Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że bracia i to na dodatek bliźniacy jeżdżący w jednej drużynie nie brali tego samego
a poza tym po kim jak po kim ale po tobie się nie spodziewałem
Słusznie zauważasz, że doping u Hessmanna to nie jest wybryk Niemca tylko coś więcej więc dlaczego tutaj myślisz, że jest inaczej ?
A już całkowicie pomijam fakt w jakich kręgach i jakiej ekipie obraca się dzisiaj Adam
Ja też dołączam do teamu długie ITT. Jak już wspominałem, przeglądałem sobie wyniki tego TDF 2007 i dwie czasówki +50km wywołały niemałą tęsknotę. A w sumie to nie było aż tak dawno.
Nie uważam, że jest inaczej zwłaszcza, że Adam go wtedy aktywnie bronił Ale mimo wszystko wolę zaznaczyć, że na dopingu nie wpadł. Tak samo jak Hessmann rzuca długi cień na wyczyny Jumbo, ale oficjalnie jeszcze żaden z wielkich z Jumbo nie wpadł. Śmierdzą zdecydowanie, tak jak Evenepoel, Pogacar i jego świta, Ineosy i bracia też I wielu innych.
Swoją drogą to Andy Schleck też przeszedł suchą stopą, a braciszek wpadł. I to też było marginalizowane bardzo przez kibiców, a clenbuterol i plastyfikatory jego rywalowi się chętnie wyciągało… Co nie oznacza, że ixh rozgrzeszam i uważam, że nic się nie stało - po prostu im większe nazwisko, tym bardziej obrywa w razie wpadki. Kolejny dowód na to
I tak i nie zauważ, że są równi i równiejsi. Nawet tutaj na forum.
Przecież cały Valverde to cuchnie bardziej niż całe Jumbo razem wzięte i co? mam wrażenie, że nikt mu nic nie wypominał.
Froome ? zapomniane
Yates? to samo co wyżej.
Basso? a gdzie tam. dobry ziomek naszego Sylwka. Coś podczas Giro 2010 było wypominane ?
i wielu innych.
Chcę tylko pokazać jaka hipokryzja tu panuje z tylko i wyłącznym czepianiem się Jumbo. Jak wpadnie Remco a wpadnie to zobaczysz jak go tu będą usprawiedliwiać Już się nie mogę doczekać
U mnie jest zasada, że nikomu nie wierzę w każdej dyscyplinie, którą oglądam. Dla mnie każdy jest równy i może brać. Natomiast nie piszę o tym, bo nie o to chodzi w oglądaniu sportu.
a pamiętasz jak polski ES łączył się z Huzarskim i Szmydem po ich przejeździe?
najpierw był Huzar.
opowiadał, ze kluczowe są zjazdy, bo w pewnym momencie był nawet blisko Millara, a jak droga zaczęła podążac w dół to mu srogo odjechał, został liderem i pewnie się zakręci w czołówce etapu.
uprzedzając fakty, Millar stracił ponad 5 minut do Mienszowa.
potem Szmyd, (bodajze) Jaronski go pyta o te zjazdy i opinię Huzara, na co Sylwas:
z całym szacunkiem do Bartka, ale to głos z perspektywy kogoś, kto przyjechał na ten wyścig bez nastawienie na najważniejsze cele, tymczasem najlepsi zawodnicy z generalki mają tę czasówcę rozpracowaną od początku do końca i muszą po prostu przejechać mocno całość z odpowiednim rozlozeniem sił.
a przed etapem nie brakowało tez takich, co stawiali na Rogersa, bo nie dość, ze były mistrz świata to jeszcze właśnie walczył o generalkę.
no ale nic z tych rzeczy. tego dnia ścisła czołówka generalki przyjechała naprawdę wysoko. ani Mienszow, ani Leipheimer nie byli mistrzami zjazdów.
Z tego co pisze Daniel to początek wyścigu ma być w Alpach więc czyżby to było kuszenie Pogačara i Vingegaarda, aby spróbowali dubletu?
Trudny początek wyścigu w Alpach prawdopodobnie oznacza stosunkowo łatwy ostatni tydzień z etapami sprinterskimi, pewnie jakimś pagórkowatym i może 1-2 górskimi w Apeninach, gdzie nie ma aż tak trudnych etapów jak w Alpach zazwyczaj.
Na 9 etapie na być Prati di Tivo.
A 10 etap ma się rozpocząć w Abruzji.
Moim zdaniem wyścig jednak rozpocznie się na południu. Ostatnio Etna jest co dwa lata, więc może w 2024 roku znowu będzie na trasie (2018, 2020, 2022). Jeszcze była w 2017 roku.
Froome dostał chyba 2 miliony euro, ciekawe ile Remco, jeżeli coś było. Pogacar jest największym nazwiskiem obecnie, ale Froome to był aktualny zwycięzca Touru i Vuelty z widmem dyskwalifikacji nad sobą Inflacja pewnie też takich negocjacji dotknęła
Dłuższa przerwa między ostatnimi dużymi trudnościami i TdF jeśli dobrze odgaduję rozumowanie Tymka. Ale tak, przyciągać to mogą raczej miliony monet a nie trasa.