Dzisiaj została ogłoszona trasa wyścigu.
Etap 1
Etap 2
Etap 3
Etap 4
Etap 5
Etap 6
Etap 7
Etap 8
Jak dla mnie trasa jest bardzo ciekawa. ITT o długości 31 km powinno zrobić dosyć duże różnice, które potem będzie gdzie odrabiać.
Dla sprinterów jest chyba tylko etap 3.
Trasa ciekawsza od tej z TdF (oczywiście uwzględniając proporcję).
Czasówka powinna być zamieniona z tą z TdF No ale takie czasy że na tygodniówkach ASO funduję się dłuższe czasówki niż na TdF, a chyba powinno być na odwrót ?
Taki piękny z profilu etap jak ten do Grenoble zakończony ścianką Bastille powinien też być na TdF.
Na Cytadeli w Grenoble chyba nie ma miejsca na metę TdF. Co nie zmienia faktu, ze milo bedzie pierwszy raz live obejrzec ten podjazd
Znam z YT i Dauphine 95(?), gdy Boardman walczył z Indurainem.
Potem jeszcze chyba kiedyś był prolog Dauphine tam pod górę (mogę coś kręcić), ale to w czasach, gdy nie pokazywano tego wyścigu na ES.
Byłoby ciężko logistycznie, ale jakby się uparł, to by się udało. Dużą wadą jest brak innej drogi na dół – jest co prawda kolejka gondolowa, ale to raczej za mało na potrzeby TdF. Za to Vuelta dawno by już tam była
Bernal chyba jednak pojedzie Critérium du Dauphine. Ponieważ organizatorzy zapowiedzieli jego start. Według organizatorów w wyścigu wystartują m.in. Vingegaard, Landa, Gaudu, Mas, Carapaz, A.Yates, Hindley, D.Martinez, Rodriguez, Ciccone, Alaphilippe, S.Bennett, Groenewegen.
Ale lista jest chyba trochę nieaktualna, ponieważ jest na niej Haig, który jedzie Giro.
A dlaczego po Giro nie może Delfinatu jechać ?
Sylwek Szmyd często takie połączenie robił i
to z dobrym skutkiem.
Podoba mi się.
Ciekawa czasówka, jest też etap z konkretną górą.
No i ten zjazd do mety na ósmym etapie
Ogólnie liczę, że Loulou trochę poszarpie na wybranych etapach.
I jeszcze ta ścianka po zjeździe 1,3 km, 13,7%. Szykuje się fajny etap, w ogóle trasa bardzo ciekawa.
Znowu nie wiadomo po co Groenewegen wybiera się na Dauphine
Dla Alaphilippa etapy 1,2 i 5.
Jedynie na etap 3.
Dla Alaphilippa w formie etap 6 też byłby dobry.
Nawet to nie jest pewne, może pójść ucieczka na pierwszej, pagórkowatej części etapu, a nawet jeśli ucieczka nie dojedzie to inne ekipy mogą próbować zgubić Groenewegena na tej premii górskiej 20 km przed metą.
Ja mam ogromną nadzieję, że Alaphilppe nie wygra już niczego w tym sezonie, a liderami na MŚ będą Laporte i Cosnefroy
I jeszcze ta ścianka po zjeździe 1,3 km, 13,7%. Szykuje się fajny etap, w ogóle trasa bardzo ciekawa.
Pewnie skończy się tak, że Vingegaard odjedzie wszystkim na Col de Porte albo wcześniej.
Col de Portet
To jest Col de Porte (w innej postaci niż w 2020). Żeby ci to zobrazować, Col de Porte to jest ten podjazd, na którym Roglicz wygrał 2. etap Dauphine w 2020 roku, a Col du Portet, gdzie Pogaczar wygrał z Vingegaardem i Carapazem 17. etap TdF 2021.
(Chyba, że to wiedziałeś, tylko wkradła się literówka, ale zawsze wolę napisać)
(Chyba, że to wiedziałeś, tylko wkradła się literówka, ale zawsze wolę napisać)
Trochę opcja pośrednia.
Sprawdzałem na PCSie co jest przed tą ścianką i źle przepisałem.
Natomiast nie pamiętałem, że to jest to miejsce, gdzie Roglič wygrał etap CDD w 2020 ani, że Pogačar wygrał na Col du Portet na TdF w 2021.
Ja mam ogromną nadzieję, że Alaphilppe nie wygra już niczego w tym sezonie, a liderami na MŚ będą Laporte i Cosnefroy
Ale i tak pojedzie na MŚ.
Moim zdaniem pojedzie taki skład:
Laporte, Alaphilippe, Cosnefroy, Gregoire, Turgis, Sivakov, Demare, Madouas.
Może Zingle pojedzie?
Może Zingle pojedzie
Dla mnie Zingle na pewno prędzej niż Demare albo Turgis.
Nie ukrywam że to dla mnie jeden z najważniejszych wyścigów przed TdF. Powód dla mnie jest oczywiście taki ze startuję Vingegaard. W kontekście tego co zrobił na Baskach i na Izua to bardzo jestem ciekaw co będzie na górskich etapach w Delfinacie. Przyznam że to taki trochę dreszczyk emocji jak może nawet przed wyczynami Pantaniego, to znaczy ciekawi mnie czy na Delfinacie wystrzelą znowu jakieś megawaty jak na Baskach a może jeszcze lepiej
Osobowościowo czy nawet pod względem widowiskowości jazdy to Vingegaard jest zdecydowanie najnudniejszym kolarzem z tych topowych. Chyba tylko fan Jumbo może czuć jakiś zwiększony dreszczyk emocji przed Delfinatem. W przypadku Pantaniego to dreszczyk czuli wszyscy. I o wiele bliżej do takich emocji to był Contador, a teraz jest Pogacar.
Dla mnie ten występ Vingegaarda jest jak występ Arma w Delfinatach 04-05, czyli w ogóle bez emocji. I czy pokaże rekordowe waty czy przeciętne, to i tak niczego za specjalnie nie zmieni przed Tourem.
No ale na Baskach on tam zgniótł rywali. To chyba nie jego wina że byli na tym ostatnim etapie poziom niżej? Miał udawać trochę słabszego dla lepszego widowiska ?