec cos mi sie od zycia nalezy :wink:

1 polubienie

I już wiemy, czemu Jarkowi nikt na kole nie siada :rofl:

2 polubienia

Zeby poczuc TO w jelitach , to musze naprawde cos ekstremalnego przelknac. Lata cwiczen spowodowaly , ze jestem dosyc odporny.
Pamietam jednak momenty , ze sie rozplakalem jak dziecko. Raz w Indiach , gdy kiwnalem do jakiejs pani , zeby mi podla “cos” co sprzedawala na dworcu ( a siedzialem w pociagu ) . Chyba ponad 100 km ( czyli ze 2,5 g. , bo tam pociagi jezdza okolo 40 km/h ) siedzialem i plakalem nie wiedzac CO ze soba zrobic , i raz w Tajlandii na straganie kupilem tez jakies “cos” , nie pytajac CO to jest i pozniej dlugo zalowalem ( tak dlugo , ze nawet na kibelku dnia nastepnego , jak sie z tym “zegnalem” ) .

1 polubienie

Aż dziwne, że w swoich dziwnych pomysłach, UCI nie zakazala jedzenia ostrych rzeczy, jako potencjalny doping o charakterze napędu odrzutowego.

1 polubienie

A czy jeszcze bardziej doprawiasz, odkąd pojawiły się u Ciebie kłopoty ze smakiem w związku z przebytym Covidem?

1 polubienie

Nie . Wlasnie jak dostalem Covida ( niedlugo bedzie rok ) , to pierwsze co zrobilem , zeby wiedziec czy zaniknely WSZYSTKIE moje “czucia” , to zjadlem sobie papryczjke Habanero. W ustach niewiele czulem ( a juz powinienem ) , ale jak weszlo poza gardlo , to zapieklo :rofl:
Jak juz kiedys pisalem , na poczatku zaniknelo WSZYSTKO , oprocz cukru i soli ( to czulem akurat potrojnie ) . Teraz poza ZMIANA niektorych smakow , te dwa “wrocioly” na swoje miejsce a reszta jest lekko uposledzona. Takie juz chyba bedzie moje zycie . Lekko ZNIESMACZONE :rofl:

1 polubienie

Akurat sensacji “wzdechowo-wypierdowych” , to nie mam po pikantnym jedzeniu.
Mam za to ( jak chyba my wszyscy ) po straczkowych.

1 polubienie

Jestes zdziwiony Kuba ? Mam kolezanke , ktora twierdzi , ze NIGDY w zyciu nie puscila baka :rofl:

1 polubienie

Hihi bardzo dowcipna koleżanka

1 polubienie

Co druga z nich nigdy nie puściła😂

1 polubienie

Dla jednych odrobina pieprzu do jajecznicy to później tydzień problemów z układem Dla innych, tych co są zawsze najgłośniejsi, można jeść wszystko, w każdych ilościach, porach, połączeniach i popijać czymkolwiek. A jak za darmo, to nawet nie tuczy.
Jest pełno objawień dotyczących diety. Można znaleźć rewelacje o wszystkim.
Generalnie chodzi o balans. Jak na rowerze. Nie można/wystarczy tylko jeść proteiny czy warzywa czy cukry.
Pytanie “Co… Powinien Jeśc?” ma zawsze taką samą odpowiedź: “wszystko w dobrych proporcjach, porach itp”

Mogę polecić tego Pana. Lata pracy na Universytetach, badania, firma, środowisko itp Asker Jeukendrup.
https://twitter.com/Jeukendrup

Teraz tylko pytanie, od jakiego momentu/objętości/intensywności treningu warto się bawić w Dietę dla Sportowca?

1 polubienie

Ten temat został automatycznie zamknięty 60 dni po ostatnim wpisie. Tworzenie nowych odpowiedzi nie jest już możliwe.