Era Twittera czyli kolarskie informacje z pierwszej ręki

Łobuz :innocent:

Ten kalendarz który tu wrzucałem to myślę, że jednak mocno życzeniowy. Tzn jeśli jakieś ściganie ma się w ogóle odbyć to daty trzeba planować już teraz, w przeciwnym razie kompletnie nie będzie to miało sensu, bo zwyczajnie zabraknie czasu na logistykę i całe to planowanie.

Tylko ja nie widzę szans, by te wyścigi faktycznie się odbyły z udziałem publiczności. Jedyna szansa to tzw “puste trybuny” i wtedy może coś z tego będzie. Uważam, że to i tak dobry wybór, bo transmisja telewizyjna zrobi swoje i każdy zainteresowany powinien cokolwiek zarobić i jakoś pchać ten wózek z napisem kolarstwo zawodowe. Także jak ktoś pisze, że Tour de France bez publiczności to nie Tour to ja się z nim nie zgadzam i wolę obejrzeć (jak zresztą na co dzień robię, w TV) kolarzy niż obrazić się i nie oglądać ich wcale.

W ASO potrafią liczyć pieniądze i jestem przekonany, że będzie parcie na organizację Touru. Skrócona Vuelta i Giro, trzy imprezy rozgrywane w tym samym terminie, więcej ekip na starcie i może jakoś uda się ten sezon uratować. Ja w każdym razie trzymam kciuki, by cokolwiek udało się zorganizować, bo odwołanie całego sezonu może zakończyć żywot nie kilku a większości ekip.

4 polubienia

Nie sądzę aby jakiekolwiek ściganie się odbyło w tym roku. Musiała by się ta pandemia skończyć równo na całym świecie w ciągu 2-3 miesięcy.
Nawet tak teoretyzując, że Francja upora się z pandemią w ciągu najbliższych 3 miesięcy to co, nie zrobią Touru samego dla siebie tylko muszą ściągnąć w jedno miejsce wielu ludzi ze wszystkich zakątków świata czyli spowodować potencjalny wybuch nowej epidemii.

Albo ktoś od pandemii powie “żartowaliśmy” albo nie widzę tego.

2 polubienia

Takie czasy, że można tylko teoretyzować :wink:
Myślę, że sezon odbywałby się jedynie w Europie i wszyscy kolarze (+osbługa, dyrektorzy itd.) musieliby być przebadani przed jego początkiem. Jeśli zachorowalność w kluczowych krajach spadnie w okolice kilkunastu, kilkudziesięciu przypadków dziennie, to przy braku publiczności, myślę, że organizatorzy dostaliby zgodę na przeprowadzenie takich imprez. Nie wykluczam, że część ekip/kolarzy może zbojkotować jakieś imprezy, bo uznają, że nie zagwarantowano im bezpieczeństwa, ale uważam, jak już pisałem, że parcie na organizację będzie.

Tak akurat rzutem na taśmę przypadkiem trafiłem na artykuł bo już miałem schodzić z kompa…
https://naszosie.pl/2020/04/21/opinie-wirusologow-na-temat-nowego-terminu-tour-de-france/?fbclid=IwAR2hFdpTi5jAQ_5-lrgP87Ery2fCEUriFD0UbQDVNxNuIoSkh77r9xLG0mE

I zaznaczam, że przeczytałem go po moim poście :slight_smile:

Według hiszpańskiego dziennika AS tak będzie wyglądał kalendarz wyścigów:


Tu źródło:

1 polubienie

Tour de Pologne jako jedna z dwóch głównych etapówek przed Tour de France :open_mouth:
Pewnie Delfinat zgarnie większe gwiazdy ale i tak można się spodziewać galaktycznej obsady. Może niektórzy kolarze bez kilometrów wyścigowych pojadą nawet oba wyścigi np. Roglic. Oglądalność też powinna być imponująca zważając że ludzie będą spragnieni kolarstwa.

1 polubienie

Oby to nie był tylko koncert życzeń.

