Giro d`Italia 2021

Na razie nie wiadomo kiedy ogłoszą trasę, niby za raz bo tak planowali, że w połowie stycznia.

1 Torino ITT
2 Santena - Verbania
3 Arona - Alessandria ??
4 ??? - obszar Florencji
5 ??? - Montalcino
6 ??? - Monte Compatri
7 ??? - gdzieś w kierunku Foggia
8 Foggia - ???
9 Castel di Sangro - Campo Felice
REST
10 L’Aquila - Ascoli?
11 Foligno - Perugia ITT (LUB ??? - Ravenna)
12 ??? - Rawenna (LUB Ravenna - Mantua)
13 Rawenna - Mantua (LUB Desenzano - Verona ITT)
14 Treviso ?? - Zoncolan
15 Grado - Gorizia
16 Pordenone - Cortina lub Tre Cime di Lavaredo
REST
17 - 20 ??? (Montespluga ??? Montecampione ??? Stelvio ??? Kto wie)
21 Milano ITT

Etap do Gorizy prawdopodobnie będzie nieistotny, nawet przy ciekawym ułożeniu trasy. Tre Cime(tak długo czekałem na powrót, mój ulubiony podjazd w Dolomitach) przed dniem przerwy wydaje się ciekawym pomysłem, pytanie czy z Giau, czy jednak postawią na lżejszy wariant.
Wciąż bardzo mało wiadomo co do ostatniego tygodnia. Nie wierzę w Stelvio, ale jako opcja jest realna. Bardziej byłbym skłonny ku Gavii i mecie w Bormio lub na Tonale(ale ta opcja raczej odpada przez niebezpieczny zjazd). Najpewniejsza wydaje się Montesepluga która już gościła na młodzieżowym Giro. Tylko w takim wypadku raczej zrezygnujemy z Montecampione(dwa takie unipuerto w ostatnim tygodniu to zdecydowanie zły wybór, przypominający słabą trasę z 2014).

Podsumowując, zapowiada się bardzo ciężkie Giro z decydującymi górami. Trasa dla Bernala :slight_smile:
Najwięcej znaków zapytania jest w kontekście trzeciego tygodnia. Myślę że jednak skończy się na takim układzie( czasówka, jeden ciężki górski etap wieloma przełęczami, jeden z jedną wielką górą, dwa płaskie i jeden pagórkowaty). Zobaczymy jakie przecieki będą w najbliższych dniach.

Tylko aż 3 czasowki mogą być problemem jeśli np będzie Dumoiulin w optymalnej dawnej formie lub No nie wiem kto jeszcze

Swoją drogą, zabawne te stosunki Bernala z Giro.
Najpierw Androni nie było zapraszane na włoski tour przez RCS, a potem dwukrotnie miał startować we Włoszech i po dziś dzień tego nie dokonał.

jeśli drugiego dnia nie będzie Piancavallo/Monte Ologno to pierwszy tydzień bez gór.

ten etap nr 9 przed dniem przerwy to kolejny z cyklu typowych dla Giro: dla nikogo (czyt. Ulissi lub ucieczka), także wielka szkoda i duży minus, jeśli się potwierdzi.
prognozowany profil:

ta Montespluga fajniutka. nie miałbym nic przeciwko.
z drugiej strony, taki 80-kilometrowy etap z wariantem Stelvio z 2020 i metą na szczycie też byłoby fajnie obejrzeć.

Monteseplugę można połączyć z bardzo trudnym Passo San Marco (zakładając, że nie wyjeżdżamy poza Włochy), tylko wtedy po zjazdach 30+ kilometrów w dolinie.

San Marco taki gigant a rzadko używany. W 2008 czy 2009 zrobili z nim fajny etap w stylu Lombardii ale królewskiego etapu Giro raczej się nie da z nim zrobić. Chociaż jakby zrobili metę w Foppolo to by było jeszcze ciekawie.

Na miejscu Bernala bez zastanowienia wybrałbym Giro. Zeszły rok miał stracony i może brakować mu pewności siebie w walce na Tourze ze Słoweńcami, a kolejna porażka by mogła go zdegradować ze szczytu grand tourowców. A tak jakby wygrał Giro, to w następnym roku ewentualny pojedynek z Pogacarem nabrałby rumieńców(zakładając że Tadej nie będzie miał żadnych problemów z obroną tytułu. A tak zakładam).
Wciąż nie wiem czy w tej układance będzie Remco więc wolę być na teraz ostrożny z wykładaniem go między Słoweńca a Kolumbijczyka.

To że będą 3 czasówki nie znaczy że kilometry będą się zgadzać. Wyobrażam sobie że łączny czas ITT będzie daleki od przekroczenia odległości czasówki z 2015.

1 polubienie

Fakt, i może będzie jakaś górska

a ten czym sobie zasłużył? :wink:

Masnada chyba też na Giro.
Mam wrażenie, że mało kto pamięta, że w październiku był prawie na poziomie Nibalego :wink:

Prawdopodobnie w Giro nie pojedzie żaden Polak. Wielka szkoda.

