Giro d’Italia 2024

Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że bracia i to na dodatek bliźniacy jeżdżący w jednej drużynie nie brali tego samego :wink:
a poza tym po kim jak po kim ale po tobie się nie spodziewałem :stuck_out_tongue:
Słusznie zauważasz, że doping u Hessmanna to nie jest wybryk Niemca tylko coś więcej więc dlaczego tutaj myślisz, że jest inaczej ? :wink:
A już całkowicie pomijam fakt w jakich kręgach i jakiej ekipie obraca się dzisiaj Adam :stuck_out_tongue:

Ja też dołączam do teamu długie ITT. Jak już wspominałem, przeglądałem sobie wyniki tego TDF 2007 i dwie czasówki +50km wywołały niemałą tęsknotę. A w sumie to nie było aż tak dawno.

4 polubienia

Nie uważam, że jest inaczej :wink: zwłaszcza, że Adam go wtedy aktywnie bronił :wink: Ale mimo wszystko wolę zaznaczyć, że na dopingu nie wpadł. Tak samo jak Hessmann rzuca długi cień na wyczyny Jumbo, ale oficjalnie jeszcze żaden z wielkich z Jumbo nie wpadł. Śmierdzą zdecydowanie, tak jak Evenepoel, Pogacar i jego świta, Ineosy i bracia też :wink: I wielu innych.

Swoją drogą to Andy Schleck też przeszedł suchą stopą, a braciszek wpadł. I to też było marginalizowane bardzo przez kibiców, a clenbuterol i plastyfikatory jego rywalowi się chętnie wyciągało… Co nie oznacza, że ixh rozgrzeszam i uważam, że nic się nie stało - po prostu im większe nazwisko, tym bardziej obrywa w razie wpadki. Kolejny dowód na to :wink:

1 polubienie

I tak i nie :wink: zauważ, że są równi i równiejsi. Nawet tutaj na forum.
Przecież cały Valverde to cuchnie bardziej niż całe Jumbo razem wzięte i co? :wink: mam wrażenie, że nikt mu nic nie wypominał.
Froome ? zapomniane
Yates? to samo co wyżej.
Basso? a gdzie tam. dobry ziomek naszego Sylwka. Coś podczas Giro 2010 było wypominane ? :wink:
i wielu innych.
Chcę tylko pokazać jaka hipokryzja tu panuje z tylko i wyłącznym czepianiem się Jumbo. Jak wpadnie Remco a wpadnie :wink: to zobaczysz jak go tu będą usprawiedliwiać :slight_smile: Już się nie mogę doczekać

2 polubienia

U mnie jest zasada, że nikomu nie wierzę w każdej dyscyplinie, którą oglądam. Dla mnie każdy jest równy i może brać. Natomiast nie piszę o tym, bo nie o to chodzi w oglądaniu sportu.

8 polubień

a pamiętasz jak polski ES łączył się z Huzarskim i Szmydem po ich przejeździe?

najpierw był Huzar.
opowiadał, ze kluczowe są zjazdy, bo w pewnym momencie był nawet blisko Millara, a jak droga zaczęła podążac w dół to mu srogo odjechał, został liderem i pewnie się zakręci w czołówce etapu.

uprzedzając fakty, Millar stracił ponad 5 minut do Mienszowa.

potem Szmyd, (bodajze) Jaronski go pyta o te zjazdy i opinię Huzara, na co Sylwas:
z całym szacunkiem do Bartka, ale to głos z perspektywy kogoś, kto przyjechał na ten wyścig bez nastawienie na najważniejsze cele, tymczasem najlepsi zawodnicy z generalki mają tę czasówcę rozpracowaną od początku do końca i muszą po prostu przejechać mocno całość z odpowiednim rozlozeniem sił.

a przed etapem nie brakowało tez takich, co stawiali na Rogersa, bo nie dość, ze były mistrz świata to jeszcze właśnie walczył o generalkę.
no ale nic z tych rzeczy. tego dnia ścisła czołówka generalki przyjechała naprawdę wysoko. ani Mienszow, ani Leipheimer nie byli mistrzami zjazdów.

1 polubienie

ITT w Desenzano del Garda.
Ostatni etap w Rzymie.

Prezentacja trasy za miesiąc.

1 polubienie

Byłem tam w tym roku.
Jakby zrobili podjazd pod taki zameczek to będzie ciekawie kolarsko i widokowo (jezioro Garda i Alpy).

2 polubienia

Mam nadzieję że będzie to czasówka 40km+

1 polubienie

Z tego co pisze Daniel to początek wyścigu ma być w Alpach więc czyżby to było kuszenie Pogačara i Vingegaarda, aby spróbowali dubletu?
Trudny początek wyścigu w Alpach prawdopodobnie oznacza stosunkowo łatwy ostatni tydzień z etapami sprinterskimi, pewnie jakimś pagórkowatym i może 1-2 górskimi w Apeninach, gdzie nie ma aż tak trudnych etapów jak w Alpach zazwyczaj.

Zobaczymy jak to ostatecznie będzie.

Na 9 etapie na być Prati di Tivo.
A 10 etap ma się rozpocząć w Abruzji.

Moim zdaniem wyścig jednak rozpocznie się na południu. Ostatnio Etna jest co dwa lata, więc może w 2024 roku znowu będzie na trasie (2018, 2020, 2022). Jeszcze była w 2017 roku.

Jeżeli chcą przyciągnąć Pogačara i Vingegaarda to radzę nie.
Może zrobię projekt trasy Giro 2024 ze startem w Trydencie.

Skąd taki wniosek?

I dlaczego Alpy mają przyciągać Pogiego a południe odpychać?

A co przyciągnie Pogacara żeby odpuścił z grubsza sezon klasyków? Chyba tylko przelew :wink: .

5 polubień

Froome dostał chyba 2 miliony euro, ciekawe ile Remco, jeżeli coś było. Pogacar jest największym nazwiskiem obecnie, ale Froome to był aktualny zwycięzca Touru i Vuelty z widmem dyskwalifikacji nad sobą :wink: Inflacja pewnie też takich negocjacji dotknęła :wink:

Dłuższa przerwa między ostatnimi dużymi trudnościami i TdF jeśli dobrze odgaduję rozumowanie Tymka. Ale tak, przyciągać to mogą raczej miliony monet a nie trasa.

1 polubienie

Dokładnie o to mi chodzi, ale pewnie to kwestia jednego i drugiego :wink:

Ostatni raz meta w Livigno była w 2005 roku.
Taki był profil tego etapu.

20230916_002629

W czerwcu były plotki o Stelvio, więc może powtórka tego etapu z 2005 roku?

  1. Górski etap w Veneto
  2. Mortegliano - Sappada
  3. Santa Croce - Province of Vicenza
  4. Rzym - Rzym

Wyścig najprawdopodobniej rozpocznie się w Turynie.

Może Monte Grappa na 20 etapie?

Finisz na Zonolanie, nieistotny etap dla ucieczki do Sappady oraz finisz na Grappie poprzedzony Passo Coe i 30 km doliną. Wyczuwam takie menu :wink:

3 polubienia