1 polubienie

Na podstawie tego kalendarza można by było poszczególne drużyny WT podzielić na 3 grupy aby zminimalizować nieco podróże. Pierwsza (prawdopodobnie ta najmocniejsza) jedzie Dauphine, Plouay, TdF i Vuelta. Druga SB, MSR, T-A, Giro i Lombardia. Trzecia TdP, AGR, belgijskie klasyki i Roubaix. Problemem są tylko lub aż krajowe mistrzostwa (ale to chyba najmniejszy z nich), MŚ i BBT.

Niemniej wiara u mnie w ten mini kolarski sezon spada z tygodnia na tydzień.

Wszystko zależy od przygotowań, a w tym roku wiemy jak jest… Przeważnie było tak że poszczególni zawodnicy podążali np. do TdF, w czerwcu przez Delfinat albo przez Szwajcarię. W tym kalendarzu TdS wypadł i jego miejsce zajął TdP, z tym że TdP jest wcześniej tak jak Delfinat w czerwcu a Delfinat mniej więcej jak Szwajcaria. Także kto wie czy TdP nie będzie dla niektórych zawodników bardziej optymalną opcją do tego by być w dobrej formie na TdF.

Pytanie też które etapy Lang ominął czy chce ominąć, bo jak wiemy wypadają dwa. Czy Warszawa idzie w odstawkę i któryś z etapów na Śląsku czy Warszawa zostaje i wtedy poza etapem na Śląsku, wypadnie jeden z tych pagórkowatych.

Z racji epidemii to chyba najlepiej byłoby zrezygnować z mety w dużych miastach i też ograniczyć się do jednego regionu, czyli według mnie wypadła by Warszawa i być może Kraków, i wtedy zakończyć wyścig pod Tatrami.
PS. Było w kwietniu info że może nie być etapu do Zabrza lub na Kocierz.
https://dziennikzachodni.pl/tour-de-pologne-bez-jednego-ze-slaskich-etapow-przeniesiony-na-sierpien-wyscig-bedzie-krotszy/ar/c2-14921922

Myślę, że Warszawa to nr 1 do odstrzału, z resztą nie wiem czy dobrze kojarzę - może coś pomylę ale czy Trzaskowski nie zapowiedział, że w tym roku nie będzie żadnych wydarzeń rozrywkowych w mieście w związku z ograniczeniem wydatków?

Pytanie jaki drugi etap, nie sądzę, że Kraków, raczej Kraków, Bukowina i Katowice to “must have” i są bezpieczne.

Zgadzam się, że ze względu na umowy to te 3 miejsca (Kraków, Bukowina, Katowice) są raczej nie do ruszenia. Osobiście odstrzeliłbym poza stolicą Zabrze i wtedy mamy na początek etap do Katowic, później Kocierz i Bielsko Biała (ewentualnie odwrotna kolejność), Bukowina i znów sprintersko na koniec, bo Kraków. Czyli taki wyścig, że każdy znalazł by coś dla siebie.

Nowy kalendarz wt potwierdzony:
https://www.uci.org/road/news/2020/the-uci-unveils-the-revised-2020-calendars-for-the-uci-worldtour-and-uci-women-s-worldtour


ASO podało info o planowanych etapach w skróconym wyścigu w Delfinacie:

Czyli oprócz tego że nie ma dwóch etapów to jeszcze zrezygnowano z mety w Lyon.
Widać po tej zmianie że Francuzi dmuchają na zimne i nie pchają się z metą do dużego miasta.

Nowy kalendarz dla wyścigów we Francji:

2 polubienia

Dysponuje ktoś rozpiską tych etapów Giro co na Eurosporcie puszczają?

Tutaj można zobaczyć.

1 polubienie

Rai Sport też pokazuje powtórki (niekodowane) wczoraj Giro 1999 i 2000 i teraz 2001 etap do Passo Pordoi.
Nowy kalendarz też w Italii:


Mediolan - Turyn już 4 sierpnia.

A teraz na Rai leci La battaglia finale Giro 2005 i potem 2006. Naprawdę fajnie obejrzeć sobie takie etapy.