Giro d`Italia 2021

Przecież pisałem, że to była ironia więc o czym mowa?
Nibali może nawet wygrać to Giro, choć to skrajnie mało prawdopodobne.

A jak powiem, że nie słyszałem, to opowiesz mi coś więcej o tej magii i w jaki sposób miałaby tu zadziałać w tak krótkim czasie? :slight_smile:

A jak powiem, że słyszałeś, tylko nie chcesz się przyznać to co?

Tyle spamujecie, że nie nadazam wszystkich sprostowan czytać co jest ironia co nie😄

Co do jutra,
Merlier dobry jest na falsepiano finiszach?:grin: Musi się odkuc po pechu wczorajszym

1 polubienie

Dobra, słyszałem.

Ale dalej nie wiem jak to zadziałało w przypadku Masnady- wytłumaczysz?

No właśnie o to w tej “magii” chodzi, że nie da się jej wytłumaczyć.
No chyba, że w ten sposób:

Jeździłeś w CCC masz:
-15 do wszystkiego.

Jeździsz w DQT masz:
+25 do wszystkiego (nie licząc sprintu u Remco, ale to jedyny taki przypadek).

1 polubienie

Ahh, tyle człowiek palce namęczył, a wiem tyle samo, co na początku. :slight_smile:

Jeszcze posta zedytował, żeby się wydawało, że jakąś próbę podjął. :stuck_out_tongue:

1 polubienie

W ccc nie mieli dopingu, cała tajemnica😂 teraz Masnada na cyklu jest…ale nie kreatynowym😄

2 polubienia

Le Samyn i zeszłoroczny Brussels Cycling Classic (kiedyś Paryż-Bruksela) to dobre przykłady jego umiejętności na takich finiszach, ale czy da radę z Ewanem?

1 polubienie

Dwie petardy odpalone jutro będą, przed Giro stawiałem że Merlier będzie na plus w pojedynku z Ewanem…więc, czas potwierdzić po raz drugi że dołączył do ścisłego topu sprinterów.
Sagan może się zakręci wyżej, teoretycznie 1-2℅ na finiszu powinno go premiować ale…naprawdę ciezko mi bylo wyobrazić sobie wygrywającego go na tym Giro, jak tak będzie faktycznie to już będzie dość wymowne…latka lecą, ciężko szybkość po 30stce zachować z dawnych lat

ja go tam w pewnym sensie rozumiem.
kiedyś trasy Touru wyglądały tak, że w pierwszym tygodniu mieliśmy tylko czasówki i płaskie etapy, góry były skondensowane tak od połowy wyścigu do połowy trzeciego tygodnia. jeśli zdarzały się jakieś płaskie etapy po drodze (przed Paryżem) to i tak przeważnie były rozstrzygane przez ucieczki, bo po górach było mnóstwo chętnych na odjazdy, a wielu gregarios było już mocno zmęczonych na pogoń.
jedyne co było trochę dziwne to to, że Cipollini po TdF praktycznie kończył sezon, także może i rzeczywiście, co by mu szkodziło skończyć raz czy dwa :stuck_out_tongue:

Cześć!
Fajny sezon jest, masz sporo do nadrabiania. Klasyki kapitalne (poza monumentami: E3, Strade Bianche, Amstel, Brabancka Strzała, Mur de Huy, Gandawa - Wevelgem (lepiej cały wyścig na fastforward niż np. samą końcówkę, KBK jako początek wojenki psychologicznej Asgreena z MvdP i ew. dowód na to czemu Narvaez jest taki dobry w trudnych warunkach i może być cenny dla Bernala na Giro… to z takich “must see” :smiley: ), z etapówek przed wszystkim Baski - ostatni etap + górzyste etapy z Tirreno-Adriatico :smiley:

dzisiejszym gadulstwem przebił pół sezonu Bettiniego :wink:

#cyclingporn
kapitalny “pojedynek”.

Ja się obawiam czy jakoś za to nie zapłaci.
Giro mimo wszystko wygrywa się w drugiej połowie wyścigu, do tego czasu selekcja negatywna.
Wiem, że Sky na TdF lubi dominować od początku, od pierwszych gór, a potem kontrola, ale jednak Giro z tak trudną trasą rządzi się swoimi prawami.
No i sam Bernal też powinien pamiętać, że Tour wygrał w trzecim tygodniu…

Dla mnie dzisiaj duży znak zapytania przy Ineos, mimo kapitalnej jazdy.
Przed wyścigiem nie byli w ścisłym topie drużyn, jeśli chodzi o góry, a po stracie Siwakowa problem się pogłębił.
Wiem, że Remco dopiero wraca, że nie ma doświadczenia, że Almeida nie taki mocny, ale… Dla mnie to oni dzisiaj są wygranymi dnia.

Ciekawe czy jeden czy drugi wygra na Giro swój pierwszy etap GT :stuck_out_tongue:

no Ciccone znakomity.
wygląda na to, że ta pomoc Nibalego na Lombardii dla młodego Włocha mogła mieć nawet wymiar symboliczny :slight_smile:

Lorenzo Fortunato dziś 21.,
słyszeliśmy? :smiley:

owszem.
ale wierzę jeszcze w Cepedę :smiley:

zaryzykuję tezę, że Własow nie wygra :wink:

No i Kangert względnie wysoko :wink:

otóż to :slight_smile:

Skoro facet zrezygnował ze startu w LBL będąc w kapitalnej formie to coś jest na rzecz :wink:

Raczej nikomu ta jutrzejsza końcówka nie powinna sprawić problemów. 12% fragment chyba nie ma nawet 200 metrów, ale od niego jeszcze daleko, a na ostatnich 500m może być jakoś max. 3%. Jak ktoś nie da rady, to nie powinien być sprinterem :wink:

Niemniej taki finisz na nieco mniejszej prędkości chyba bardziej pod Ewana.