Jutro pierwsze trzy etapy mają być zaprezentowane.

Tak może wyglądać końcówka dwudziestego etapu :

madeismo

Od San Bernardino.

Jednak nie:
https://twitter.com/giroditalia/status/1351273431321501706

Zostaje coraz mniej niewiadomych co do trasy.
Na razie pewne wydają cztery górskie etapy:
14 etap Citadellla-Zoncolan(nie wiadomo czy klasyczną stroną)
16 etap Sacile-Cortina-Cortina d’Ampezzo
19 etap ???-Alpe di Mera
20 etap Verbania-Madesimo
Zakładając, że etap 14 i 19 będą etapami z jedną decydującą górą to wychodzi na to, że dostaniemy tylko dwa odcinki 5-gwiazdkowe. Dwudziesty etap będzie miał San Bernandino i Spluga a etap szesnasty prawdopodobnie Cima Coppi, Passo Giau. Przypuszczam jednak, że będzie to królewski etap i albo pójdą w odtworzenie odcinka z 2012(Duran, Staulanza, Giau + jeszcze coś na początku, np. Passo Crosetta) albo pętla Fedaia, Pordoi i Giau.
Zagadką jest etap po drugim dniu przerwy. W ostatnich latach z reguły były to decydujące odcinki i pytanie czy będzie tak samo tym razem. Myślę że trudniejszy odcinek w okolicach Trentino nie jest wykluczony. No i jeszcze Mortirolo chodzi mi po głowie, które w ostatnim czasie co dwa lata się pojawiało. Być może etap który nie doszedł do skutku w 2019 przez zagrożenie lawinowe na Gavii ?
Ale wtedy już jakieś plotki by na ten temat były.

czyli Verbania nie na otwarcie?

a skąd info o San Bernardino? Będą jechać do Szwajcarii w dobie korony?

Prawdopodobnie pierwszy etap to ma być ITT w Turynie, drugi Turyn-Novara a trzeci Biella Alba, po czym transfer.

Podobno od dobrze znanego i niezawodnego użytkownika cicloweb z Piemontu. Też jestem zaskoczony, gdyby potwierdziła się ta informacja, ale w maju już mogą być poluzowane restrykcje z koronawirusem, a poza tym Szwajcaria to nie Norwegia czy Australia, żeby tak mocno odgraniczała się od świata.

z miejscowości Biella do tego Alpe di Mera jest rzut beretem. także taką pętelkę by zrobili :slight_smile:

ja szczerze mówiąc nie mam oczekiwań co do tego Giro. byle się odbyło, bo naprawdę dramat z tymi terminami.

no i widać, że Giro w przeciwieństwie do Touru i (jeszcze bardziej) Vuelty zdecydowanie rokrocznie kładzie nacisk na trzeci tydzień. nie powiem, żeby mi się to nie podobało, to budowanie napięcia zdecydowanie ma swój urok, ale jakaś odmiana też by się czasem przydała :wink:

Myślisz o trasie ala 2009 ? :wink:

Ja nie mam nic przeciwko obecnemu schematowi tylko jeśli w pierwszych 10 dniach będzie jeden etap który będzie powodował różnice. W zeszłym roku, czy nawet w 2019 faworyci nie mieli gdzie się sprawdzić w pierwszej części wyścigu, poza jazdą na czas. Wystarczy włożyć taki Blochhas jak w 2017 i trasa automatycznie wygląda dużo lepiej.

no w zeszłym roku coś tam się na tej Etnie podziało.
tak, to prawda. pierwszy tydzień z mocnym akcentem to obowiązek (i dotyczy to każdego GT).

Chodzi mi o to, że zwycięzca GT powinien błyszczeć przez 3 tygodnie, a TGH w pierwszej połowie wyścigu nawet nie jechał na generalkę :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Ani Hindley :innocent:

Nowy artykuł który wskazuje na finał Giro w Piemocnie z Faunierą w roli głównej:GIRO D'ITALIA. L'EMILIA ROMAGNA FA ANCORA LA VOCE GROSSA
Jakoś w to nie wierzę, ale brzmi przekonująco.

Opis się ogólnie zgadza, z wyjątkiem tego, bo Fauniera to jednak trochę daleko od Alpe di Mera i Madesimo, gdzie będzie finał według forum CN :smiley:

Ten artykuł pochodzi z lokalnego dziennika z Bolonii. Najciekawsza informacja to, że prezentacja odbędzie się 4 lutego.

Patrząc na forum Cyclingnews (strony 12 i 13), to wygląda na już niezbyt aktualne info.

A mnie jako Toskańczyka “rozczarowuje” (eufemizm), że może być, że w regionie nie będzie żadnego finiszu: tylko start jednego etapu w Sienie, przejazd przez Sesto Fiorentino i Florencję, a metą już w Bagno di Romagna poza Toskanii. A propos, ostatni zwycięzca w Sienie to Lech Piasecki w 1986 r.
Mam jeszcze małą nadzieję, że będzie jednak etap do Montalcino.