Po angielsku “The Road Uphill”, po polsku… chyba też: The Road Uphill (2011) - Filmweb
Zobaczyłem go kilka lat temu w corocznym festiwalu filmów rowerowych Bike Days, tutaj we Wrocławiu.
Po angielsku “The Road Uphill”, po polsku… chyba też: The Road Uphill (2011) - Filmweb
Zobaczyłem go kilka lat temu w corocznym festiwalu filmów rowerowych Bike Days, tutaj we Wrocławiu.
Nie do końca wiem, w którym wątku to umieścić, ale że ostatnio o rowerowych filmach na Netflixie pisano w tym, więc zaryzykuję.
“Nordkapp - Kapsztad”
To netflixowy dokument o dwóch korposzczurach z Londynu, którzy wymyślili sobie, że rzucą wszystko i pojadą… nie, nie w Bieszczady ;)) ale do Norwegii, by stamtąd na dwóch kółkach dotrzeć do Kapsztadu. Mają tym samym zamiar przejechać wzdłuż Ziemię z północy na południe w 100 dni. Ot, taka niczego sobie wyprawa
Dla mnie to całkiem nieźle skręcony film, który doskonale nadaje się na jesienne wieczory, by podtrzymać zajawkę rowerową i zainspirować się przed kolejnym sezonem rowerowym. Dwójka bohaterów to naprawdę przeciętniacy, którzy za Chiny ludowe nie wyglądają na takich, którzy dadzą radę przejechać 18 tys. km w nieco ponad 3 miesiące. Każdy więc kto ma jakieś niejasne plany o podróżowaniu na rowerze i chciałby zacząć, ale zastanawia się, czy da radę, dostanie tu odpowiedź: skoro oni dali, to czemu nie ja? :))
P.S. @jarek996 to kiedy bijemy ten rekord? ;))
Myślę, że to byłby bardziej odpowiedni wątek do tego rodzaju postów. Tak już na przyszłość dla potomnych.