Trafia do kajetu :wink:
Widzę, że miał niezłą Asturię. A wiadomo, co to oznacza :wink:

Myślałem, że może już dziś się zabierze po etap, ale chyba się na razie nie podpala i cierpliwie zbiera minuty. Podobnie zresztą jak kolega Tesfatsion.

Nie no, przecież na Giro 2019 śmigał aż miło i było widać duży potencjał. Obok Zakarina i Trentina wchodził do CCC jako jedna z większych nadziei na wyniki.

3 polubienia

Nie no:
Masnada miał, gdy przychodził, już na koncie etap Giro, dwa etapy Tour of the Alps i 5 tam miejsce (przed Majką i Hirtem) i niecałe 26 lat.

Bardziej uznane nazwiska to Zakarin i Trentin

Trentin wespół z GVA miał być mocnym duetem na jednodniówki, ale jednak to nadal Belg wydawał się numerem jeden.

Natomiast w górach - w CCC za górali robili Gschke, De Marchi i De La Parte.
Przyszedł Hirt i Zakarin i Masnada gdzie ten drugi miał być może powalczyć o jakieś top 10.
Natomiast ja z Włochem właśnie wiązałem nadzieje na powiększenie liczby zwycięstw, których było jakże mało w 2019

z tematu CCC2020 plany możliwości nadzieje:

To, że w barwach Deceunick śmigał jeszcze lepiej nie znaczy, że wcześniej potencjał ne był dostrzegany :smiley:

BTW - w Alpes Martimes Masnada i Valter się do top 10 jeszcze w CCC załapali.

A potem była przerwa, i w sierpniu skupienie na szukaniu nowego pracodawcy i nie dziwie się, że wtedy wyniki były daleko poniżej oczekiwań.
Jednak 2019 i początek 2020 zapowiadał bardzo ciekawego kolarza w barwach CCC i to w tej specjalności, w której pomarańczowym najbardziej takiego brakowało.

1 polubienie

A wczoraj miał swój mały dzień chwały, kiedy wyścig przejeżdżał przez rodzinną Bolonie. Mi się ten zawodnik kojarzył jeszcze z Tinkoffem (był stażystą), ale potem zupełnie zniknął z radaru.

1 polubienie

Popatrz, nie skojarzyłem.
Wczoraj rzeczywiście widziałem wideo, jak Włoch z którejś z mniejszych ekip robi sobie honorową rundkę przed peletonem po ulicach Bolonii i zdziwiłem się, bo Bolonia to jednak spore miasto i pewnie prawie nikt go tam nie zna :wink: Ale potem zobaczyłem, że stał przy drodze jego fanclub i ludzie mieli transparenty z jego nazwiskiem, więc jednak wiedział, co robi :wink:

Jak się okazuje, wszystko zapamiętałem z tej scenki z wyjątkiem nazwiska.

łudzę się, że ta pogoda wybitnie nie pod niego, ale jeszcze coś pokaże na Giro.

przyzwoicie też dzisiaj Rubio, może jednak coś z niego będzie :wink:
niezły też Taaramae. chyba jednak przeszarżowali we wtorek, była szansa na koszulkę w bardziej konwencjonalnym stylu.

ja tam z Zakarinem nie wiązałem dużych nadziei :stuck_out_tongue:

Dzisiejsza jazda Ganny dowodem na to, że Ineos może rządzić w peletonie bez Rowe’a i Kwiatkowskiego :wink:
A Yates trochę jedzie jakby po TotA zaaplikował sobie jeszcze jedno zgrupowanie wysokogórskie
Z drugiej strony… Landa, Bernal, Evenepoel, Ciccone… Na TotA ich nie było :wink:

W Dekenikach póki co Knox lekko rozczarowuje (choć on raczej też nie jest królem deszczu).
No ale może szykują go na drugą połowę wyścigu, mówię… oni są dziś dla mnie największymi wygranymi.

zastanawiam się czy Gino Maeder zeszłoroczną Vueltą nie uratował swojej kariery. do tamtego momentu, dość mizernie wyglądało to jego przejście do seniorów.

2 polubienia

To był Zakarin na miarę naszych możliwości :wink:

1 polubienie

pijesz do tego jak mu na etapie TdF 2016 wypadła soczewka a potem jeszcze miał operację oczu? :smiley: :laughing:

swoją drogą, taki sześcioetapowy wyścig od soboty (może ciut dłuższa ta czasówka) do dziś mógłby być kapitalnym widowiskiem :wink:

z innej beczki.
jeteście Cassanim.
kogo zabieracie do Japonii (trzech poprzednich mistrzów Europy nie liczę)??
Formolo, Ganna, Moscon, Caruso, Nibali, Ciccone, Masnada, Bettiol, Cattaneo, Fabbro, Bagioli… a miejsc tylko 5 (z czego 2 na czasówkę…).

1 polubienie

Niekoniecznie dwóch z tej grupy co pojedzie na czas pojedzie i wspólny. Do tej pory wystarczyło wystartować jeszcze w drugiej konkurencji więc w przypadku Ganny tą drugą konkurencją będzie np: drużyna na torze :wink: więc już wspólnego jechać nie musi (oczywiście nie jestem pewien czy te przepisy nadal obowiązują)

1 polubienie

No i od razu spie spokojniej . Tak jak nie wierzylem nigdy w Holendrow , tak nie wierze tez w
Rosjan :wink: